Polacy kupują luksusowe zegarki

Wartość importu ze Szwajcarii do Polski przekracza już 100 mln zł. Marka Hublot koncernu LVMH ma pierwszy model specjalnie na nasz rynek w związku z Euro 2012. Sprzedaż czasomierzy rośnie, ale najszybciej w przypadku modeli najdroższych. Światowy rynek podnosi się po kryzysie

Publikacja: 19.03.2012 02:17

Polacy kupują luksusowe zegarki

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Z danych Szwajcarskiej Federacji Producentów Zegarków (FSWI FH) wynika, że w 2011 r. import do Polski wzrósł ponad 4,3 proc., do 31,4 mln franków. Nasz rynek wciąż z punktu widzenia szwajcarskich producentów nie wygląda zbyt imponująco. Pod względem wartości eksportu zegarków Polska zajmuje miejsce dopiero w czwartej dziesiątce na świecie. Jednak perspektywy są bardzo optymistyczne.

– Nie podajemy prognoz dla poszczególnych rynków, ale jesteśmy przekonani o dobrych perspektywach rynku zegarków na całym świecie – mówi Philippe Pegoraro, szef departamentu statystyki organizacji.

Jednak w przypadku sprzedaży modeli z wyższych półek cenowych sytuacja wygląda zupełnie inaczej. – Ekskluzywne zegarki, jak również luksusowa biżuteria sprzedają się coraz lepiej. W 2011 r. wprowadziliśmy markę Harry Winston, sprzedały się już pierwsze sztuki zegarków. Z kolei Zenith, Jaeger-LeCoultre i Breitling podwoiły swoją sprzedaż – mówi Piotr Rączyński, prezes sieci Apart.

– W 2011 r. sprzedaż marki Rolex wzrosła o 50 proc. także dzięki otwarciu drugiego salonu, a cały segment zegarków zyskał ok. 9 proc. W tym roku w przypadku naszej najdroższej marki spodziewamy się dynamiki na poziomie ok. 30 proc. – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistula Group, do której należy sieć salonów W. Kruk.

Inni producenci także przyznają, że perspektywy zwłaszcza w wyższych półkach cenowych są bardzo dobre. – W tym roku zanotowaliśmy trzykrotny wzrost sprzedaży zegarków – mówi Izabela Gałęza, dyrektor marketingu i sprzedaży Legic, przedstawiciela marki MontBlanc w Polsce.

1,2 mld zł wart jest polski rynek zegarków i biżuterii z najwyższych segmentów cenowych

– Rocznie na polskim rynku sprzedaje się ok. 200 sztuk zegarków w cenie przekraczającej 100 tys. zł. Najdroższe to wydatek 600 – 700 tys. zł. Stąd takie zainteresowanie ekskluzywnych firm szwajcarskich – podkreśla Wiktor Ruzik, menedżer salonu Hermitage Boutiqe.

Dlatego znana marka Hublot zdecydowała się na przygotowanie po raz pierwszy w swojej historii modelu specjalnie na nasz rynek, a nawiązuje oczywiście do Euro 2012. Powstanie ich tylko 50, zaś Hublot Poland kosztuje 139 tys. zł. Transakcje za ponad 100 tys. zł nie są już w polskich sklepach zbytnią rzadkością. Niedawno w salonie Apart sprzedał się zegarek Vacheron Constantin w cenie ok. 170 tys. zł.

Euromonitor International podaje, że Polacy na zegarki oraz biżuterię z najwyższej półki cenowej wydają już rocznie ponad 1,2 mld zł. To jednocześnie największa część sektora luksusowych artykułów konsumpcyjnych w Polsce z 34-proc. udziałem. Dodatkowo w latach 2005 – 2010 realna stopa wzrostu tego segmentu wyniosła 68 proc.

Zegarki to jednak nie tylko produkty luksusowe. Także bardziej przystępne cenowo sprzedają się coraz lepiej. – Początek roku był bardzo dobry. Również na właśnie zakończonych targach w Bazylei poziom zamówień był wyższy niż przed rokiem – mówi Sylwia Siwiec, dyrektor marki CK Watches w Polsce należącej do Swatch Group.

