Silna konkurencja dla lokat terminowych

Teoretycznie najlepsze oprocentowanie proponuje obecnie Toyota Bank, ale atrakcyjna stawka dotyczy tylko nadwyżki ponad 20 tys. zł. Osoby dysponujące mniejszymi sumami więcej zyskają w Polbanku

Aktualizacja: 12.12.2007 19:03 Publikacja: 12.12.2007 19:02

Silna konkurencja dla lokat terminowych

Foto: Rzeczpospolita

Jeszcze niedawno rachunki oszczędnościowe, pozwalające w miarę elastycznie dysponować środkami i zapewniające odsetki na przyzwoitym poziomie, miało w ofercie tylko klika banków. Dziś na palcach jednej ręki można policzyć te, które jeszcze nie zaproponowały klientom takiego produktu.

Typowy rachunek oszczędnościowy jest prowadzony bez stałej opłaty miesięcznej. Klient może wpłacać pieniądze w dowolnym czasie i bez żadnych ograniczeń. Nieco trudniejsze jest ich wycofanie. Za darmo można podjąć lub przelać pieniądze tylko raz w miesiącu, natomiast za każdą kolejną operację trzeba już zapłacić, najczęściej od 5 do 10 zł.

Przy ocenie rachunków oszczędnościowych podstawowym kryterium jest ich oprocentowanie. Najwyższa stawka, jaka pojawia się w cennikach, to 5,3 proc. w skali roku w Toyota Banku. Oferta ta ma jednak kilka słabych stron. Po pierwsze, jest to bank wyłącznie internetowy, co nie każdemu musi odpowiadać. Po drugie, by korzystać z rachunku oszczędnościowego, trzeba założyć także ROR, na szczęście bezpłatny. Wreszcie niezbyt korzystny jest sposób naliczania odsetek.

Najwyższa stawka, czyli wspomniane 5,3 proc., jest stosowana tylko do nadwyżki ponad 20 tys. zł. Oszczędności poniżej tej kwoty przynoszą mniejsze odsetki. Na przykład w pierwszym progu, poniżej 2 tys. zł, obowiązuje stawka w wysokości tylko 3,6 proc., a w drugim progu – między 2 tys.

z 5 tys. zł – 4,6 proc. W efekcie osoba, która zdeponowała na rachunku np. 5 tys. zł, korzysta z oprocentowania 4,2 proc. w skali roku, a przy saldzie 30 tys. zł faktyczne oprocentowanie wynosi nieco poniżej 5 proc.Toyota Bank umożliwia bezpłatne wycofanie środków z rachunku oszczędnościowego trzy razy w miesiącu, wprowadził jednak dziwne ograniczenie. Za pomocą każdego kanału dostępu (Internet, telefon, SMS) można wykonać tylko jedną taką operację. Kolejne kosztują po 9 zł.

Dwa kolejne banki pozwalają zarobić 5 proc. rocznie. W Polbanku według tej stawki oprocentowane są środki do miliona złotych (powyżej tego progu stawka się obniża) znajdujące się na jednym z subkont ROR (Konta Samooszczędzającego). Oferta wyróżnia się nie tylko oprocentowaniem, ale też elastycznością; bank nie limituje liczby darmowych wypłat w miesiącu.

Odsetki w wysokości 5 proc. pojawiają się też w ofercie BZ WBK. Jednak tak wysoką stawkę bank płaci tylko posiadaczom tych rachunków, których saldo przekracza 50 tys. zł. Klienci z mniejszymi oszczędnościami zarobią nieco mniej. W najniższym przedziale, a więc przy saldzie do 10 tys. zł, oprocentowanie wynosi 4,25 proc.

BZ WBK pozwala raz w miesiącu wycofać środki z rachunku za darmo. Opłaty za drugą i kolejne takie operacje w miesiącu zostały ustalone na typowym dla rynku poziomie: 5 zł, gdy jest to przelew na inne konto w BZ WBK, i 8 zł przy przelewie międzybankowym.

Lista banków proponujących odsetki w wysokości 4,5 proc. lub wyższe jest już znacznie dłuższa. Trzy instytucje z tej grupy: Citi Handlowy, mBank i MultiBank stworzyły rachunki oszczędnościowe o bardzo prostej konstrukcji. Nie ma w nich miesięcznej opłaty, a niezależnie od kwoty zgromadzonych oszczędności stosowana jest tylko jedna stawka – 4,65 proc. w Citi Handlowym i 4,5 proc. w obu bankach z grupy BRE. Żaden z tych banków nie żąda, by klient zakładał u niego ROR, jednak w mBanku i MultiBanku mając konto osobiste, można zaoszczędzić; drugi i kolejne przelewy w miesiącu są nieco tańsze, jeśli wykonuje się je na rachunek w tym samym banku.

Oprocentowanie na poziomie 4,5 proc. lub minimalnie wyższe proponuje jeszcze pięć innych instytucji: Dominet Bank, Getin Bank, ING Bank, Lukas Bank oraz Volkswagen Bank direct. Jednak dotyczy to wyłącznie wysokich kwot. Klienci dysponujący niewielkimi oszczędnościami otrzymają odsetki według niższej stawki.

Najmniej dokuczliwe jest to dla posiadaczy rachunków w ING. Odsetki w wysokości 4,5 proc. są naliczane tylko przy saldzie powyżej 100 tys. zł, jednak i niższa stawka, 4,25 proc., nie wygląda źle.

Mniejsze depozyty są też korzystnie oprocentowane w Lukas Banku i Volkswagen Bank direct. Niestety, ten pierwszy zakłada rachunki oszczędnościowe tylko klientom, którym prowadzi ROR, a drugi pobiera opłatę za token, niezbędny, by obsługiwać rachunek przez Internet.Z wymienionej tu piątki najmniej korzystna jest oferta Dominet Banku. Oprocentowanie 4,5 proc. jest zarezerwowane dla kwot od 50 tys. zł, natomiast kilkutysięczne depozyty przyniosą zaledwie 2,75 – 2,95 proc. w skali roku.

4,5 proc. można też zarobić na jednym z kont osobistych w BPH – na rachunku Sezam Max. Plusem tej oferty jest pełna swoboda w dysponowaniu środkami, łącznie z darmowymi wypłatami ze wszystkich bankomatów w kraju. Minusem jest natomiast wysoka opłata miesięczna – 12,95 zł.

W kilku bankach rachunki są oprocentowane według tej samej stawki niezależnie od salda, a w tabeli opłat jest tylko prowizja za drugą i kolejne wypłaty w miesiącu. Ale znaleźliśmy też takie przykłady, że mniej biegły w rachunkach klient będzie miał kłopot z wyliczeniem, ile odsetek dostanie.

? W cenniku Millennium wyróżniono trzy progi; gdy saldo rachunku je przekroczy, oprocentowanie rośnie. Podstawowe stawki to mniej niż 3 proc. rocznie, są więc bardzo niskie na tle konkurentów. Można je natomiast podnieść o 0,5, 1 lub 1,5 pkt proc., aktywnie korzystając z innych produktów banku. Dodatkowo bank stosuje promocyjny cennik w pierwszym miesiącu oszczędzania.

? Raiffeisen Bank proponuje dwa różne rachunki oszczędnościowe. Ten przeznaczony wyłącznie dla posiadaczy ROR ma bardzo czytelną konstrukcję. Drugi, ogólnodostępny, jest już znacznie bardziej skomplikowany. Nie dość, że skala oprocentowania jest progresywna (z progami na poziomie 5 tys. zł i 10 tys. zł), to jeszcze bank podnosi oprocentowanie o 1 pkt proc., jeżeli w trzymiesięcznym okresie rozliczeniowym średnie saldo przekroczy 7 tys. zł.

? Skomplikowaną konstrukcję ma też rachunek Deutsche Banku. Charakteryzuje się wyjątkowo dużą liczbą progów, odrębnymi cennikami dla rachunków zakładanych przez Internet i w sposób tradycyjny, wreszcie naliczaniem co 12 miesięcy dodatkowych premii za oszczędzanie, których wysokość zmienia się z każdym rokiem.

? Z kolei Invest-Bank skomplikował sposób naliczania odsetek, stosując dwa nietypowe mechanizmy. Stawka jest podnoszona o 0,5 pkt proc., jeśli przez 12 miesięcy na rachunku utrzymuje się saldo powyżej 200 zł, a klient nie dokona w tym czasie żadnej wypłaty. Natomiast gdy posiadacz rachunku wypłaci część środków, za okres od początku miesiąca do dnia wypłaty dostaje odsetki według najniższej stawki niezależnie od salda rachunku.

Jeszcze niedawno rachunki oszczędnościowe, pozwalające w miarę elastycznie dysponować środkami i zapewniające odsetki na przyzwoitym poziomie, miało w ofercie tylko klika banków. Dziś na palcach jednej ręki można policzyć te, które jeszcze nie zaproponowały klientom takiego produktu.

Typowy rachunek oszczędnościowy jest prowadzony bez stałej opłaty miesięcznej. Klient może wpłacać pieniądze w dowolnym czasie i bez żadnych ograniczeń. Nieco trudniejsze jest ich wycofanie. Za darmo można podjąć lub przelać pieniądze tylko raz w miesiącu, natomiast za każdą kolejną operację trzeba już zapłacić, najczęściej od 5 do 10 zł.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy