Giełda słabnie, inwestorzy szukają nieruchomości

Publikacja: 14.01.2008 01:23

Giełda słabnie, inwestorzy szukają nieruchomości

Foto: Rzeczpospolita

– Kilka osób, które kupiło u nas w ostatnich tygodniach apartamenty w Wiśle, przyznało, że inwestuje pieniądze wycofywane właśnie z giełdy – mówi Jacek Twardowski, dyrektor handlowy Kristensen Group. – Schłodzenie giełdy może skutkować większym zainteresowaniem nieruchomościami, m.in. wakacyjnymi. Tyle że zdaniem części analityków wiele z mieszkań, domów czy gruntów na sprzedaż ma ceny wyższe od ich realnej wartości. Inwestowanie obarczone jest zatem większym ryzykiem.

Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej na rynku mieszkaniowym REAS, odradza krótkoterminowe inwestycje w mieszkania. Pomijając oczywiście okazje. W dłuższym terminie wciąż można zarobić, ale pamiętając o podstawach inwestowania na tym rynku. Czyli dokonywaniu starannych analiz wszelkich czynników wpływających na przyszłą wartość nieruchomości, np. lokalizacji, standardu czy innych inwestycji w okolicy.

– Na rynku mieszkaniowym ciągle są obszary, gdzie nawet w średnim terminie można zarobić – zapewnia Paweł Majtkowski, analityk firmy doradczej Expander. – Oczywiście nie będą to szybkie i wielkie zyski, ale 8 – 10 proc. rocznego zysku to też przyzwoita propozycja. Jego zdaniem w tej chwili najlepsze są apartamenty w dużych miastach i mieszkania wakacyjne. Te drugie jednak wyłącznie w miejscowościach, gdzie ceny jeszcze nie poszybowały ponad 10 tys. zł za mkw. Zatem Sopot czy Hel odpadają. – Można jednak znaleźć nad Bałtykiem inwestycje w niższych cenach, których wartość powinna rosnąć o ok. 10 proc. rocznie. Dodatkowo można liczyć na zarobek z wynajmu – zaznacza Majtkowski.

Drugim pomysłem są apartamenty w dużych miastach. Ale prawdziwe, a nie mieszkania o podwyższonym standardzie. – Cena nawet 25 tys. zł za mkw. może być w tym przypadku wciąż atrakcyjna. Takie apartamenty są niemal wyłącznie w Warszawie, plus pojedyncze inwestycje w Krakowie i Poznaniu. Ale rynek będzie rósł, będzie zapotrzebowanie na wynajem. Na wzroście wartości i wynajmie będzie tu można zarobić rocznie 10 proc. i więcej – przewiduje Majtkowski.

Kazimierz Kirejczyk dodaje do tego grunty. – Wiele z nich ma nierealnie wysokie ceny, wywindowane w 2006 i na początku 2007 roku. Tu prawdopodobnie będzie korekta. Wciąż można jednak znaleźć grunty rolne, które w perspektywie kilku lat mają wielką szansę na przekształcenie w inwestycyjne. A co za tym idzie, istotny wzrost wartości. Są to tereny przy przyszłych trasach komunikacyjnych, np. łączących metropolie z planowanymi nowymi lotniskami. Jednak i tu potrzeba starannej analizy każdej oferty – przestrzega.

Mimo spowolnienia transakcji mieszkaniowych wciąż pojawiają się duzi inwestorzy zainteresowani innymi sektorami rynku nieruchomości. – Inwestorzy ci uważają, że Polska jest w dalszym ciągu atrakcyjnym rynkiem inwestycyjnym, szczególnie sektor biurowy i handlowy – mówi Wojciech Pisz, doradca inwestycyjny z Cushman & Wakefield Polska. – Popyt na powierzchnie biurowe w największych miastach jeszcze przez kilka lat będzie przewyższał podaż. Ceny wynajmu będą rosły, a wraz z nimi także wartość obiektów. Tu w najbliższych latach będzie stabilny zysk. Z kolei powierzchnie handlowe to potencjalny zysk nie tylko w największych miastach. Inwestorzy wchodzą bez obaw także do miast poniżej 100 tys. mieszkańców.

Zdaniem Pisza bardziej uważnym trzeba być na rynku powierzchni magazynowych. – Oczywiście zakup magazynu w świetnej lokalizacji, blisko centrum dużego miasta, może przynosić duże zyski. Tu ceny wynajęcia przekraczają 5 euro za mkw. Ale już inwestowanie w magazyn na obrzeżach miasta może być ryzykowne. Magazyn buduje się stosunkowo szybko, od sześciu do dziewięciu miesięcy, jeśli jest pozwolenie na budowę. W związku z tym przy utrzymującej się dużej podaży istnieje ryzyko utraty najemcy przy próbie renegocjowania umowy – ostrzega doradca inwestycyjny.

– Kilka osób, które kupiło u nas w ostatnich tygodniach apartamenty w Wiśle, przyznało, że inwestuje pieniądze wycofywane właśnie z giełdy – mówi Jacek Twardowski, dyrektor handlowy Kristensen Group. – Schłodzenie giełdy może skutkować większym zainteresowaniem nieruchomościami, m.in. wakacyjnymi. Tyle że zdaniem części analityków wiele z mieszkań, domów czy gruntów na sprzedaż ma ceny wyższe od ich realnej wartości. Inwestowanie obarczone jest zatem większym ryzykiem.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy