Z punktu widzenia pojedynczych przedsiębiorstw wzrost stóp procentowych bezpośrednio wpływa na wysokość kosztów finansowych, a przez to ujemnie na zyski. Przekłada się to na wycenę spółek przez inwestorów. Im bardziej firma jest zadłużona, tym większy wpływ na zysk netto ma wysokość kosztów finansowych. Wysokie stopy procentowe (i związane z tym wyższe koszty finansowe) hamują też skłonność firm do inwestowania.
Z punktu widzenia inwestorów wysokość stóp procentowych ma kluczowe znaczenie przy porównywaniu atrakcyjności inwestowania w akcje i obligacje. Im wyższe stopy procentowe, tym atrakcyjniejsza będzie lokata w instrumenty rynku pieniężnego lub obligacje w porównaniu z akcjami. Przy wysokich stopach procentowych inwestorzy będą żądali niższych wycen spółek w efekcie m.in. używania wyższych stóp dyskontowych przy szacowaniu wartości firm. Z tego też powodu często spółki z krajów o wysokich stopach nominalnych są notowane np. z mniejszym („tańszym”) wskaźnikiem P/E niż ich odpowiedniki z państw o niższych stopach procentowych.
Oczywiście rynki finansowe są bardziej skomplikowane niż schemat „niskie stopy procentowe – dobrze dla rynku akcji, wysokie stopy – źle”. Na zachowania inwestorów, oprócz fundamentów, wpływają emocje oraz oczekiwania. Z tej perspektywy ciekawie wygląda porównanie cyklu stóp procentowych w poszczególnych regionach gospodarczych. Na rynku amerykańskim mamy do czynienia z zakończeniem cyklu obniżek stóp procentowych, w Europie Zachodniej jeszcze niedawno mówiono o możliwych obniżkach stóp, a obecnie dominuje przekonanie o ich utrzymaniu na obecnym poziomie, natomiast w Polsce cykl podwyżek stóp procentowych zbliża się ku końcowi. Bliski koniec cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce powinien być jednym z czynników wspierającym rynek krajowych akcji, jednak w obecnej sytuacji wydaje się, że dla nastrojów na rodzimym rynku kluczowy będzie sentyment na giełdach światowych.