Budowa stopnia wodnego na 707 km biegu Wisły ma się rozpocząć najpóźniej w przyszłym roku. – Budowa nowej elektrowni wodnej o mocy 60 MW potrwa sześć lat. Ale by ją zacząć, musimy najpierw zdobyć fundusze – mówi Beata Ostrowska, rzeczniczka grupy Energa.
Koncern jest zmuszony do zbudowania nowego spiętrzenia na Wiśle, ponieważ wykorzystywana przez niego elektrownia wodna we Włocławku została wybudowana w latach 70. i nie spełnia już wymogów bezpieczeństwa budowlanego. Nowy, wielofunkcyjny stopień wodny zapewni lepsze warunki obecnej elektrowni, zahamuje podmywanie dna pod gazociągiem Jamał – Europa, a także da Anwilowi (spółka chemiczna PKN Orlen) lepsze ujęcie wody.
[wyimek]2,8 mld zł ma kosztować nowa elektrownia wodna, zabezpieczenie tamy we Włocławku jest o 2 mld zł tańsze [/wyimek]
Choć Energa prowadzi rozmowy z kilkoma partnerami, wykonanie inwestycji nie zostało przesądzone. Problem stanowi nie tylko sfinansowanie przedsięwzięcia, oszacowanego na 2,8 mld zł, ale także uzyskanie pozwoleń środowiskowych na nową, dużą elektrownię wodną, przeciwko której już protestują ekolodzy.
– Jeśli Energa nie podoła inwestycji, będziemy musieli wykonać ją sami. Wtedy regionalny zarząd gospodarki wodnej zbuduje tylko próg wodny bez elektrowni – mówi wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.