- To się stanie. Grecja utraciła płynność więc zbankrutuje – powiedział agencji Reuters Edward Parker, dyrektor zarządzający Fitch do spraw długu państwowego i organizacji międzynarodowych w rejonie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. – W tym sensie to nie powinno być zaskoczeniem dla nikogo – dodał.
Parker skomentował w ten sposób słowa Moritza Kraemera, szefa wydziału agencji ratingowej Standard & Poor's do spraw europejskiego długu państwowego, który oświadczył wczoraj, iż Ateny wkrótce przestaną regulować swoje zobowiązania. Parker powiedział, iż zdaniem jego agencji Grecja zostanie uznana za bankruta nawet jeśli prywatni wierzyciele zgodzą się na dobrowolną redukcję greckiego długu.
- Od dawna twierdzimy, że takie porozumienie z prywatnymi inwestorami nie jest dobrym rozwiązaniem i będziemy je traktować jako niewypłacalność. To jasne, iż jest to bankructwo, jakkolwiek będą próbowali to przedstawić – wyjaśnił.
Jego zdaniem najgorszym scenariuszem byłoby niekontrolowane bankructwo. – To byłaby dla nas katastrofa, ale jesteśmy pewni, iż do niej nie dojdzie, ponieważ w normalnej sytuacji należy się spodziewać, iż greccy i europejscy politycy do niej nie dopuszczą - powiedział.