Rząd nie może się dogadać w sprawie obniżania deficytu

Rząd chce, aby deficyt finansów spadł do 3 proc. PKB do końca 2012 r. Przyjęcie programu blokuje PSL

Publikacja: 03.02.2010 02:48

Szacunki rządu są dużo bardziej optymistyczne niż prognozy Komisji Europejskiej. W 2009 r. deficyt m

Szacunki rządu są dużo bardziej optymistyczne niż prognozy Komisji Europejskiej. W 2009 r. deficyt mógł sięgnąć 7,2 proc. PKB.

Foto: Rzeczpospolita

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Rada Ministrów nie zajęła się wczoraj programem konwergencji, który miałby określić ścieżkę ograniczenia deficytu sektora finansów publicznych z 7,2 proc. PKB na koniec 2009 r. do 3 proc. PKB – czyli maksymalnej wartości akceptowanej przez Brukselę. Dokument miał być potem wysłany do Komisji Europejskiej, która na jego podstawie ocenia gotowość Polski do przyjęcia wspólnej waluty.

– W dokumencie znalazły się zapowiedzi zmian, co do których wicepremier Waldemar Pawlak zgłosił zastrzeżenia. W tej chwili trwa praca, aby te rozbieżności wyjaśnić. Nie zawsze plan stabilizacji finansów publicznych oznacza plan stabilizacji koalicji – tłumaczył wczoraj premier Donald Tusk. Wyjaśnił, że chodzi o reformę KRUS i rozszerzenie podatku dochodowego na część rolników. Dodał, że jeszcze dziś ma nadzieję na przyjęcie dokumentu przez rząd w trybie obiegowym.

W dokumencie znajdą się dwa warianty ścieżki zejścia z deficytem do akceptowalnych przez UE poziomów. Pierwsza zakłada koniec 2012 r., druga – 2013 r. – Alternatywny plan przewidziany jest na wypadek, gdyby wzrost dochodów okazał się niższy – wyjaśnił Tusk.

Ekonomiści zastanawiają się, czy zarys programu naprawy finansów publicznych przedstawionego w ubiegły piątek przez premiera wystarczy, aby obniżyć deficyt i zahamować przyrost długu publicznego. Szef rządu nie przedstawił bowiem konkretnych wyliczeń – miały się one znaleźć w programie konwergencji.

Analityków opóźnienie w pracach nad dokumentem nie dziwi. – Program opiera się na planie konsolidacji, który zawiera oczekiwania co do reform, niekoniecznie uzgodnionych z koalicjantem – mówi Mateusz Szczurek z ING Banku Śląskiego. – Sposoby na obniżenie deficytu są ogólnie znane, ale osoby podejmujące decyzje muszą lawirować pomiędzy badaniami opinii publicznej a buntem własnej załogi – dodaje.

Analitycy podkreślają, że najważniejszy nie jest termin publikacji dokumentu, ale jego zawartość. – Lepiej poprawić plan, jeżeli jest tam coś, co może szkodzić wiarygodności kraju. W dalszym ciągu nie znamy bowiem instrumentów pozwalających na szybkie obniżenie deficytu. Pamiętajmy jednak, że program konwergencji nie jest dokumentem wiążącym politycznie – co pokazał przykład Węgier, a ostatnio także Grecji– mówi Mirosław Gronicki, minister finansów w latach 2004 – 2005.

Szans na szybkie obniżenie deficytu nie widzi BNP Paribas. ”Biorąc pod uwagę zawartość przedstawionego w piątek planu konsolidacji finansów publicznych, rząd liczy przede wszystkim na wyższy wzrost PKB i niższą inflację, co pozwoli wypełnić kryteria fiskalne. Jesteśmy jednak sceptyczni co do tego, że do wyraźnego obniżenia deficytu może dojść bez reform prowadzących do zwiększenia dochodów budżetu i zmniejszenia wydatków” – napisał w raporcie Michał Dybuła, ekonomista banku. Jego zdaniem opieranie się w strategii na poprawie koniunktury można porównać z patrzeniem przez różowe okulary.

Dotąd swoje programy przesłało do Brukseli 16 krajów. Oprócz Polski zwlekają z tym m.in. Czechy, Niemcy i Litwa – mimo że termin został przesunięty o dwa miesiące, do końca stycznia.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Rada Ministrów nie zajęła się wczoraj programem konwergencji, który miałby określić ścieżkę ograniczenia deficytu sektora finansów publicznych z 7,2 proc. PKB na koniec 2009 r. do 3 proc. PKB – czyli maksymalnej wartości akceptowanej przez Brukselę. Dokument miał być potem wysłany do Komisji Europejskiej, która na jego podstawie ocenia gotowość Polski do przyjęcia wspólnej waluty.

– W dokumencie znalazły się zapowiedzi zmian, co do których wicepremier Waldemar Pawlak zgłosił zastrzeżenia. W tej chwili trwa praca, aby te rozbieżności wyjaśnić. Nie zawsze plan stabilizacji finansów publicznych oznacza plan stabilizacji koalicji – tłumaczył wczoraj premier Donald Tusk. Wyjaśnił, że chodzi o reformę KRUS i rozszerzenie podatku dochodowego na część rolników. Dodał, że jeszcze dziś ma nadzieję na przyjęcie dokumentu przez rząd w trybie obiegowym.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy