W ciemnym pokoju przy blasku świec uczestnicy kursu spisują, według wskazówek instruktora, swą ostatnią wolę. Podczas sesji zdjęciowej pozują do fotografii, która ozdobi ich trumnę. Czytają na głos testament i list do bliskich, a następnie kładą się do trumny. Obsługa w strojach pracowników zakładów pogrzebowych zamyka wieko i na kilka minut wychodzi.
Firma Korea Life Consulting, która organizuje je od czterech lat, twierdzi, że szkolenia pomagają ludziom przeszacować swe życiowe priorytety. Pomysł pogrzebowych kursów docenił rynek.
W szkoleniach, które kosztują 50 – 300 dolarów od osoby, wzięło dotychczas udział 50 tysięcy menedżerów i pracowników. Wśród klientów są krajowe korporacje z Samsungiem i Hyundayem na czele i zagraniczne, m.in. ING i Allianz. Pracodawcy liczą na terapeutyczną rolę tych szkoleń, bo Korea Południowa ma najwyższy wśród rozwiniętych państw odsetek samobójstw (24,7 ofiar na 100 tys. mieszkańców).
ft. com