Za 1,05 mld euro sprzedał szwedzki Ericsson swoje 50 proc. udziałów w SonyEricsson. Nabywcą pakietu akcji jest partner w dotychczasowej spółce joint-venture, czyli japoński Sony.

Strony uzasadniają, że ten krok pozwoli im skoncentrować się na podstawowym biznesie: Sony na elektronice konsumenckiej, Ericssonowi na sprzęcie do sieci telekomunikacyjnych i outsourcingu sieciowym. Nie będę się wzajem krępowali w ramach SonyEricssona, który wymaga elastyczności i szybkości decyzji na konkurencyjnym rynku telefonicznym. Przejęcie SE ma umożliwić Sony pełniejszą integrację platformy telefonicznej z usługami dostępnymi poprzez telewizory, czy konsole PlayStation. Japoński koncern zapowiedział rebranding marki telefonów na Sony.

W połowie bieżącego roku udział SonyEricsson w globalnym rynku telefonów komórkowych wynosił 2 proc., co dawało mu 11 pozycję pośród największych producentów (kiedyś należał do ścisłej piątki). SE koncentruje się jednak przede wszystkim na szybko rosnącym rynku smartfonów, w którym ma 10-11 proc. Joint-venture powstało w 2001 r., kiedy Ericsson zaczął się wycofywać z produkcji telefonów własnymi siłami i pod własną marką.

Kwota, jaką Sony zapłacił za 50 proc. SE wydaje się stosunkowo niska. Po 9 miesiącach bieżącego roku producent komórek przyniósł 3,9 mld euro, ale przy 40 mln euro strat netto. Przychody rok do roku spadły o 18 proc.