W ubiegłym roku wydatki Polaków na płatki zbożowe zwiększyły się o niemal 12 proc. – wynika z danych firmy badawczej Nielsen. Klienci kupili ich 48 mln kg, o 7 proc. więcej niż w 2008 r.
– Duży wpływ na wzrost sprzedaży tych produktów ma m.in. coraz szybsze tempo życia polskich konsumentów, którzy szukają łatwych w przygotowaniu dań – komentuje Dorota Liszka, rzecznik prasowy Maspeksu. Należąca do tej grupy spółka Lubella jest wiceliderem polskiego rynku płatków śniadaniowych, do którego zaliczane są płatki gotowe do spożycia oraz musli.
Zdaniem producentów na dotychczasowym wzroście sprzedaży płatków z pewnością się nie skończy. Obecnie statystyczny Polak zjada tylko nieco ponad kilogram płatków rocznie, niemal dwa razy mniej niż Niemiec i prawie sześć razy mniej niż przeciętny mieszkaniec Wielkiej Brytanii.
– Biorąc pod uwagę trendy np. z rynku niemieckiego, zakładamy, że popyt na śniadaniowe przetwory zbożowe będzie zwiększał się dynamicznie także w Polsce – komentuje Marian Owerko, prezes Bakallandu. Ten notowany na GPW lider rynku bakalii rozpoczął sprzedaż musli w październiku 2009 r. Do zakończenia przyszłego roku obrotowego, czyli do 30 czerwca 2011 r., Bakalland chciałby zdobyć 5 proc. udziałów w segmencie musli w ujęciu wartościowym.
Według analityków Euromonitor International to właśnie musli będzie tą kategorią rynku płatków zbożowych, na którą popyt będzie rósł najszybciej. Z ich wyliczeń wynika, że łączna sprzedaż płatków będzie się zwiększać w Polsce w najbliższych latach średnio o 5 proc. rocznie. Z danych firmy badawczej Nielsen wynika, że w 2009 r. wartość segmentu musli zbliżyła się w naszym kraju do 100 mln zł i była o niemal 26 proc. wyższa niż rok wcześniej. Prezes Bakallandu nie wyklucza, że sprzedaż musli będzie jeszcze przez kilka lat rosła u nas o ok. 20 proc. rocznie.