Otrzymując gotówkę w kasie banku, warto sprawdzić, czy kwota jest zgodna z dyspozycją.
Przekonała się o tym klientka, która pobierała 23 tys. zł. Dopiero po dwóch godzinach od wypłaty wróciła do banku, aby złożyć reklamację. Twierdziła, że kasjerka wypłaciła jej jedynie 19,4 tys. zł. Bank nie uznał reklamacji. Od razu sprawdził dokumenty ze skarbca, dowody wypłaty, stan kasy, a nawet przeszukał rzeczy osobiste kasjerki. Koronnym dowodem według banku było potwierdzenie wypłaty właśnie takiej kwoty z własnoręcznym podpisem klientki. Obraz z kamery przemysłowej potwierdził także, że klientka banku uważnie śledziła, jak kasjerka liczy banknoty.
Klientka natomiast nie miała na potwierdzenie swojej wersji żadnych dowodów, a to ona – jak mówi art. 6 kodeksu cywilnego – powinna wykazać, że zaszły okoliczności, na jakie się powołuje.
Każdy dokonujący czynności prawnej musi dochować należytej staranności (art. 355 k. c.) wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Oznacza to, że klientka powinna chociażby przeliczyć otrzymane pieniądze w obecności kasjerki.
Nie oznacza to, że gdy np. w kasie albo z bankomatu otrzymamy za mało gotówki, nie mamy szans na udowodnienie, że tak naprawdę było. Bank sprawdza wtedy m.in. dowody wypłaty, dokumenty skarbcowe, stan konta.