Wpływ fuzji i przejęć na ceny usług dostępu do internetu nie jest ciągle jasny. Analitycy czekają, aż sytuacja się wyklaruje. Sądzą, że stanie się to, gdy francuska grupa Iliad – od kilku miesięcy nowy właściciel P4, operatora sieci Play – przejmie kablówkę UPC Polska (na razie złożył wstępną ofertę). Tymczasem Play znowu uwypukla w przekazie marketingowym cenę 35 zł za miesięczny abonament za przewodowy internet.
W ten sposób wrzuca kamyk do ogródka kablówek i Orange Polska. 35 zł to cena po rabatach (za e-fakturę i zgody marketingowe) za łącze o parametrach do 150 Mb/s (przy ściąganiu danych) i do 15 Mb/s (przy wysyłaniu), a więc o połowę wolniejsze niż najpopularniejsze dziś w sprzedaży (do 300 Mb/s). To dziś cena najniższa na rynku – przekonują w Play i telekom oferuje ją znowu od poniedziałku w promocji, która potrwa do końca października.

Nie widać, aby podjazdowa gra Playa sprowokowała analogiczne ruchy u największych dostawców przewodowego internetu: Orange, Vectry, UPC czy Netii. – Dla nas nie sam dostęp do internetu tu się liczy, ale ceny i zawartość pakietów usług – mówi pracownik jednej z tych firm.
Gdańska Vectra – która rok temu przejęła Multimedia Polska i udostępnia Playowi sieć kablową, by mógł na niej oferować usługi stacjonarne – odmówiła odpowiedzi na pytanie, co sądzi o ofercie Playa, w tym – czy oferta cenowa jest zgodna warunkami ich umowy. – Każdy z operatorów ma prawo do kształtowania swojej polityki cenowej i my jej nie komentujemy, a tym bardziej ingerujemy – mówi Justyna Grzelak, reprezentująca Vectrę.