Dane źródłowe, jakie analizuje kapituła Orłów „Rzeczpospolitej“, obejmują nie tylko wyniki ostatniego roku, ale także wcześniejsze. Jednak analiza procesów zachodzących w czołowych firmach z natury rzeczy nie odzwierciedla stanu i zmian zachodzących w całej gospodarce. Inne (pożyteczne, ale obarczone oczywistym błędem agregacji) informacje wynikają z danych makroekonomicznych publikowanych przez GUS. A jeszcze innej informacji o polskiej gospodarce dostarczają oceny formułowane przez przedsiębiorstwa. Już od 1986 r. dane o opiniach firm przemysłowych są gromadzone i analizowane przez Instytut Rozwoju Gospodarczego w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. Oczywiście każdy z przedsiębiorców ma własną, subiektywną opinię o stanie gospodarki, ale jeśli się zbierze opinie z kilkuset firm, to można je uogólniać i traktować jako obiektywną ocenę danej grupy przedsiębiorców.
W badaniu ankietowym, na którym opieram swe opinie, przedsiębiorcy oceniają między innymi zmiany w produkcji, zamówieniach, cenach, zatrudnieniu, sytuacji finansowej oraz ogólną sytuację gospodarki Polski. Ankietowani odpowiadają na pytania, wybierając jedną z trzech możliwych odpowiedzi: wzrost, spadek, bez zmian. Celem jest wyznaczenie – na podstawie różnicy między odpowiedziami optymistycznymi a pesymistycznymi – wartości barometru koniunktury. Warto dodać, że podobne badania prowadzone są przez IRG w budownictwie, handlu, rolnictwie, bankowości i gospodarstwach domowych.
Zacznijmy od bezrobocia, które subiektywnie rzecz biorąc – w opiniach przedsiębiorców – ciągle jest istotnym problemem dla gospodarki. Przez kilkanaście lat przeważali pesymiści stwierdzający, że zatrudnienie się zmniejsza. Dopiero w marcu 2006 roku pojawiła się niewielka nadwyżka optymistów (5 pkt proc.), ale już jesienią minionego roku zaczęła ona maleć, a od początku tego roku ponownie pojawiła się nadwyżka pesymistów. Trzeba jednak odnotować, że nadwyżka pesymistów nad optymistami (stwierdzającymi, że zatrudnienie wzrosło) maleje systematycznie od początku 2002 roku. Co więcej, można zaobserwować mniej więcej dwuletnie cykle w kształtowaniu opinii przedsiębiorców w tym zakresie. Obecna sytuacja jest – miejmy nadzieję – końcem trendu spadkowego. Wskazują na to optymistyczne przewidywania na najbliższe trzy – cztery miesiące. Jest to o tyle istotne, że ankietowani przez IRG przedsiębiorcy zazwyczaj prawidłowo oceniali kierunek zmian tendencji w tym zakresie.
Oceny stanu zatrudnienia wynikają z subiektywnych ocen perspektyw rozwoju firm. W krótkim okresie potencjalny rozwój wynika z oceny zamówień na produkty ankietowanych firm. Jak się jednak okazuje, po kilkuletnim okresie narastania optymizmu (czyli malejącej nadwyżki tych, którzy stwierdzali, że zamówienia spadają, nad tymi o opinii przeciwnej), trwającym od początku 2002 roku aż do połowy 2004, po załamaniu tego trendu i następującym po nim kilkunastomiesięcznym okresie pesymizmu obserwujemy obecnie znaczne wahania opinii co do zamówień. Nadzieje budzi to, że po gwałtownym spadku liczby optymistów i pojawieniu się blisko 20-proc. nadwyżki pesymistów pod koniec minionego roku obecnie (w marcu 2008) mamy do czynienia z podobną nadwyżką optymistów. Jeszcze większa, prawie 30-proc., przewaga optymistów związana jest z opiniami o przyszłości. Należy jednak odnotować, że przedsiębiorcy z reguły lepiej oceniali to, co będzie, od tego, co jest. Ciekawostką jest to, że przy ogólnym podobieństwie tendencji opinii w zakresie zamówień i zamówień eksportowych te ostatnie wykazują trzyletni cykl zmian. Obecnie znajdujemy się – podobnie jak w przypadku zatrudnienia – w końcowej, spadkowej, części cyklu.
Stan zatrudnienia i oceny w zakresie zamówień trzeba oczywiście wiązać z opiniami dotyczącymi poziomu produkcji i przewidywaniami zmian w tym zakresie. Oceny zmian w wielkości produkcji wykazują – w porównaniu z zamówieniami – znacząco większą sezonowość. Są zawsze bardziej optymistyczne w drugim i trzecim kwartale. Miniony rok jednak pod tym względem różnił się od dotychczasowych. W latach 2002 – 2005, przeciętnie rzecz biorąc, narastał optymizm. Po gwałtownym przyroście pesymistów na przełomie 2004 i 2005 roku ponownie nastroje poprawiały się do przełomu 2006 i 2007 roku, od kiedy to można było zaobserwować tendencję spadku udziału optymistów. Na przełomie 2007 i 2008 roku pojawiła się nawet kilkunastoprocentowa nadwyżka pesymistów. Od dwóch miesięcy IRG odnotowuje wzrost udziału optymistów, a w ostatnim badaniu jest ich ponad 20 proc. więcej. Podobnie jak przy zamówieniach jeszcze większa nadwyżka optymistów występuje w przypadku oceny przyszłości.