Bliski koniec kontroli cen prądu

Liberalizacja rynku możliwa już od 2010 roku. Resort gospodarki chce ulg tylko dla najbiedniejszych odbiorców

Publikacja: 04.08.2009 02:55

Termin uwolnienia cen zależy od tego, kiedy uda się wprowadzić nowe przepisy prawne umożliwiające ochronę najbiedniejszych klientów.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, Ministerstwo Gospodarki ma pomysł, by dopłatami do energii zajmowały się ośrodki pomocy społecznej. Jednak nie będą one przekazywać pieniędzy osobom indywidualnym, ale wypłacą je spółkom sprzedającym energię. Niższe rachunki mogą zapłacić osoby, które już korzystają z innych form pomocy społecznej.

Ale resort chce, by dopłatami objąć tylko pewną ilość elektryczności, jaką zużyje gospodarstwo domowe – na przykład 1,5 tys. kilowatogodzin. – Chcemy mieć pewność, że ten odbiorca zużywa energię tylko na własne potrzeby i nie nadużywa przysługującej mu ulgi – powiedział „Rz” jeden z autorów propozycji.

Potwierdził to też w wywiadzie dla PAP wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Zapowiedział bowiem, że „ci, którzy mają trudną sytuację dochodową, będą mogli uzyskać tańszą energię, do określonej wysokości, bezpośrednio w zakładach energetycznych”.

Minister gospodarki stwierdził, że warunkiem rekompensaty dla firm energetycznych byłoby faktyczne wykorzystanie tańszej energii przez wrażliwego odbiorcę oraz opłacony przez niego rachunek.

[wyimek]10 procent - na taką podwyżkę opłat za prąd dla odbiorców indywidualnych zgodził się w tym roku URE [/wyimek]

Ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo Ministerstwo Gospodarki ciągle ustala szczegóły z resortem pracy. Najpierw rząd będzie musiał zatwierdzić zmiany w prawie, a następnie trafią one do parlamentu. Dopiero gdy zostaną przyjęte, będzie można podjąć decyzję o uwolnieniu cen energii dla gospodarstw domowych.

Wicepremier Pawlak uważa, że na początku jesiennej sesji parlamentu propozycje otrzyma Sejm. Natomiast we wrześniu w Urzędzie Regulacji Energetyki będzie gotowy raport na temat sytuacji na rynku energetycznym, wraz z oceną możliwości całkowitego uwolnienia cen elektryczności.

Gospodarstwa domowe to jedyna grupa odbiorców, dla których ceny elektryczności ustala prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Dla firm już kilka lat temu zostały uwolnione, ale zwłaszcza największe zakłady przemysłowe narzekają na zbyt drogą energię.

Na rynku nie jest tajemnicą, że niektóre spółki sprzedające energię rekompensują sobie niskie ceny dla odbiorców indywidualnych wysokimi stawkami dla przemysłu.

W tym roku prezes URE zgodził się na 10-proc. podwyżkę opłat dla gospodarstw domowych.

Termin uwolnienia cen zależy od tego, kiedy uda się wprowadzić nowe przepisy prawne umożliwiające ochronę najbiedniejszych klientów.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, Ministerstwo Gospodarki ma pomysł, by dopłatami do energii zajmowały się ośrodki pomocy społecznej. Jednak nie będą one przekazywać pieniędzy osobom indywidualnym, ale wypłacą je spółkom sprzedającym energię. Niższe rachunki mogą zapłacić osoby, które już korzystają z innych form pomocy społecznej.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy