Wciąż za minimalny akceptowalny kurs euro uznaje 1,20 franka (wczoraj 1,22 franka).

Tę barierę dla notowań szwajcarskiej waluty SNB ustalił we wrześniu, aby zatrzymać jej aprecjację. Część analityków spodziewa się, że podniesie ją do 1,25 lub 1,30. Domagają się tego zresztą szwajcarscy eksporterzy.

Prezes SNB Philipp Hildebrand przyznał, że frank pozostaje silny. Ale zastrzegł, że podejmie nowe interwencje w celu jego osłabienia, tylko gdy koniunktura, w alpejskiej gospodarce się pogorszy, a deflacja pogłębi.