Nie 28 zł ale 7 zł miesięcznie za WLR; nie 21 zł 1,6 zł miesięcznie za LLU, czyli współdzielony dostęp do lokalnej pętli abonenckiej - to tylko niektóre z zaskakujących punktów opublikowanego dzisiaj sprawozdania firmy Ernst&Young z badania raportu regulacyjnego i kalkulacji usług Telekomunikacji Polskiej. Według audytorów, gdyby TP zastosowała właściwą - zdaniem E&Y - metodologię, to koszty większości hurtowych i detalicznych usług świadczonych przez operatora narodowego okazałyby się niższe.
Na wyniku audytu zaważyły dwie uwagi E&Y: niewłaściwe korekty z tytułu nadwyżkowej pojemności sieci dostępowej oraz niewłaściwa alokacja kosztów na usługi dostępu telekomunikacyjnego (TP alokowała koszty, których nie powinna). W efekcie z tych dwóch przyczyn spółka wykazała w raporcie zbyt wysokie koszty. Dla odmiany kalkulacja TP mogła zostać zaniżona w związku ze zmianą sposobu alokacji kosztów na pętle abonenckie: spółka uwzględniła również pętle nieaktywne, na których nie świadczy usług. Gdyby postąpiła inaczej, to ceny niektórych usług - np. linii POTS dla konsumentów powinny być zdaniem audytorów znacznie wyższe: 45 zł zamiast 32 zł. Większość usług, dla których TP kalkuluje koszt, powinna być jednak tańsza. Dla przykładu zakończenie minuty połączenia strefowego powinno kosztował 0,9 gr zamiast 1,7 gr.
Audyt dotyczył raportu sprawozdania z prowadzenia z rachunkowości regulacyjnej i prawidłowej kalkulacji kosztów usług na 2010 r. Audytor badał, czy raport TP został sporządzony w zgodzie z przepisami prawa, wydanymi przez UKE instrukcjami oraz, czy operator przyjął właściwe założenia, co do wartości przeszacowania wartości składników kapitału zaangażowanego.
E&Y badał również dwa poprzednie raporty regulacyjne TP za lata 2006 i 2007, nie dopatrując się w nich nieprawidłowości. W tym roku, w czerwcu E&Y przestał świadczyć dla TP usługi audytora rocznych sprawozdań finansowych, jakie spółka składa, jako podmiot notowany na giełdzie. E&Y był audytorem TP od roku 2002 (kodeks dobrych praktyk nakazuje spółkom giełdowym zmieniać audytora po 7 latach). Na pociechę firma będzie audytować na zlecenie UKE raport regulacyjne TP za lata 2009 i 2010 r., a kalkulację kosztów za lata 2011 i 2012.
Audyt E&Y od trzech lat stanowią ważny element rozgrywek między UKE a TP. Regulator, wbrew zdaniu TP, dwukrotnie odmówił kierowania się pozytywnie zaudytowanymi raportami i drogą decyzji ustalał niższe ceny, niektórych usług hurtowych, niż to wynikało z kalkulacji TP. W tym roku, po nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego UKE uzyskało prawną sankcję do traktowania audytu raportów TP tylko jako jednej z przesłanek do ustalania cen hurtowych usług TP. Regulator i operator negocjują właśnie ostateczny kształt ramowego porozumienia na tem cen i zasad korzystania przez konkurencyjnych operatorów z infrastruktury TP oraz co do zobowiązań inwestycyjnych TP.