To nie koniec zysków z akcji

Zdaniem analityków niedawne spadki na giełdzie to tylko korekta. Nie ma powodu, by odwracać się od funduszy z udziałem akcji.

Publikacja: 26.03.2014 17:15

Akcje zaczną przynosić zyski

Akcje zaczną przynosić zyski

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

– Nie pojawił się jeszcze sygnał wskazujący na zmianę długoterminowego trendu wzrostowego na spadkowy – mówi Maksymilian Łochowski, dyrektor Departamentu Zarządzania Majątkiem w BRE Wealth Management. Jego zdaniem trudno jednak określić, jaka ostatecznie będzie skala spadku cen akcji i jak długo będzie trwała korekta.

– Dzisiaj rynkami rządzą wydarzenia natury politycznej. Nie wiemy, jak dalej rozwinie się sytuacja na Krymie i czy nie zostaną wprowadzone dalej idące sankcje ekonomiczne wobec Rosji ze strony Unii Europejskiej i USA oraz odwrotnie: rosyjskie wobec Zachodu – uważa Maksymilian Łochowski.

I dodaje, że zakup akcji w kontekście tylko tego, co się dzieje w biznesie, wydaje się racjonalny, ponieważ pozytywne tendencje w realnej gospodarce powinny się przełożyć na poprawę wyników finansowych spółek giełdowych. Trzeba jednak zwracać uwagę również na inne rodzaje ryzyka.

– Obecnie nie ma przesłanek do tego, żeby spodziewać się nadejścia bessy – uważa Grzegorz Pułkotycki, zastępca dyrektora Departamentu Doradztwa Inwestycyjnego w DM BZ WBK.

Według niego warto mieć w portfelu akcje, ale ich udział powinien odpowiadać indywidualnej skłonności klienta do akceptacji ryzyka.

Profil zrównoważony

– Przy budowie portfela trzeba wziąć pod uwagę cel oszczędzania, czas inwestycji oraz skłonność do ponoszenia ryzyka – mówi Grzegorz Pułkotycki.

Im dłużej planujemy oszczędzać (np. na emeryturę) i im większa jest nasza tolerancja wobec ryzyka, tym więcej w naszym portfelu może być akcji czy funduszy z ich udziałem. Dopiero kolejnym etapem tworzenia portfela jest wybór odpowiednich rozwiązań inwestycyjnych.

Na przykład osoba, która nie lubi zbyt dużego ryzyka, ale też nie unika ryzyka całkowicie, może połowę środków ulokować w akcjach, a resztę bezpieczniej: w bankach, funduszach pieniężnych czy obligacjach. Innym rozwiązaniem jest wybór dobrze zarządzanych funduszy zrównoważonych, czyli takich, które w akcje lokują mniej więcej od 40 do 60 proc. aktywów, a za resztę środków kupują papiery dłużne. Aby ograniczyć ryzyko związane z popełnieniem błędu przez zarządzającego, najlepiej postawić na kilka funduszy (dwa–cztery) z oferty różnych towarzystw (TFI).

Niejednolite rezultaty

Fundusze zrównoważone to grupa bardzo zróżnicowana pod względem osiąganych wyników. Różnica między najlepszym a najsłabszym rezultatem z ostatnich trzech lat wynosi 38,9 pkt proc. Dlatego warto wybrać te fundusze, które w dłuższym terminie osiągają dobre, powtarzalne wyniki. Należą do nich np.: Investors Zrównoważony, który w ciągu trzech lat zarobił 15,5 proc., czy Aviva Investors Zrównoważony – 11 proc.

– Staramy się, by udział akcji w portfelu był jak najbliżej najwyższego możliwego poziomu, czyli 65 proc. aktywów. Najistotniejsze dla nas są fundamenty spółki, perspektywy jej rozwoju oraz jakość zarządu. Na tle konkurencji nasz fundusz wyróżnia się istotnym zaangażowaniem na rynkach zagranicznych – mówi Maciej Chudzik z Investors TFI, zarządzający funduszem Investors Zrównoważony.

W połowie 2013 r. spółki notowane za granicą stanowiły prawie 40 proc. portfela akcyjnego Investors Zrównoważony.

Fundusz Aviva Investors Zrównoważony może się pochwalić najwyższą stopą zwrotu za ostatnie pięć lat. Wyniosła ona aż 80,5 proc. Grzegorz Czekaj zarządzający funduszami Aviva Investors uważa, że kluczem do osiągania dobrych wyników jest konsekwentne trzymanie się preferowanego stylu inwestycyjnego.

– Styl ten opiera się na inwestowaniu w spółki o dobrych fundamentach i dużej dywersyfikacji (zróżnicowaniu) portfela – wyjaśnia Grzegorz Czekaj.

W pięcioletnim okresie bardzo dobry wynik wypracował też Credit Agricole Dynamiczny Polski (79,1 proc.), jednak za ostatnie trzy lata jego rezultat jest już przeciętny (2,9 proc.).

Do efektywnie zarządzanych funduszy w długim terminie należą też: UniKorona Zrównoważony, PZU Zrównoważony oraz KBC Aktywny.

Aktywność nie zawsze popłaca

Innym rodzajem funduszu mieszanego ze stosunkowo dużym udziałem akcji w portfelu jest fundusz aktywnej alokacji. Zdaniem ekspertów taki fundusz nie powinien być jednak traktowany jako odpowiednik funduszu zrównoważonego. Trzeba pamiętać, że może on mieć w portfelu od zera do nawet 100 proc. akcji, a więc jest dużo bardziej ryzykowny. Poza tym większość tego typu rozwiązań osiąga słabe rezultaty.

Jak wynika z raportu Analiz Online, w 2013 r. ponad połowa z 18 obecnych na naszym rynku funduszy aktywnej alokacji poniosła straty. To o tyle nietypowa sytuacja, że niemal wszystkie pozostałe fundusze mieszane wypracowały w tym czasie zyski, w kilku przypadkach nawet dwucyfrowe. Średnia stopa zwrotu funduszy aktywnej alokacji (2,2 proc.) była o połowę niższa niż funduszy zrównoważonych (4,2 proc.). Lepsze okazały się też fundusze stabilnego wzrostu, które zarobiły w tym czasie 3,3 proc., czyli też więcej niż fundusze aktywnej alokacji.

Spośród tych ostatnich funduszy funduszy w ciągu trzech lat liczonych do końca grudnia 2013 r. dodatnie rezultaty zanotowały tylko trzy: Noble Fund Mieszany (25,5 proc.), Noble Fund Timingowy (8,2 proc.) oraz specjalistyczny KBC Beta (1,7 proc.). Jednak po kilku miesiącach 2014 r. wyniki te znacząco się pogorszyły; obecnie wynoszą odpowiednio: ?17 proc., 2,1 proc. i minus 6,6 proc.

– Aktywa, w jakie inwestuje Noble Fund Mieszany, można podzielić na pięć klas: płynne spółki z WIG20, wyselekcjonowane spółki o małej i średniej kapitalizacji, spółki zagraniczne, obligacje skarbowe i korporacyjne. W ostatnich dwóch latach głównym źródłem wyniku była bardzo dobra selekcja małych i średnich spółek oraz wysokie zaangażowanie na rynku akcji. Z kolei w latach 2009–2011 fundusz bardzo dobrze zarobił na rynkach zagranicznych – wyjaśnia Andrzeja Domański, zarządzający funduszami Noble Funds TFI.

Bernard Waszczyk | analityk Open Finance

Teoretycznie fundusze aktywnej alokacji, prowadzące bardziej elastyczną politykę inwestycyjną niż fundusze zrównoważone, powinny skuteczniej niż te drugie minimalizować straty i maksymalizować zyski. Jednak gdy przeanalizujemy ich średnie wyniki, stwierdzimy, że podczas bessy solidarnie notują straty, zaś w trakcie hossy to fundusze zrównoważone spisują się lepiej. Potwierdzają to choćby bieżące rezultaty. Średni wynik funduszy aktywnej alokacji za ostatnie 12 miesięcy wynosi zero, a zrównoważonych – 1,5 proc. Gdy weźmiemy pod uwagę dwa ostatnie lata, przewaga tych drugich jest jeszcze większa, wynosi 9,5 proc. (fundusze zrównoważone) do 2,2 proc. (aktywnej alokacji). Najlepsze fundusze aktywnej alokacji pozwalają zarobić więcej niż najlepsze fundusze zrównoważone. Jednak stopy zwrotu najlepszego i najsłabszego funduszu aktywnej alokacji różnią się bardziej niż w przypadku funduszy zrównoważonych.

Tomasz Matras | zarządzający w Union Investment TFI

Jak wybrać dobry fundusz zrównoważony? Warto poszukać funduszy charakteryzujących się aktywnym stylem zarządzania w zakresie alokacji. Na tak zmiennym rynku jak obecnie nie wystarczy utrzymywanie w portfelu stałych proporcji między akcjami a obligacjami lub tylko niewielkie modyfikowanie tych proporcji w zależności od sytuacji rynkowej. Warto także zwrócić uwagę na jakość zarządzania częścią obligacyjną portfela. Część dłużna nie powinna służyć wyłącznie stabilizacji wyników funduszu (szczególnie w czasie bessy). Powinna także dawać dodatkowy zysk w czasie hossy. Portfel naszego subfunduszu zrównoważonego jest zbudowany z akcji i obligacji, przy czym udział akcji nie może być niższy niż 20 proc. i wyższy niż 80 proc. wartości aktywów. W części akcyjnej inwestujemy w wartość, szukamy spółek dobrze zarządzanych i atrakcyjnie wycenianych.

Najważniejsza stabilność wyników

Przy wyborze funduszu należy brać pod uwagę jego wyniki w długim terminie, najlepiej co najmniej cztero-, pięcioletnim, obejmującym zarówno hossę, jak i bessę, czyli pełny cykl koniunkturalny. Rezultaty te warto zestawić z wynikami innych funduszy, ale z tej samej grupy i inwestującymi w takim samym regionie geograficznym. Porównujemy więc fundusze o bardzo zbliżonej polityce inwestycyjnej, na przykład tylko zrównoważone rynku polskiego. Wówczas możemy sprawdzić, czy dany fundusz był dobrze zarządzany i bez względu na koniunkturę regularnie osiągał wyniki lepsze niż konkurenci z grupy.

Jakość zarządzania danym funduszem można również ocenić, porównując jego wyniki ze wzorcem (tzw. benchmarkiem). Dla funduszy mieszanych taki wzorzec może być zbudowany np. z WIBID (oprocentowanie depozytów międzybankowych) i indeksu giełdowego WIG20 lub WIG, przy czym proporcje między tymi składnikami mogą być różne (np. 20–55 proc.). Jeśli długoterminowy wynik funduszu przewyższa zmianę wartości wzorca przyjętego do porównań, można uznać, że fundusz jest dobrze zarządzany. Trzeba być ostrożnym w stosunku do funduszy, które raz notują znakomite wyniki, a innym razem znajdują się na końcu zestawienia. Może to oznaczać, że zarządzający prowadzą ryzykowną politykę inwestycyjną.

Warto też sprawdzić, kto zarządza pieniędzmi w danym funduszu i jak długo. Bardzo ważne jest doświadczenie zarządzającego na rynku kapitałowym.

 

Informacje dotyczące historycznych wyników danego funduszu można znaleźć na stronach internetowych TFI, firmy Analizy Online oraz banków.

 

Różne proporcje między akcjami i obligacjami

 

Na polskim rynku można wyróżnić cztery rodzaje funduszy mieszanych: zrównoważone, stabilnego wzrostu, ochrony kapitału oraz aktywnej alokacji. Klasyfikację taką stosuje Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami. Fundusze mieszane mają w portfelach w odpowiednich proporcjach zarówno akcje spółek giełdowych, jak i obligacje (skarbowe, korporacyjne). Ich potencjalny zysk i ryzyko inwestycyjne są tym wyższe, im większy jest udział akcji.

? Fundusze stabilnego wzrostu do 40 proc. aktywów lokują w akcje, pozostałą zaś część środków w papiery dłużne; należą więc do rozwiązań inwestycyjnych o umiarkowanym ryzyku.

? Więcej akcji jest w portfelach funduszy zrównoważonych; stanowią one od 40 do 60 proc. aktywów; pozostałą część środków fundusze te inwestują w papiery dłużne (takie jak np. obligacje skarbowe czy korporacyjne) oraz na rynku pieniężnym.

? Trzecią grupą są fundusze mieszane ochrony kapitału. Podstawową zasadą ich polityki inwestycyjnej jest zabezpieczenie jednostki uczestnictwa przed spadkiem wartości poniżej określonego poziomu. Żeby osiągnąć ten cel, fundusze ochrony kapitału lokują zgromadzone pieniądze w akcje, instrumenty pochodne oraz papiery wartościowe o stałym dochodzie.

? Najbardziej ryzykowne są fundusze aktywnej alokacji. W odróżnieniu od funduszy zrównoważonych i stabilnego wzrostu udział akcji i obligacji w funduszach aktywnej alokacji nie jest określony na stałym poziomie, lecz może się mieścić w szerokich widełkach od zera do 100 proc.

– Nie pojawił się jeszcze sygnał wskazujący na zmianę długoterminowego trendu wzrostowego na spadkowy – mówi Maksymilian Łochowski, dyrektor Departamentu Zarządzania Majątkiem w BRE Wealth Management. Jego zdaniem trudno jednak określić, jaka ostatecznie będzie skala spadku cen akcji i jak długo będzie trwała korekta.

– Dzisiaj rynkami rządzą wydarzenia natury politycznej. Nie wiemy, jak dalej rozwinie się sytuacja na Krymie i czy nie zostaną wprowadzone dalej idące sankcje ekonomiczne wobec Rosji ze strony Unii Europejskiej i USA oraz odwrotnie: rosyjskie wobec Zachodu – uważa Maksymilian Łochowski.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy