Innym dyskusyjnym punktem umowy jest kwestia rezygnacji z zaległych opłat Gazpromu na rzecz spółki EuRoPol Gaz za tranzyt rosyjskiego surowca przez Polskę. Wysokość stawek tranzytowych była w ostatnich latach przedmiotem sporu między stronami. W efekcie Rosjanie płacili za przesył gazu rurociągiem jamalskim przez Polskę według własnych kalkulacji, a nie stawek zatwierdzonych przez Urząd Regulacji Energetyki. Stąd powstał problem z zaległych należności za tranzyt (minimum ok. 80 mln dolarów). W zamian za rezygnację z tej wierzytelności PGNiG uzyskał korzystne upusty w cenie rosyjskiego gazu. Spółka nie ujawnia, o ile surowiec będzie tańszy. Nieoficjalnie mówi się o zaoszczędzeniu co najmniej porównywalnych kwot do wysokości zaległości Gazpromu wobec EuRoPol Gazu. Sam EuRoPol Gaz jednak z takiego polubownego załatwienia sprawy nie będzie mieć żadnych korzyści. Z drugiej strony szefom PGNiG i Gazpromu udało się porozumieć co do wysokości opłat za tranzyt w przyszłości. Wysokość stawek nie została upubliczniona. Rosyjski koncern i PGNiG zamierzają już za kilka miesięcy być wyłącznymi właścicielami EuRoPol Gazu. Chcą powołać biegłego, który oszacuje wartość akcji trzeciego akcjonariusza – spółki Gas Trading. I następnie je wykupić. Chodzi o pakiet 4 proc. akcji. PGNiG i Gazprom nie powinny mieć problemów z przekonaniem do tego władz Gas Tradingu, bo mają w nim ok. 60 proc. udziałów. W tej sytuacji sprzeciw trzeciego udziałowca – Bartimpeksu (36 proc.) okaże się zapewne bezskuteczny.
[ramka][srodtytul]Więcej surowca i gwarancje utrzymania tranzytu przez Polskę[/srodtytul]
[b]1[/b] Polska do 2037 r. będzie kupować w Rosji do 10,3 mld m sześc. gazu rocznie. Oznacza to wzrost o 28 proc. w porównaniu z tegorocznymi dostawami. To jeden z najbardziej kontrowersyjnych zapisów w porozumieniu. Jego krytycy uważają, że import z Rosji będzie zbyt duży już w 2015 r., kiedy to na dobre zacznie działać gazoport w Świnoujściu. Do terminalu ma trafiać statkami gaz skroplony (LNG), a dostawy mogą wynieść nawet 5 mld m sześc. rocznie. PGNiG szacuje zapotrzebowanie na gaz w kraju w tym okresie na 18 mld m sześc. rocznie. Zatem po uwzględnieniu importu z Rosji i krajowego wydobycia na rynku będzie miejsce tylko na ok. 3 mld m sześc. surowca z innych kierunków (w postaci LNG).
[b]2[/b] Gazprom będzie do 2045 r. przesyłał swój gaz rurociągiem jamalskim, biegnącym z Rosji przez Białoruś i Polskę do Niemiec. Rosjanie zobowiązali się, że będą wykorzystywać tę drogę transportu surowca w pełni przez cały ustalony okres. To oznacza, że o ile tylko warunki techniczne na to będą pozwalać, polskim odcinkiem rurociągu jamalskiego będzie płynąć ok. 30 mld m sześc. gazu rocznie, z czego ok. 27 mld m ma trafiać do Niemiec i dalej do innych odbiorców europejskich. Nie wiadomo, jakie sankcje grożą stronie rosyjskiej za niedotrzymanie tych warunków i czy przyczyny techniczne, na przykład uszkodzenie rurociągu, mogą być wystarcza-jącym powodem, aby zwolnić Rosjan z ich zobowiązania.
[b]3[/b] EuRoPol Gaz ma działać z niewielkim, ale stałym zyskiem. PGNiG i Gazprom ustaliły poziom opłat za tranzyt gazu rosyjskiego polskim odcinkiem rurociągu jamalskiego. Dla spółki EuRoPol Gaz to główne źródło przychodów. Uzgodniono, że pobierane przez nią opłaty tranzytowe mają zapewnić jej ponad 20 mln dolarów rocznie. Wysokość opłat nie została ujawniona, ale mogą być niższe od stosowanych w Europie. Władze PGNiG bronią tego ustalenia, twierdząc, że najważniejsze, iż spółka będzie mieć stałe przychody. Tłumaczą również, że w zamian za rezygnację z zaległych należności Gazpromu wobec EuRoPol Gazu za tranzyt PGNiG otrzyma upust w cenie gazu.[/ramka]
[ramka][srodtytul]Opinia: Bogdan Pilch, ekspert branży gazowej, wiceprezes GDF Suez Polska[/srodtytul]