Szybki rozwój i ciekawe pomysły – to cechy, które łączą polskie spółki internetowe, które w ostatnich latach znalazły się w rankingu Deloitte Technology Fast 50 dla Europy Środkowej i Wschodniej. Tylko w tegorocznej edycji jest ich dziewięć.

Imponujący przyrost przychodów nie byłby możliwy bez innowacyjnych usług czy produktów. Na przestrzeni kilku lat na liście pojawiały się uznane dzisiaj firmy, których rozwój oparty był na ciekawych i często nowatorskich pomysłach.

Jeszcze w 2007 r. piąte miejsce w rankingu zajęło o2. pl – jeden z najpopularniejszych portali horyzontalnych w Polsce. W najnowszym rankingu próżno też szukać Money. pl, poza Bankier. pl najpopularniejszego polskiego portalu z informacjami ekonomicznymi, który w 2006 r. znalazł się na siódmym miejscu.

Optymistycznie nastraja fakt, że miejsce znikających wypełniają nowe spółki, przede wszystkim internetowe.

– Większość laureatów to firmy działające w obszarach Internetu i oprogramowania. To struktura typowa również dla innych edycji tego programu w innych częściach świata. Wynika ona ze specyfiki tych obszarów, w których firmy mogą powstać i rosnąć bez znaczącego finansowania zewnętrznego – komentuje Dariusz Nachyła, partner w Deloitte odpowiedzialny za dział Media, Technologie i Telekomunikacja.

Michał Pszczoła, wiceprezes zarządu Netmedia SA, która w tym roku wygrała ranking, twierdzi, że innowacyjność w firmie to stan, który trzeba podtrzymywać.

– Nie spoczywamy na laurach. Rozwijamy sektor usług turystycznych stanowiących naszą podstawową działalność, inwestujemy także w nowe portale tematyczne – mówi „Rz” Pszczoła. Ta recepta skutkuje. Rok temu firma mogła się pochwalić wzrostem przychodów w ciągu ostatnich pięciu lat rzędu 1925 proc. Teraz ten wskaźnik wynosi już 7210 proc. Większość wzrostu NetMedia wypracowała zatem już w czasie spowolnienia gospodarczego. W tym samym czasie zyskała (z 471 do 2411 proc.) agencja interaktywna Kompan. pl, jeden z największych europejskich partnerów reklamowych Google’a.

Grzegorz Biolik, współwłaściciel spółki, wyjaśnia, że firmy internetowe skorzystały na spowolnieniu gospodarczym, które dużą część popytu na towary i usługi skierowało do sieci. Powodem są nie tylko niższe ceny (na których skorzystał np. sklep Agito. pl, siódma pozycja w rankingu, wzrost przychodów o 1744 proc., drugie miejsce w 2008 r., debiut w rankingu w 2007 r.), ale także możliwości, jakie sieć oferuje np. reklamodawcom.

– Kampanie w Internecie są bardziej mierzalne w TV czy prasie. Klienci płacą tylko za efekt, czyli skuteczną reklamę, kliknięte linki, wypełnione formularze – wyjaśnia „Rz” Biolik.

Według niego taki model wynagradzania to kluczowy czynnik nie tylko wzrostu efektywności, ale też innowacyjności firmy.

– Skraca on obieg informacji między klientem a firmą. To nasza innowacja. Pracownicy natychmiast poznają efekty swojej pracy. Zadowolenie z dobrze wykonanych zadań ich motywuje – twierdzi Biolik.