Ten największy producent zegarków na świecie już ubiegły rok miał bardzo udany, obroty wzrosły o 10,9 proc. i po raz pierwszy w historii przekroczyły poziom 7 mld franków. Firma jest znana z tego, że nawet jej najtańsze, plastikowe zegarki mają mechanizmy produkowane tylko w Szwajcarii.

Tymczasem coraz więcej firm, zwłaszcza znanych z rynku mody, które sprzedają pod swoją nazwą także zegarki, korzysta z mechanizmów produkowanych w Chinach. Także w przypadku Polski import zegarków z tego kraju jest już wyższy niż ze Szwajcarii.

Podyskutuj z nami na Facebooku

(www.facebook.com/ekonomia) Czy luksusowe zegarki są warte swojej ceny? Ile jesteś gotów wydać na zagarek?

Szwajcarscy zegarmistrzowie zadowoleni z wyników

2012 r. dla firm zaczął się bardzo dobrze. Eksport zegarków w styczniu wyniósł ponad 1,3 mld franków i był 15,5 proc. wyższy, niż w tym miesiącu 2011 r. Z kolei jeśli chodzi o trzy najważniejsze rynki, czyli Hongkong, USA i Chiny jego wartość wzrosła aż ponad 30 proc. W pierwszej dziesiątce spadek wartości eksportu zanotowano tylko w przypadku Francji oraz Singapuru, odpowiednio o 12,1 oraz 19,8 proc. Szwajcaria jest zdecydowanie największym eksporterem zegarków na świecie, w 2011 r. jego wartość wyniosła 21,8 mld dol. Dystans do konkurencji jest ogromny, w przypadku kolejnego w zestawieniu Hongkongu było to już tylko 8,8 mld dol.

Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli chodzi o dane ilościowe. Nie jest zaskoczeniem, że największym eksporterem są Chiny, z których na inne rynki w 2011 r. trafiło 682,1 mln sztuk zegarków, jednak o wartości tylko 3,7 mld dol. Są to z jednej strony modele najtańszych marek, ale jednocześnie także podróbki.

Szwajcarskie służby celne oceniają, że rocznie na rynek trafia do 40 mln sztuk takich produktów (eksport oryginalnych zegarków ze Szwajcarii to 30 mln sztuk), a za ok. 40 proc. odpowiadają Chiny. Są to zarówno produkty od najbardziej znanych marek jak Rolex, Cartier czy Omega, po te z niższych pułapów cenowych. Branża straty z tego tytułu szacuje na co najmniej kilkaset milionów dolarów rocznie.

W Polsce sprzedaż podróbek także jest problemem, zwłaszcza jeśli chodzi o Internet. Wciąż są klienci wierzący, że zegarek w salonie kosztujący kilka czy kilkanaście tysięcy złotych można okazyjnie kupić za kilkaset. Ich sprzedawcy są trudni do wykrycia, wystawiając ofertę np. w serwisach aukcyjnych zamieszczają zdjęcia produktów oryginalnych ze stron internetowych producentów. Dopiero gdy klient dostaje zegarek, okazuje się, że wygląda nieco inaczej. Do polskich przedstawicielstw znanych marek trafiają też reklamacje produktów, które dopiero wtedy są określane jako ewidentne podróbki. Mimo tego, że unijne służby celne są szkolone w wychwytywaniu nie tylko podróbek towarów marek luksusowych, ale także elektroniki czy leków, na rynek wciąż trafia ich bardzo dużo, a poszczególne kraje specjalizują się w produkcji określonych kategorii podróbek.

Z danych Szwajcarskiej Federacji Producentów Zegarków (FSWI FH) wynika, że w 2011 r. import do Polski wzrósł ponad 4,3 proc., do 31,4 mln franków. Nasz rynek wciąż z punktu widzenia szwajcarskich producentów nie wygląda zbyt imponująco. Pod względem wartości eksportu zegarków Polska zajmuje miejsce dopiero w czwartej dziesiątce na świecie. Jednak perspektywy są bardzo optymistyczne.

– Nie podajemy prognoz dla poszczególnych rynków, ale jesteśmy przekonani o dobrych perspektywach rynku zegarków na całym świecie – mówi Philippe Pegoraro, szef departamentu statystyki organizacji.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy