Po raz drugi z rzędu zwiększył się barometr consumer finanse, który obrazuje nastroje na rynku kredytów konsumenckich, przygotowywany przez Szkołę Główną Handlową i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. – To niewielkie odbicie, które jest spowodowane poprawą kondycji gospodarstw domowych. Warto też pamiętać, że wcześniej przez sześć kwartałów wartość barometru malała – tłumaczy Piotr Białowolski z SGH. Polacy twierdzą nie tylko, że jest im lepiej, ale także, że ich sytuacja finansowa będzie się poprawiać w przyszłości.
Nie znaczy to jednak, że zwiększyła się nasza skłonność do dużych wydatków. Wprost przeciwnie. Mniej ankietowanych przez SGH przyznaje, że w najbliższych 12 miesiącach kupi mieszkanie, samochód czy zrobi remont domu. – Będzie to wpływać negatywnie na popyt na kredyty – twierdzi Białowolski. – Zmniejszenie tego popytu może spowolnić oczekiwane odbicie na rynku kredytów konsumenckich – dodaje.
Negatywnym sygnałem jest też zwiększenie się odsetka Polaków, którzy przyznają, że mają problemy z terminową spłatą swoich zobowiązań. Przez cały ubiegły rok odsetek takich osób oscylował wokół 11 proc., a w lipcu 2009 r. spadł nawet do 9 proc. W najnowszym badaniu aż 14,5 proc. Polaków przyznało, że nie jest w stanie na czas płacić rachunków czy rat kredytów. Z tego 6 proc. twierdzi, że ma opóźnienia w płatnościach przekraczające sześć miesięcy. – Rośnie także niepewność co do terminowych płatności w przyszłości. 12, 5 proc. badanych zastrzegło, że będzie płacić rachunki na czas z dużymi problemami – tłumaczy Białowolski.
53,5 proc. Polaków nie ma kredytu, który musi spłacać. 18,8 proc. płaci co miesiąc do banku ratę w wysokości 200 – 500 zł, 14,9 proc. badanych ma ratę wyższą niż 500 zł, ale niższą niż 1000 zł. Blisko 10 proc. przyznaje, że płaci każdego miesiąca więcej niż 1000 zł.
Jednocześnie Polacy – mimo kryzysu – są w stanie odkładać pieniądze. – Około 30 proc. gospodarstw domowych jest w stanie oszczędzać – twierdzi Piotr Białowolski. – 29,8 proc. mówi o małych kwotach, 2,3 proc. o większych.