Pod koniec ubiegłego tygodnia spółka z Grodziska Wielkopolskiego opublikowała skonsolidowany raport roczny za 2007 r. Zgodnie z nim przychody spadły do 466,3 mln zł (z 481,8 mln zł w 2006 r.), a zysk netto przypadający akcjonariuszom podmiotu dominującego do 1,3 mln zł (z 9,8 mln zł w 2006 r.). Do tych informacji dochodzi zadłużenie sięgające 50 mln zł. W efekcie kurs Groclinu spada.
Zbigniew Drzymała, prezes i właściciel ponad 53 proc. akcji spółki, kłopoty tłumaczy niesprzyjającymi warunkami, w których przyszło działać Groclinowi. Chodzi o umacniającą się złotówkę oraz konieczność podnoszenia płac. Stąd m.in. decyzja o budowie kolejnej fabryki na Ukrainie. Z kolei polskie zakłady stopniowo przekształcane są w centra rozwoju technologicznego i logistyki. Groclin kupił też spółkę z branży chemicznej, w której trwa uruchamianie produkcji farb i lakierów wodorozcieńczalnych. Patrząc jednak na zachowanie inwestorów, zabiegi obniżające koszty funkcjonowania czy rozszerzanie działalności na kolejne segmenty nie przekonują do spółki.