W kwartale zakończonym 26 września w brytyjskich sklepach działających od co najmniej roku sprzedaż spadła 0,5 proc., ale analitycy prognozowali spadek nawet o 2,2 proc. Ogółem w tym kraju obroty wzrosły 1,9 proc., w całej grupie zaś 2,7 proc. Zagraniczne rynki zanotowały wzrost o 9,6 proc. Firma działająca także w Polsce sprzedaje głównie odzież i żywność.

Niezłe wyniki jednak nie wystarczyły, ponieważ zarząd jest daleki od optymizmu. – Mimo że obserwujemy wzrost zaufania konsumentów, to jednak jesteśmy ostrożni w sprawie prognoz. Ten rok będzie prawdopodobnie bardzo trudny – stwierdził Stuart Rose, prezes firmy.

Firma spodziewa się przezwyciężenia skutków kryzysu w 2011 r., w obecnym roku finansowym marże brutto spadną o 50 – 100 pkt bazowych. Sieć już zamknęła część sklepów – ma ich teraz 885 – i zwolniła ponad 1,2 tys. pracowników.