Izba Obrachunkowa Federacji skontrolowała finanse komitetu olimpijskiego i podała oficjalne dane o kosztach olimpiady i paraolimpiady w Soczi. Zamknęły się kwotą 325 mld rubli z czego z budżetu wydano 103,3 mld rubli a Krasnojarski Kraj dołożył 600 mln rubli.
Reszta pochodziła ze źródeł prywatnych, przy czym Izba nie uściśla, że prywatny biznes skupiony w rękach bliskich znajomych prezydenta oraz w państwowych koncernach - dostał od państwa ogromne kredyty preferencyjne banku państwowego WEB. I jest duże prawdopodobieństwo, że zostaną one umorzone, bo inwestorzy-oligarchowie zapowiedzieli, że nie mają z czego ich spłacić, gdyż inwestycje na siebie nigdy nie zarobią. Do tego ok. 20 mld dol. kosztowała infrastruktura transportowa, hotelarska itp.
Wpływy do komitetu organizacyjnego wyniosły 84,5 mld rubli (1,6 mld dol. teraz a 2,3 mld dol. wg. kursu z końca 2013 r). To dwa razy więcej niż Rosjanie spodziewali się zarobić, przypomina Kommersant.
Wynika więc z tego, że rosyjskie igrzyska bliskie były olimpiadzie w japońskim Nagano w 1998 r, gdzie koszty wyniosły 3,4 mld dol. na same igrzyska i 12 mld dol. na infrastrukturę.
W styczniu 2014 r raport ekspercki „Zimowa olimpiada w subtropikach" przygotowany przez opozycjonistów Borysa Niemcowa i Leonida Martyniuka. Koszty ocenili i udokumentowali na ponad 50 mld dol.