Kto stoi za pechowym Boeingiem

Dwóm znanym amerykańskim prezesom szczególnie zależy na rozwiązaniu kryzysu dreamlinera 787, pierwszego amerykańskiego samolotu pasażerskiego uziemionego przez władze USA od 1979 r.

Publikacja: 28.01.2013 23:52

Shinichiro Ito, prezes linii ANA

Shinichiro Ito, prezes linii ANA

Foto: Bloomberg, Kiyoshi Ota Kiyoshi Ota

Najwięcej do stracenia ma Jim McNerney, prezes Boeinga od lipca 2005 r., który zmaga się z plagą problemów związanych z dreamlinerem. Autorem całej koncepcji był jednak Alla Mulally. Nadzorował on projekt od początku jako szef działu lotnictwa cywilnego Boeinga, zanim w 2006 r. odszedł, by zostać prezesem Forda.

Urzędnicy w USA i Japonii badają, co spowodowało zapalenie się baterii litowo-jonowych w dwóch dreamlinerach należących do japońskich linii lotniczych. Nie wiadomo, czy 50 tych maszyn zakupionych przez międzynarodowe linie lotnicze znów wzbije się w powietrze. Dłuższa przerwa może opóźnić plany przyspieszenia produkcji 787, kluczowych dla finansowej przyszłości Boeinga.

McNerney unika publicznych wystąpień od 7 stycznia, kiedy jedna z baterii zapaliła się w zaparkowanym dreamlinerze należącym do Japan Airlines Co. Wydał trzy oświadczenia, w których podkreślał swoją wiarę, że samolot jest bezpieczny i obiecywał współpracę z organami nadzoru przy szukaniu powodów usterek.

Przyjaciele McNerneya mówią, że zachowywał się w podobny sposób przez całą swoją karierę, która obejmowała między innymi szefowanie działem silników samolotowych w General Electric.

Przez moment był również wymieniany wśród konkurentów Jeffa Immelta do objęcia schedy po Jacku Welchu na stanowisku prezesa GE. Niektórzy specjaliści od ładu korporacyjnego uważają, że prezes Boeinga powinien być bardziej widoczny. Zamieszanie wokół dreamlinera „jest potężnym ciosem dla firmy", mówi Richard Leblanc, wykładowca etyki biznesowej w York University w Toronto.

Z kolei Mullay był pod „ogromną presją ze strony Chicago, by obniżyć cenę nowego samolotu" – mówi Aaron Gellman, profesor z Kellogg School of Management przy Northwestern University, który zna Mulally'ego od lat. W odpowiedzi na presję akcjonariuszy, by zredukować koszty i ryzyko, Boeing rozdzielił budowę i projektowanie dreamlinera na sieć globalnych dostawców, wymagając od nich, by zainwestowali własne pieniądze w fabryki i sprzęt.

Latem 2005 r. firma zatrudniała McNerney'a na stanowisku prezesa. Wkrótce po tym Mulally, który także był brany pod uwagę na to stanowisko, opuścił firmę.

McNerney aprobował większość decyzji dotyczących outsourcingu dreamlinera, gdy był członkiem rady nadzorczej, ale jego zausznicy twierdzą, że większość problemów związanych z 787 nie jest jego winą.

W ubiegłym tygodniu Mulally wyraził wotum zaufania dla 787. – Nie pracuję w Boeingu od sześciu lat, ale mogę was zapewnić, że 787 zmieni krajobraz lotniczy tak jak każdy poprzedni samolot Boeinga – powiedział podczas targów motoryzacyjnych w Detroit. – Stworzenie nowego samolotu to naprawdę ciężka robota.  Obecne problemy w tym wielkim projekcie to drobiazg.

Inwestorzy Boeinga zareagowali w miarę spokojnie na ostatnie zawirowania. Od początku kryzysu kurs spadł o zaledwie trzy procent. Akcje firmy nie radzą sobie jednak najlepiej, od kiedy siedem i pół lat temu McNerney przejął stery. Akcje wzrosły w tym czasie o około 14 procent, dwa razy mniej niż indeks Dow Jones Industrial Average, w którego skład wchodzi Boeing.

Shinichiro Ito, prezes linii ANA

James McNerney, prezes Boeinga

tłum. TK

Najwięcej do stracenia ma Jim McNerney, prezes Boeinga od lipca 2005 r., który zmaga się z plagą problemów związanych z dreamlinerem. Autorem całej koncepcji był jednak Alla Mulally. Nadzorował on projekt od początku jako szef działu lotnictwa cywilnego Boeinga, zanim w 2006 r. odszedł, by zostać prezesem Forda.

Urzędnicy w USA i Japonii badają, co spowodowało zapalenie się baterii litowo-jonowych w dwóch dreamlinerach należących do japońskich linii lotniczych. Nie wiadomo, czy 50 tych maszyn zakupionych przez międzynarodowe linie lotnicze znów wzbije się w powietrze. Dłuższa przerwa może opóźnić plany przyspieszenia produkcji 787, kluczowych dla finansowej przyszłości Boeinga.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy