Od kilku dni trwa dyskusja na temat możliwości likwidacji tzw. podatku Belki – od zysków kapitałowych oraz dochodów odsetkowych z tytułu udziału w funduszach inwestycyjnych. Platforma zapowiadała wcześniej jego całkowite zniesienie, natomiast minister finansów Jacek Rostowski utrzymuje, że możliwa jest wyłącznie likwidacja opodatkowania odsetek. – W przeciwnym razie najbogatsi Polacy nie płaciliby w ogóle podatku – tłumaczy.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że sprzeciwia się on jakiejkolwiek ingerencji w tym zakresie. Uważa, że jeśli rząd chce podnosić wynagrodzenia budżetówki, obniżać deficyt i upraszczać podatki, nie może sobie pozwolić na rezygnację z dochodów także z tego źródła.
W piątek na temat podatku Belki z ministrem rozmawiali posłowie PO. Poruszano także kwestie pozostałych zmian w podatkach oraz planowanych reform gospodarczych.
400 mln zł mają w tym roku wzrosnąć wpływy z podatku Belki w porównaniu do 2007 r.
– Musimy poznać konsekwencje planowanych przez nasz klub posunięć dla budżetu i całej gospodarki – wyjaśnił Szulc. On sam nie jest już w 100 procentach przekonany, że podatek Belki należy likwidować. – Minister przedstawił rzeczowe argumenty za pozostawieniem podatku w części kapitałowej, ale czy w takim razie likwidacja w części odsetkowej nie niesie ze sobą ryzyka dla giełdy i firm z GPW? – pyta poseł.