W 2015 roku przedsiębiorcy wyleasingowali ponad 153 tys. samochodów osobowych o wartości przeszło 15 mld zł. Firmy od wielu lat chętnie wykorzystują leasing, choć zmiany w prawie podatkowym oraz w konstrukcji ofert za każdym razem wymagają przemyślenia wyboru formy finansowania. – Klientów zawsze interesuje co mogą odliczyć od podstawy opodatkowania. W przypadku firm mówimy niemal w każdym przypadku o leasingu. Gotówka i kredyt stosowane są bardzo rzadko – przyznaje zajmująca się sprzedażą i kontaktem z klientami salonu Krotoski- -Cichy Agnieszka Wieczorek.

Jeżeli leasing, to jaki?

Leasing operacyjny zakończony wykupem auta za niską wartość końcową nazywany jest już klasycznym. Od kilku lat można też skorzystać z leasingu z wysoką wartością wykupu. Czym różnią się te oferty między sobą?

- Od strony podatkowej, porównanie leasingu „klasycznego" oraz leasingu z wysoką wartością wykupu nie sprowadza się jedynie do odpowiedzi na pytanie, czy koszty leasingu mają być rozłożone bardziej równomiernie w czasie, czy podatnik zainteresowany jest odroczeniem znacznej płatności na koniec leasingu – podkreśla ekspert w dziale doradztwa podatkowego w krakowskim biurze KPMG w Polsce Tomasz Majnusz. – Biorąc pod uwagę fakt, że sam wykup jest zazwyczaj opcjonalny, ma to swoje konsekwencje podatkowe na gruncie podatków dochodowych – dodaje Majnusz.

W przypadku niezrealizowania wykupu, leasing zbliżony jest do najmu długoterminowego. – W stosunku do najmu ma jednak tę zaletę, że brak jest ograniczeń uznawania kosztów podatkowych wydatków związanych z utrzymaniem pojazdu jedynie do wysokości tzw. kilometrówki. Jednocześnie, jeśli ktoś decyduje się na wykup istotne jest, by jego kwota nie przekraczała 20 tys. euro, gdyż przy zakupach powyżej tego limitu, podatnik nie uwzględni w kosztach podatkowych pełnej kwoty amortyzacji wykupionego z leasingu pojazdu. Z perspektywy podatku VAT wybór modelu leasingu będzie mieć drugorzędne znaczenie – wskazuje ekspert KPMG.

Natomiast dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, które coraz częściej mogą skorzystać z możliwości leasingu pojazdu, jedyna różnica polegać będzie na innym rozłożeniu płatności w ramach umowy.

Wynajem coraz popularniejszy

Przedstawicielka salonu Krotoski-Cichy zauważa rosnącą skłonność do użytkowania auta, bez kupowania go na właśność. W salonach Audi taka oferta nazywa się Audi Perfect Lease. – Bardzo dobrze sprzedaje się w przypadku droższych modeli. Wysokość miesięcznej raty łatwo obliczyć, bo wynosi 1 proc. ceny netto. Niemal wszyscy wybierają leasing 3-letni z przebiegiem 90 tys. km i nie przywiązują się do aut – wyjaśnia Wieczorek.

Przyznaje, że popularność wynajmu zwiększyły wprowadzone w ub. r. zmiany w ustawie o podatku VAT, obciążające tym podatkiem samochody używane. W przypadku wynajmu odpada problem pozbycia się używanego samochodu i zapłaty podatku VAT. – Ponieważ wynajem zdejmuje z klienta zmartwienie o pozbycie używanego auta, chętniej wybierane są kabriolety – tłumaczy Wieczorek.

Audi Perfect Lease jest finansowaniem chętnie wybieranym w przypadku zakupu droższych modeli. – Zapewnia dwa razy niższą ratę w stosunku do klasycznego leasingu. Dla nabywców Audi to poważna różnica, bo mówimy o samochodach kosztujących co najmniej 120 tys. zł. Model A4 lub A5 to wydatek 200-250 tys. zł, a A6 lub A7 to 300 tys. zł – przypomina przedstawicielka salonu Krotoski-Cichy.

Jako najpopularniejsze modele wymienia Audi Q5, A5 w wersji 5-drzwiowej i Q7. – Ten ostatni model jest hitem od momentu pojawienia się. W jego przypadku miesięczna rata to ok. 4,5 tys. zł.

Z kolei niższa w stosunku do klasycznego leasingu rata zachęca do wzbogacenia wyposażenia. – Nie wspominam nawet o nawigacji, bo nie pamiętam, kiedy sprzedałam auto bez niej. Dobierane jest wyposażenie podnoszące bezpieczeństwo: od ostrzegających o aucie w martwym polu po zapobiegające zderzeniom. Popularny jest pakiet komfort, który poza rozbudowanymi systemami dbającymi o bezpieczeństwo ma m.in. skórę. Koła mają zazwyczaj średnicę 18 i 19 cali, a opony są niskoprofilowe. Model A5 zazwyczaj wybierany jest z ogumieniem o profilu 40 – opisuje Wieczorek.

Dodaje, że zainteresowanie ofertą rośnie pod koniec kwartałów oraz pod koniec roku – Przeżywamy wtedy prawdziwe oblężenie, bo firmy podejmują decyzje o inwestycjach – wyjaśnia przedstawiciela salonu Krotoski-Cichy. Przyznaje, że klienci coraz chętniej sięgają po ubezpieczenia RTI lub GAP, których miesięczne raty wliczają w opłatę za samochód.