Robienie zakupów w innych krajach Unii Europejskiej powinno być równie proste jak u siebie, co niestety wciąż pozostaje tylko teorią. Z uwagi na wiele różnic – walutowych, sposobów płatności, różne firmy dostarczające przesyłki – wciąż tylko 8 proc. firm z branży e-commerce prowadzi działalność eksportową. Wynik Polski jest jeszcze gorszy – nad Wisłą robi tak zaledwie 3 proc.
Polskie e-sklepy konkurencyjne cenowo
Takie podejście jest poważnym błędem. Jak wynika z raportu DELab Uniwersytetu Warszawskiego, mają one ogromną przewagę cenową. Na potrzeby raportu przeprowadzono w 25 krajach badanie cen 182 produktów.
– Polska jest zdecydowanie najtańszym krajem na zakupy, także w regionie. W zależności od kategorii ceny są u nas niższe od 10 do prawie 16 proc. – mówi Maciej Sobolewski, współautor raportu.
Firmy mają coraz więcej możliwości, aby sprzedaż zagraniczną rozwijać, w zasadzie niewiele ryzykując. Nie trzeba już tworzyć stron dedykowanych konsumentom z kolejnych państw, można skorzystać z oferty platform marketplace. Dotychczas potentaci e-commerce, jak eBay, Amazon czy Allegro, kojarzeni byli tylko z prowadzeniem sklepów czy platform aukcyjnych. Tymczasem dzisiaj coraz ważniejszą częścią biznesu jest udostępnianie miejsca na swojej platformie zewnętrznym sprzedawcom, którzy mogą w ten sposób dotrzeć do milionów klientów.
Duzi gracze, duże platformy
W tym roku czołowe platformy wprowadziły szereg udogodnień, które mają zachęcić e-sklepy do korzystania z tej formy. Najbardziej tajemnicze jest Allegro, które 1 czerwca wystartowało z niemiecką wersją swojego serwisu. – Stworzyliśmy platformę dla polskich sprzedawców chcących dotrzeć do klientów w Niemczech – podała wówczas firma. Co stało się przez ostatnie kilka miesięcy? – Obecnie jest za wcześnie, żebyśmy mówili o tym projekcie – mówi Michał Bonarowski z działu komunikacji grupy Allegro.