Jak zarobić na umocnieniu dolara

W ciągu ostatnich 12 miesięcy dolar umocnił się w stosunku do złotego o ok. 10 proc. Inwestorzy, którzy postawili na zielone, zarobili.

Publikacja: 30.10.2014 06:30

Jak zarobić na umocnieniu dolara

Foto: Bloomberg

Polscy inwestorzy, którzy ulokowali pieniądze w funduszach rynku amerykańskiego niezabezpieczonych przed zmianą kursu walutowego, zyskali na umocnieniu dolara. Jednak zdaniem ekspertów inwestowanie tylko z myślą o tym, żeby zarobić na różnicach kursowych, jest ryzykowne. Rynek walutowy jest bardzo zmienny i trudno przewidzieć, jak będzie się kształtował kurs walut w średnim i długim terminie. Na przykład osoby, które wybrały fundusze rynku rosyjskiego, dodatkowo straciły na różnicach kursowych, ponieważ rubel w ciągu roku osłabił się aż o ok. 18 proc.

Dlatego podstawowym kryterium przy wyborze funduszu rynków zagranicznych powinna być jego strategia inwestycyjna oraz to, czy jest on zabezpieczony przed ryzykiem kursowym. Co prawda zarządzający często deklarują, że zabezpieczają zagraniczne aktywa funduszy, ale w praktyce trudno ocenić efekty tych działań, gdyż nie wiadomo, jaka część wyniku jest pochodną wzrostu wartości aktywów, a jaka to zysk lub strata z różnic kursowych. Poza tym raz dany fundusz może być zabezpieczony, a innym razem niezabezpieczony. Jeśli zarządzający uzna, że zmiany na rynku walutowym będą korzystnie wpływać na wycenę funduszu, to może zrezygnować z zabezpieczania.

Eksperci z PKO TFI deklarują, że co do zasady ich fundusze są zabezpieczone przed ryzykiem walutowym. Zatem zmiany kursów walut nie powinny rzutować na stopy zwrotu wyrażone w złotych.

Wyjątkiem w ofercie PKO TFI jest PKO Papierów Dłużnych USD (jego ekspozycja walutowa nie jest zabezpieczana). Stopy zwrotu tego funduszu stanowią połączenie zyskowności obligacji nominowanych w USD i zmiany kursu dolara w stosunku do złotego. Osoby, które uważają, że warto próbować zarabiać na różnicach kursowych, mogą kupić jego jednostki.

Innym rozwiązaniem jest zakup jednostek funduszy rynków zagranicznych bezpośrednio za euro czy dolary. Według danych Analiz Online krajowe TFI łącznie oferują ponad 40 funduszy dostępnych w tych dwóch walutach. Można wybierać spośród funduszy akcyjnych, papierów dłużnych i mieszanych, ale są też strategie absolute return czy surowcowe. Przykładem funduszy wycenianych w euro i dolarach są: Arka Platinum Stabilny czy Pioneer Akcji Amerykańskich.

 

Anna Depko | dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej w PKO TFI

Inwestując w instrumenty wyceniane w dolarze lub w euro, warto zwracać uwagę na zabezpieczenie przed ryzykiem walutowym. Brak zabezpieczenia może mieć pozytywny lub negatywny wpływ na wynik inwestycji. W uproszczeniu, jeżeli akcje danej firmy wzrosłyby o 5 proc. ?w dolarach i w tym samym czasie dolar umocniłby się o 2 proc., to łączny wynik z inwestycji w polskiej walucie wyniósłby 7 proc. Natomiast gdyby akcje firmy wzrosły o 5 proc. w dolarach i w tym samym czasie dolar osłabiłby się o 2 proc., to wynik z inwestycji w złotych wyniósłby ?3 proc. Jeżeli inwestycje są odpowiednio zabezpieczone przed zmianą kursu walut, to w obu przypadkach polski inwestor powinien otrzymać 5 proc. Żeby korzystać na zmianach kursów walutowych, inwestor, oprócz bezpośredniego kupna waluty, która jego zdaniem powinna się umocnić, może zainwestować w fundusze lokujące środki w instrumenty wyceniane w danej walucie, ale tylko takie, które nie stosują zabezpieczeń na wypadek umacniania się waluty.     —k.ż.

Piotr Szulec | dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej w Pioneer Pekao IM

Powinno się inwestować przede wszystkim w walucie, w której się zarabia. A najważniejszą kwestią jest tak naprawdę strategia danego funduszu zagranicznego, a nie waluta, w której inwestycja jest prowadzona. Próba zarabiania na wahaniach walutowych sprowadza inwestycję w zagraniczne akcje czy obligacje do zupełnie innego wymiaru, mającego niewiele wspólnego z podstawowym celem działania funduszy. Inwestor próbujący wykorzystać wahania kursów walut do uzyskania dodatkowego zarobku, np. z zagranicznego funduszu akcji, w przypadku negatywnego scenariusza naraża się nie tylko na utratę dotychczasowego zysku osiągniętego dzięki realizacji podstawowej strategii inwestycyjnej funduszu, ale również na potencjalne większe straty. Z tego punktu widzenia fundusze inwestujące na rynkach zagranicznych i zabezpieczone przed ryzykiem walutowym wydają się produktem dużo bardziej interesującym dla przeciętnego Kowalskiego.     —k.ż.

Polscy inwestorzy, którzy ulokowali pieniądze w funduszach rynku amerykańskiego niezabezpieczonych przed zmianą kursu walutowego, zyskali na umocnieniu dolara. Jednak zdaniem ekspertów inwestowanie tylko z myślą o tym, żeby zarobić na różnicach kursowych, jest ryzykowne. Rynek walutowy jest bardzo zmienny i trudno przewidzieć, jak będzie się kształtował kurs walut w średnim i długim terminie. Na przykład osoby, które wybrały fundusze rynku rosyjskiego, dodatkowo straciły na różnicach kursowych, ponieważ rubel w ciągu roku osłabił się aż o ok. 18 proc.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne