Whisky, najstarsza w zasobach destylarni Glenfarclas, kosztowała w przedsprzedaży 2,5 tys. funtów za butelkę, czyli ponad 13 tys. zł. Do nowych właścicieli 58-letnia whisky trafi w czerwcu tego roku.

– Jesteśmy pewni, że nasi klienci kupili wyjątkowy obiekt kolekcjonerski, który będzie jednocześnie doskonałą lokatą kapitału – mówi Michał Kowalski, wiceprezes firmy Wealth Solutions specjalizującej się w inwestycjach alternatywnych. Według jej szacunków, już teraz wartość zaoferowanego przez nią trunku może sięgać 6 tys. funtów.

Glenfarclas jest pierwszą destylarnią ze Szkocji, która zdecydowała się na przeprowadzenie oferty w Polsce. W najbliższym czasie takich ofert może być więcej. Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions zapowiada, że jego firma jeszcze w tym roku zamierza zaoferować inwestorom kolejny trunek.

Na razie nie zdradza jednak, jaki to będzie produkt. - Staramy się wybierać unikalne, najstarsze, rzadkie whisky, otrzymujące wysokie noty, z renomowanych destylarni przy udziale autorytetów środowiska. Tak, żeby były to obiekty pożądania dla kolekcjonerów – wyjaśnia Piotr Suchodolski, rzecznik prasowy Wealth Solutions.

W środę wieczorem w Warszawie odbyła się światowa premiera whisky Glenfarclas z 1953 roku. Przed rozlaniem do ponumerowanych butelek trunek leżakowała w dębowej beczcie po sherry nabierając wyjątkowych walorów smakowych. W wyborze beczki do zabutelkowania brał udział Serge Valentin jeden z najbardziej znanych na świecie krytyków whisky, członek międzynarodowej grupy Malt Maniacs. Do każdej butelki dołączona jest książka napisana na tę okazję przez Iana Buxtona, dziennikarza, pisarza oraz znawcę szkockich trunków, a Charles MacLean – kolejna znana postać w świecie whisky - dokonał pisemnej oceny tego trunku.