W wygłoszonym dzisiaj w Sejmie expose premier Donald Tusk zapowiedział likwidację ulgi podatkowej związanej z wydatkami na usługi dostępu do internetu. Budżet państwa zyska na tym ok. 2 mld zł rocznie. Zmiana w prawie podatkowym (Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych), o ile przegłosuje ją parlament, dotycząca tej ulgi zacznie prawdopodobnie obowiązywać dopiero w 2013 r.

Ulga obowiązywała od 2005 r. W ramach rozliczeń podatku za 2010 r. skorzystało z niej blisko 4 mln, czyli 16 proc. ogółu podatników. Dla porównania w poprzednich latach z ulgi internetowej korzystało: 3,2 mln w 2009 r. i 3 mln w 2008 r.

W 2010 r. odliczono blisko 2,3 mld zł rocznie. Co ciekawe, średnia wartość odliczenia wyniosła 571 zł, choć ustawa przewiduje maksymalne odliczenie 760 zł. Na tej podstawie można szacować, że dostęp do internetu kosztował w Polsce w 2010 r. średnio 48 zł.

Udokumentowanie ulgi nastręczało abonentom i operatorom sporo problemów, m.in. z powodu konieczności ujawniania na fakturach za usługi obojga małżonków, jeżeli oboje chcieli skorzystać z ulgi, ujawniania oddzielnie cen usług sprzedawanych w pakietach, okresowych problemów z uznawaniem przez urzędy skarbowe faktur w postaci elektronicznej itp.

Uzasadniając plan zniesienia ulgi premier Donald Tusk argumentował, że „usługi tanieją, a państwo wspomaga budowę nowoczesnej sieci w całym kraju”.