Zadłużenie Amerykanów z tytułu kredytów pod zastaw nieruchomości wynosi 10 bilionów dolarów. Szacuje się, że co piąty dolar został pożyczony osobom, które nie miały odpowiedniej zdolności kredytowej. Do tej pory na ratowanie skutków kryzysu banki centralne i instytucje finansowe wydały już przeszło bilion dolarów. Skutki tych działań są mizerne i to pokazuje ogromną skalę problemu.
Po czarnym poniedziałku wtorek dla giełdowych graczy był równie zły. Kolejne informacje z instytucji finansowych uświadamiają inwestorom, że wchodzimy w fazę kryzysu, która może pokazać jego prawdziwą skalę. Po fatalnych wieściach z Lehman Brothers czy AIG wczoraj wynik kwartalny podał największy amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs. Niestety, mile nie rozczarował, na co liczyła część graczy. Po publikacji jego raportu światowe giełdy pogłębiły spadki. Indeks giełdy w Londynie spadł do poziomu z maja 2005 roku. Giełda niemiecka znalazła się na poziomie z września 2006 roku. Jedynie francuski indeks CAC 40 zdołał utrzymać się powyżej dołka z lipca 2008 r. Początek sesji w USA też był fatalny, co przełożyło się na przyspieszenie wyprzedaży w Warszawie, ale w kolejnych godzinach zaczęli się pojawiać kupujący i indeksy wyszły na plus. W krótkim terminie może więc dojść do niewielkiego odbicia, mówią maklerzy. Jednak szanse na ożywienie rynku pierwotnego i korzystne dla Skarbu Państwa wprowadzenie spółek na giełdę są coraz mniejsze. Minister skarbu Aleksander Grad przyznaje, że widmo kryzysu finansowego może mieć silny wpływ na harmonogram tegorocznej prywatyzacji. A Skarb Państwa pierwotnie zakładał, że w 2008 r. oraz na przełomie tego i przyszłego roku na GPW zadebiutuje 13 firm (największymi ofertami publicznymi miały być sprzedaż energetycznej Enei oraz sprzedaż akcji samej Giełdy Papierów Wartościowych).
Najszybciej gwałtowne pogorszenie koniunktury poczują właściciele firmy budowlanej Kopahaus, na akcje której zapisy kończą się 19 września. Spółka liczy, że w ramach emisji uzyska 32,4 mln zł. – Mimo iż zdajemy sobie sprawę z tego, co się dzieje na parkietach, nie rezygnujemy z zapisów. Zamkniemy je w piątek i wtedy się okaże, czy zebraliśmy wystarczająco dużo zapisów, by spełnić wymogi prawne – powiedział Bartłomiej Karaszewski, wiceprzewodniczący rady nadzorczej spółki.
Analitycy zastanawiają się też, czy spadające ceny na giełdach spowodują gwałtowną falę fuzji i przejęć. – Banki są teraz bardzo ostrożne w finansowaniu takich transakcji. Również akcjonariusze nie będą chętni do wyprzedaży swoich pakietów po zaniżonych cenach, chyba że staną pod ścianą – powiedział Piotr Samojlik, szef biura austriackiej firmy Vienna Capital Partners.
Wczoraj spadały ceny surowców. Ropa kosztowała niewiele ponad 90 dol. za baryłkę. Taniały metale. Miedź i aluminium były najtańsze od ośmiu miesięcy (dlatego polski KGHM tracił najwięcej wśród dużych firm). Także wczoraj wieczorem obradował zarząd Rezerwy Federalnej USA. Fed pozostawił podstawowe stopy procentowe na niezmienionym 2-proc. poziomie.