Banki w strachu. Credit Suisse zagrożeniem dla globalnego systemu finansowego

Akcje Credit Suisse spadły w ciągu jednej sesji prawie o 25 proc. Część inwestorów traktuje już ten bank jako poważne zagrożenie dla globalnego systemu finansowego. Traci też polska giełda.

Publikacja: 16.03.2023 03:00

Banki w strachu. Credit Suisse zagrożeniem dla globalnego systemu finansowego

Foto: Bloomberg

Środowa sesja na globalnych giełdach przypominała najgorsze dni kryzysów z 2020 i 2008 r. Inwestorzy panicznie wyprzedawali akcje banków, a przede wszystkim papiery szwajcarskiego pożyczkodawcy Credit Suisse, które traciły nawet prawie 30 proc. Pod presją były też m.in. BNP Paribas i Societe Generale, które zniżkowały po ponad 10 proc., czy Deutsche Bank, który zniżkował o około 8 proc.

Bezpośrednim sygnałem do tej panicznej wyprzedaży było oświadczenie, że Saudi National Bank nie będzie zwiększał swoich inwestycji w Credit Suisse. Obawy o kondycję tego szwajcarskiego banku pojawiały się jednak na rynkach już od miesięcy.

Czytaj więcej

Credit Suisse przeraził banki i inwestorów

Obecnie niektórzy analitycy (np. Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział kryzys z 2008 r.) porównują kłopoty Credit Suisse nawet z upadkiem Lehman Brothers, który 15 lat temu wepchnął światową gospodarkę w tarapaty.

Credit Suisse ma znacznie większe aktywa niż niedawno upadły SVB (531 mld franków szwajcarskich na koniec 2022 r.) i jest dużo bardziej globalnie powiązany

Andrew Kenningham z firmy badawczej Capital Economics

– Credit Suisse jest ogólnie dużo większym zmartwieniem dla gospodarki globalnej, niż były regionalne banki amerykańskie, które znalazły się w zeszłym tygodniu na pierwszej linii strzału. Jego problemy były jednak wcześniej znane, więc nie powinny być kompletnym szokiem dla inwestorów czy decydentów. Jednakże Credit Suisse ma znacznie większe aktywa niż niedawno upadły SVB (531 mld franków szwajcarskich na koniec 2022 r.) i jest dużo bardziej globalnie powiązany. Posiada wiele oddziałów poza Szwajcarią, w tym w USA. Credit Suisse nie jest więc problemem szwajcarskim, tylko globalnym – twierdzi Andrew Kenningham z firmy badawczej Capital Economics.

3,03 proc.

O tyle spadł w środę indeks WIG-Banki

Rynki zaczynają też już wyceniać, że napięcia w systemie finansowym mogą skłonić amerykański Fed i Europejski Bank Centralny do wyhamowania tempa czy wręcz wstrzymania podwyżek stóp. Na ile EBC jest do tego skłonny, dowiemy się po jego czwartkowym posiedzeniu.

Czytaj więcej

Andrzej Stec: Nowy kryzys tuż za rogiem

Notowania polskich banków w tej globalnej zawierusze też tracą. Indeks WIG-Banki spadł w środę o 3,03 proc. Zdaniem jednak regulatorów i ekspertów nie musi to oznaczać, że także w naszym systemie kryje się kilka „trupów w szafie”, które mogą doprowadzić do kataklizmu. Co prawda nasze banki posiadają w swoich portfelach bardzo dużo obligacji skarbowych (w grudniu 2022 r. ich wartość sięgała ok. 500 mld zł) i podobnie jak w przypadku amerykańskiego SVB mocno straciły one na wartości po podwyżkach stóp procentowych. Ale przynajmniej na razie nie przekształciło się to w ryzyko systemowe.

Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, podkreślił w środę, że nie spodziewa się bezpośredniego wpływu trudności banków kalifornijskich na polski sektor bankowy. Choć jednocześnie zastrzegł, że to sygnał ostrzegawczy, iż nie można lekceważyć ryzyka stóp procentowych, ponieważ są to sprawy mogące się przekuć w realne problemy dla banków.

Z kolei Ministerstwo Finansów zaznacza, że jeśli chodzi o kwestie stabilności naszego sektora finansowego, to nie ma tego typu zagrożeń, jakie wystąpiły w przypadku amerykańskiego SVB. – Sytuacja na bieżąco jest monitorowana przez Komitet Stabilności Finansowej, a także – na poziomie mikroostrożnościowym – przez KNF – zaznacza resort.

Środowa sesja na globalnych giełdach przypominała najgorsze dni kryzysów z 2020 i 2008 r. Inwestorzy panicznie wyprzedawali akcje banków, a przede wszystkim papiery szwajcarskiego pożyczkodawcy Credit Suisse, które traciły nawet prawie 30 proc. Pod presją były też m.in. BNP Paribas i Societe Generale, które zniżkowały po ponad 10 proc., czy Deutsche Bank, który zniżkował o około 8 proc.

Bezpośrednim sygnałem do tej panicznej wyprzedaży było oświadczenie, że Saudi National Bank nie będzie zwiększał swoich inwestycji w Credit Suisse. Obawy o kondycję tego szwajcarskiego banku pojawiały się jednak na rynkach już od miesięcy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko