Ciąg dalszy przeceny na rynkach

Akcje na wielu światowych giełdach są najtańsze od jesieni. Osłabił się też złoty, dolar kosztował już 3,42 zł. Inwestorzy się obawiają, że rządowe cięcia wydatków zahamują ożywienie w Europie

Publikacja: 26.05.2010 03:43

Giełda w Seulu.

Giełda w Seulu.

Foto: AFP

Rynki akcji opanowała wczoraj panika. Akcje taniały od Londynu po Tokio. Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 stracił około 2,5 proc. i znalazł się na poziomie najniższym od września 2009 r. Amerykański Standard & Poor’s 500 tracił w południe około 2 proc., ale ostatecznie zamknął się na poziomie z poniedziałku. Fala strachu nie ominęła Warszawy – WIG20 stracił prawie 2,5 proc.

Wspólna europejska waluta osłabiła się wobec dolara o ponad 1 proc. i nieco poniżej 1,23. Tak tanie euro nie było od początku kwietnia 2006 r. Znalazło to od razu odbicie na lokalnym rynku walutowym. W pewnym momencie za euro trzeba było zapłacić 4,17 zł wobec 4,09 zł w poniedziałek, za dolara 3,42 zł wobec 3,30 zł, a za franka 2,93 zł wobec odpowiednio 2,86 zł. Ostatecznie pod koniec dnia euro kosztowało 4,16 zł, dolar 3,38 zł, a frank 2,92 zł.

Przecena objęła także rynek surowców. Skupiający je indeks CRB Jeffrey/Reuters tracił nawet 3,6 proc., ciągnięty w dół głównie przez ceny miedzi i ropy naftowej. Ta ostatnia potaniała wczoraj w Londynie o ponad 3 proc. i po raz pierwszy od lutego 2010 r. kosztowała mniej niż 69 dol. za baryłkę.

Jak przystało na moment paniki, drożały wyłącznie aktywa uważane za bezpieczne schronienie. Rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych Niemiec spadła w efekcie po raz pierwszy w historii poniżej 2,6 proc.

[srodtytul]Nowa przyczyna paniki[/srodtytul]

W przeciwieństwie do ostatnich kilku tygodni, gdy źródłem obaw na rynkach finansowych były problemy fiskalne w strefie euro, wczoraj pojawił się drugi ośrodek niepokojów: Półwysep Koreański. Tego dnia rano południowokoreańska agencja Yonhap podała, że Korea Płn. postawiła w stan gotowości bojowej swoje wojska. Napięcie w tym regionie narasta od końca marca, gdy na Morzu Żółtym zatonął południowokoreański okręt wojenny. Międzynarodowa komisja stwierdziła, że storpedował go Phenian.

Po tych doniesieniach południowokoreański won osłabiał się wobec dolara nawet o 4,6 proc., najmocniej spośród wszystkich jednostek płatniczych świata, co skłoniło tamtejszy bank centralny do pierwszej od ponad roku interwencji na rynku walutowym. Seulski indeks akcyjny Kospi tąpnął o 2,8 proc., a tokijski Nikkei 225 o 3,1 proc., do najniższego poziomu od końca listopada. – W normalnych warunkach nie miałoby to dużego wpływu na rynki – przecież na wojnę zanosi się tam co kilka miesięcy. Ale rynki są nerwowe, a w tych warunkach każdy pretekst do wyprzedaży jest dobry – ocenił wczoraj Philippe Gijsels, główny analityk BNP Paribas Fortis w Brukseli.

[srodtytul]Europa wciąż straszy[/srodtytul]

Inwestorzy wciąż obawiają się, że podejmowane w strefie euro programy oszczędnościowe spowolnią ożywienie gospodarcze w tym regionie. Wczoraj plan konsolidacji finansów publicznych przyjął rząd w Rzymie. Oszczędności, uzyskane głównie dzięki cięciu wydatków oraz poprawie ściągalności podatków, mają wynieść do 2012 r. 24 mld euro. Pozwoli to Włochom ograniczyć deficyt budżetowy z 5,3 proc. PKB w 2009 r. do 2,7 proc. w roku 2012.

– Nie wszystkie kraje muszą podejmować tak drakońskie środki w celu ograniczenia deficytu budżetowego jak Grecja – powiedział wczoraj w wywiadzie dla „La Tribune” Olivier Blanchard, główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego. – Istnieje ryzyko, że pod wpływem rynkowej presji niektóre państwa przesadzą z zaostrzaniem polityki fiskalnej – dodał.

[srodtytul]Co dalej z bankami?[/srodtytul]

W centrum uwagi inwestorów była wczoraj również Hiszpania, która zintensyfikowała działania na rzecz restrukturyzacji sektora bankowego. – Informacje napływające z Hiszpanii są sygnałem, że w europejskim systemie bankowym narastają napięcia – ocenił Mohamed El-Erian, jeden z dyrektorów inwestycyjnych największego na świecie funduszu obligacyjnego PIMCO. – Banki są jak olej w silniku. Łączą bardzo wiele części. Ich problemy nasilają więc szoki w systemie finansowym – zauważył.

Nic dziwnego, że najmocniej taniały wczoraj banki. Indeks europejskich instytucji finansowych stracił ok. 3,5 proc. Z kolei stopa oprocentowania trzymiesięcznych pożyczek dolarowych na rynku międzybankowym (LIBOR 3M), stanowiąca miernik wzajemnego zaufania banków, wzrosła wczoraj do najwyższego od lipca 2009 r. poziomu 0,54 proc., z 0,51 proc. dzień wcześniej.

Niepewność na rynkach spotęgowała ujawniona przez agencję DPA propozycja niemieckiego Ministerstwa Finansów, aby rozszerzyć zakaz tzw. nagiej krótkiej sprzedaży (gdy inwestorzy nie posiadają sprzedawanego waloru na rachunku) na wszystkie akcje i obligacje denominowane w euro.

Rynki akcji opanowała wczoraj panika. Akcje taniały od Londynu po Tokio. Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 stracił około 2,5 proc. i znalazł się na poziomie najniższym od września 2009 r. Amerykański Standard & Poor’s 500 tracił w południe około 2 proc., ale ostatecznie zamknął się na poziomie z poniedziałku. Fala strachu nie ominęła Warszawy – WIG20 stracił prawie 2,5 proc.

Wspólna europejska waluta osłabiła się wobec dolara o ponad 1 proc. i nieco poniżej 1,23. Tak tanie euro nie było od początku kwietnia 2006 r. Znalazło to od razu odbicie na lokalnym rynku walutowym. W pewnym momencie za euro trzeba było zapłacić 4,17 zł wobec 4,09 zł w poniedziałek, za dolara 3,42 zł wobec 3,30 zł, a za franka 2,93 zł wobec odpowiednio 2,86 zł. Ostatecznie pod koniec dnia euro kosztowało 4,16 zł, dolar 3,38 zł, a frank 2,92 zł.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy