Przez trzy lata producent smartfonów myPhone prawie nie inwestował. Nie zmieni się to jeszcze w 2014 roku, ale w 2015 roku - już tak - pisze dzisiejszy "Parkiet".
Choć TelForceOne zarobiło w 2013 roku dużo więcej niż rok wcześniej i w 2014 roku również planuje skokowy przyrost zysku netto, to nie jest powiedziane, że będzie się dzielić zarobkiem z akcjonariuszami.
– Będziemy rozważać, czy wypłacić dywidendę. Jest jeszcze czas na taki namysł. Z jednej strony grupa wypracowała zysk, z drugiej – mamy zapotrzebowanie na kapitał obrotowy, który umożliwia nam dynamiczny wzrost skali działalności – mówi Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne.
Skonsolidowany zysk netto producenta i dystrybutora urządzeń mobilnych sięgnął w 2013 r. 4,1 mln zł, w przeliczeniu na akcję 51 gr. Zysk netto spółki matki wyniósł zaś 2,6 mln zł (31 gr na akcję).
Żywicki przyznaje przy tym, że ostatnie trzy lata były dla TelforceOne okresem niewielkich wydatków kapitałowych. – W 2013 roku tzw. CAPEX wyniósł mniej niż 1 mln zł i miał głównie charakter odtworzeniowy. Podobnie było także w poprzednich dwóch latach. W 2014 r. nie przewidujemy wzrostu nakładów kapitałowych. Przy bardzo szybkim i dynamicznym wzroście nie wykluczam, że w przyszłości będą one potrzebne. Chodzi jednak o perspektywę od 2015 roku – powiedział wiceprezes.