Reklama
Rozwiń
Reklama

Ilgner: Trzeba to przyjąć z godnością

Gdy piątego października 1983 roku w stanie wojennym, nocą, ze Sztokholmu dotarła do Polski tragiczna wiadomość, że przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, w Komitecie Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zapanował chaos i panika. Co z tym "gorącym kartoflem", który parzył dłonie zrobić?

Publikacja: 13.07.2020 17:45

Ilgner: Trzeba to przyjąć z godnością

Foto: AFP

Natychmiast zwołano naradę najważniejszych towarzyszy. Na wytyczne czekała PAP (Polska Agencja Prasowa - dystrybutor wszelkich informacji), czekali redaktorzy "Trybuny Ludu", "Polityki" i całej ówczesnej prasy. Czekali cenzorzy z ulicy Mysiej. Nikt nie wiedział w jaki sposób należy to skomentować. Czy jako atak na socjalistyczną naszą ojczyznę, wraże poczynania Zachodu, czy może w możliwie maksymalny sposób zminimalizować znaczenie tego faktu, a może udawać, że to dobra wiadomość, bo - było nie było - Polak.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Dodatkowe -10% na BLACK WEEK

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Week - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ekonomia
Jak dzięki inżynierom z Łodzi poleciał najszybszy helikopter świata
Ekonomia
Model monopolu państwowego nie sprawdził się w żadnym kraju Unii Europejskiej
Ekonomia
Świętujący swe 60-lecie PONAR Wadowice zaczyna dwa duże, nowe przedsięwzięcia
Ekonomia
Zakończył się BraveCamp – tygodniowa akademia przedsiębiorczości dla młodych innowatorów
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama