Polacy kupują luksusowe towary

Najbardziej znane marki luksusowe w Polsce to Versace czy Hugo Boss, które na Zachodzie najlepsze lata mają już za sobą. Polacy dopiero się przekonują, czym jest prawdziwy luksus, choć podróbki znanych marek trafiają się i u celebrytów

Publikacja: 01.10.2010 06:49

?Lista obecnych w Polsce luksusowych marek, zwłaszcza odzieżowych, wciąż jest dość krótka, ale szybk

?Lista obecnych w Polsce luksusowych marek, zwłaszcza odzieżowych, wciąż jest dość krótka, ale szybko przybywa takich sklepów, jak warszawski butik Valentino

Foto: Rzeczpospolita, Danuta Matloch Danuta Matloch

Nowe butiki marek Carolina Herrera, Tod’s, kolejne Burberry czy Salvatore Ferragamo – to tylko przykłady z ostatnich tygodni, pokazujące, że polski rynek przez lata lekceważony przez luksusowe marki staje się powoli terenem szybkiej ekspansji. Oczywiście dystansu do większości państw choćby zachodnioeuropejskich nie odrobimy szybko, ale potencjał Polski został już dostrzeżony.

– Wydatki Polaków na dobra luksusowe rosną, podobnie jak liczba osób zamożnych, których jest już ponad 500 tys., więc ekspansja marek nie dziwi – mówi Andrzej Marczak, partner w firmie doradczej KPMG. – Tym bardziej że ich sprzedaż w 2009 r. spadła zwłaszcza w Europie Zachodniej, wiec teraz szukają nowych rynków zbytu.  

[srodtytul]Obiecujący rynek [/srodtytul]

Według KPMG szeroko rozumiany polski rynek towarów luksusowych (odzież, biżuteria, samochody czy samoloty lub nieruchomości) w tym roku wart będzie nawet 27 mld zł. Z przeprowadzonych na potrzeby raportu badań wynika, że w ciagu najbliższych dwóch – trzech lat może wzrosnąć nawet o połowę.

Dane są bardzo optymistyczne – towary luksusowe kupują, choć z różną częstotliwością, ponad 2 mln osób. Średnio wydają na nie 13 proc. dochodów, a co druga osoba kupująca towary luksusowe robi to przynajmniej raz na kwartał lub częściej.

W polskich sklepach obecna jest co druga luksusową marka, najgorzej jest w przypadku sektora odzieżowego (zaledwie co trzecia jest dostępna w naszym kraju), a najlepiej w motoryzacji.

W przypadku biżuterii 65 proc. marek jest już obecnych, ponad połowa z nich pochodzi ze Szwajcarii. Oczywiście wielu Polaków kupuje także towary luksusowe zagranicą, ale z badań KPMG wynika, że głównie robią zakupy w polskich sklepach. Co drugi ankietowany przyznał także, że w 2009 r. z powodu kryzysu ograniczył wydatki na ten cel.

– Teraz obserwujemy, że w sprzedaży utrzymuje się tendencja wzrostowa. Niedawno otworzyliśmy butik Burberry w Katowicach i multibrandowy salon naszych marek w Krakowie. Testujemy ten format i jeśli się sprawdzi, to wejdziemy z nim do kolejnych polskich miast – mówi Andrzej Kardasiński, dyrektor handlowy Paradise Group, która w kilkunastu sklepach sprzedaje takie marki jak Burberry, Emporio Armani, Kenzo czy Hugo Boss.

W dziedzinie lusksusu mamy ciagle sporo do nauczenia. Ponad 80 proc. ankietowanych za najpopularniejsze marki uznało Versace czy Hugo Boss, które w ostatnich latach mocno straciły na prestiżu.

Włoskie Versace nadal uwielbiają Rosjanki z racji epatowania złotymi ozdobami czy wzorem w lamparcie cętki. Z kolei Hugo Boss jest już dostępny wszędzie, także w wielkich multibrandowych salonach jak Peek & Cloppenburg i jest już cieniem dawnej świetności. Dopiero trzecia jest Prada, kolejne Dolce & Gabbana oraz Lacoste, które także znalazło się w zestawieniu przez pomyłkę, ponieważ... nie jest marką luksusową. Trudno się jednak dziwić obecności Lacoste w zestawieniu, skoro wiele firm z absolutnej czołówki ryku ciągle jest w naszym kraju niedostępnych.

[srodtytul]Tajemnicze firmy[/srodtytul]

Marek, które oferują oficjalne sklepy w naszym kraju, przybywa, ale często nawet nie wiadomo, kto za tym stoi. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że firmy mają coś do ukrycia albo z ich biznesami jest po prostu coś nie tak.

Firma IT Fashion Polska, do której należą warszawskie butiki Salvatore Ferragamo, Valentino czy Tod’s, nie odpowiada na żadne pytania. Nie wiadomo, kto stoi za sklepem Caroliny Herrery. Przy okazji jego otwarcia dziennikarzom proponowano wywiady ze spadkobierczynią marki, ale z góry określano, jakie pytania mogą paść, a jakie absolutnie nie. Za jakiś czas w kolorowych czasopismach zobaczymy, kto się zgodził na takie warunki.

Równe tajemnicza jest R&D, sprzedająca Armani Jeans, Furlę, Liu Jo, Red Valentino czy Versace Collection.

– Udziałowcami są osoby fizyczne, które cenią swoją prywatność – mówią pracownicy warszawskiego salonu Redford & Grant, gdzie można kupić kolekcje Prady, Gucciego.

Równie podejrzliwa jest rodzina Likus, budująca w Warszawie luksusowy dom towarowy przy ulicy Brackiej. Budynek w stanie surowym jest już gotowy, trwa montaż elewacji, więc w przyszłym roku może otworzyć swoje podwoje dla klientów.

Nic jednak nie można powiedzieć z absolutną pewnością, ponieważ właściciele każdą próbę zdobycia na ten temat informacji starają się zablokować, strasząc pozwem sądowym.

A jest o co pytać – na Brackiej mają się znaleźć salony prawdziwych legend – Louisa Vuittona, Prady, Gucciego, Chloe, Chanel. Trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość. Centrale marek na ten temat nie chcą się wypowiadać. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.

[srodtytul]Auta i zegarki[/srodtytul]

Na tym tle w otwarte karty gra jedynie wspomniana już firma Paradise Group, obecnie będąca częścią giełdowej Alma Market oraz Powierza Family Company, prowadząca w Polsce sklepy Max Mara, Pollini czy Coccinelle.

Ta druga firma jest jednym z największych graczy na polskim rynku towarów luksusowych. Teraz otwiera nowy salon Pennyblack w poznańskim Starym Browarze oraz drugi w Warszawie salon marki Weekend Max Mara. Z kolei w przyszłym roku ruszą kolejne sklepy marki Coccinelle, znanej zwłaszcza z toreb i innych dodatków.

– Rynek jest stabilny, ma potencjał wzrostowy. Otwieramy także sklep nowej włoskiej marki, ale na razie nie mogę jeszcze powiedzieć jakiej. Prowadzimy też inne działania. Np. dwa istniejące sklepy przenosimy do większych lokalizacji – mówi Marcin Powierza, dyrektor zarządzający Powierza Family Company.

Wielu Polakom wciąż jednak luksus bardziej kojarzy się z markowym samochodem czy zegarkiem. I w tych segmentach rynku też widać spory ruch.

Jak podaje KPMG w Polsce obecne są już niemal wszystkie motoryzacyjne marki luksusowe. Poprzez dilerów można sprowadzić w zasadzie każdy model, np. firma STT umożliwia sprowadzenie bentleya, lamborghini, bugatti czy ferrari. W tym ostatnim przypadku zakupy mogą być jeszcze prostsze. W Warszawie ruszył bowiem pierwszy w naszym kraju salon tej marki.

Także jubilerzy z myślą o najbogatszych otwierają salony, w których nie ma produktów z niższych pułek cenowych, ale wyłącznie te najdroższe.

Apart otworzył Poznaniu już dziewiąty salon pod marką Apart Exclusive. Znaleźć w nim można platynową i brylantową biżuterię oraz zegarki takich marek jak Breitling, Vacheron Constantin czy Baume & Mercier.

– Docelowo planujemy otworzyć salon exclusive w każdym dużym mieście w Polsce – mówi Piotr Rączyński, prezes Apart, największej firmy jubilerskiej w Polsce.

Także W.Kruk, choć nie ma oddzielnej marki, to w części jego salonów oferta jest znacznie bardziej luksusowa. Dodatkowo w 2009 r. firma uruchomiła pierwszy w Polsce salon marki Rolex, w którym można kupić także biżuterię W.Kruk. Pisaliśmy już w „Rz”, że w planach jest wprowadzenie do Polski marki Tiffany, jednak trudno powiedzieć, kiedy jej salon zostanie otwarty.

W sumie prawie połowa najbardziej znanych na świcie marek biżuteryjnych i zegarmistrzowskich ma w Polsce swojego reprezentanta. W przypadku Bulova jest to Stan Watch Poland, Bulgarii – La Boutique Suisse. Poza wspomnianymi sieciami jubilerskimi jeszcze choćby butiki Noble Place, Hermitage Boutigue, La Boutique Suisse czy poznański Marek Pluciński, J.W. Krzyś z Katowic, T.W. Strojny z Krakowa także sprzedają produkty najbardziej znanych na świecie jubilerskich marek.

– Dzisiaj transakcje za 20 czy nawet 40 tys. zł zdarzają się znacznie częściej niż pięć lat temu. Dlatego dla luksusowych salonów jak najbardziej jest miejsce na rynku – wskazuje Piotr Rączyński.

[srodtytul]Podróbka dla każdego [/srodtytul]

Marki luksusowe od lat są najchętniej podrabianymi towarami. Argument, że nie wszystkich stać np. na model zegarka za kilka tysięcy euro, jest po prostu kuriozalny – wystarczy po prostu kupować to, na co nas stać. Nie wszyscy muszą przecież mieć torbę Louis Vuitton w szafie, bez niej życie nie straci sensu.

Jednak nawet wśród szeroko rozumianego grona celebrytów nie wszystkich to przekonuje i to nie tylko w Polsce. Kilka lat temu w Internecie naśmiewano się z amerykańskiej piosenkarki Britney Spears, którą przyłapano z podróbką torby Chanel. Z kolei znana nie tylko z dokonań na korcie Anna Kournikova miała podobną przygodę z podróbką Louisa Vuittona. Obydwie nie narzekały wtedy na brak pieniędzy

Polskie celebrytki też z upodobaniem obnoszą się z fałszywkami, choć wcale nie trzeba być ekspertem, by to zauważyć.

Podróbki są sprzedawane na straganach, w komisach i oczywiście w Internecie. Zwłaszcza na Allegro trzeba naprawdę wyłączyć logiczne myślenie, aby uznać za oryginał torbę kosztującą 50 zł.

Nowe butiki marek Carolina Herrera, Tod’s, kolejne Burberry czy Salvatore Ferragamo – to tylko przykłady z ostatnich tygodni, pokazujące, że polski rynek przez lata lekceważony przez luksusowe marki staje się powoli terenem szybkiej ekspansji. Oczywiście dystansu do większości państw choćby zachodnioeuropejskich nie odrobimy szybko, ale potencjał Polski został już dostrzeżony.

– Wydatki Polaków na dobra luksusowe rosną, podobnie jak liczba osób zamożnych, których jest już ponad 500 tys., więc ekspansja marek nie dziwi – mówi Andrzej Marczak, partner w firmie doradczej KPMG. – Tym bardziej że ich sprzedaż w 2009 r. spadła zwłaszcza w Europie Zachodniej, wiec teraz szukają nowych rynków zbytu.  

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy