Główny indeks warszawskiej giełdy WIG20 stracił wczoraj 0,97 proc. i zatrzymał się na poziomie 2616 pkt. Wskaźnik szerokiego rynku WIG spadł o 0,8 proc.

Większość akcji traciła na wartości przy mizernych obrotach – sięgających zaledwie 1 mld zł. Wydawało się, że nastroje na rynkach się poprawią. Ministrowie finansów krajów UE zgodzili się bowiem w weekend na udzielenie borykającej się z kryzysem bankowym Irlandii pomocy w wysokości 85 mld euro (większość tej sumy stanowić będą niskooprocentowane pożyczki). Tymczasem już po pierwszych dwóch godzinach poniedziałkowego handlu tablice giełdowe znowu zaczęły świecić na czerwono. Ostatecznie indeks Stoxx Europe 600 (uwzględniający zmiany notowań akcji największych spółek kontynentu) stracił 1,4 proc. Liderami spadków były banki hiszpańskie – wciąż tanieją bowiem tamtejsze rządowe obligacje. Zdaniem części analityków, grozi to kryzysem sektora finansowego tego kraju.

Entuzjazmu nie spowodowało także otwarcie parkietów w USA. Amerykańskie giełdy zaczęły dzień dość wyraźnymi spadkami – indeksy Dow Jones, S&P 500, Nasdaq już na początku sesji straciły ponad 1 proc. (potem odrobiły część strat).

Na GPW najchętniej handlowano akcjami PZU (obroty wyniosły 229 mln zł przy spadku kursu o 0,6 proc.) i PKO BP (obroty 119 mln zł przy spadku kursu o 1,9 proc.). Najwięcej zyskały walory producenta okien i drzwi Trion (17,5 proc.). Zwyżkę wywołały informacje o dużym zainteresowaniu wierzycieli i innych inwestorów zakupem nowo emitowanych akcji. Najbardziej staniały walory dystrybutora piwa Advadis (o 10,3 proc.) oraz Jago (9,7 proc.).

Część analityków liczy, że dziś sytuacja na rynku może już wyglądać lepiej z uwagi na rewizję indeksów MSCI. Ich składem kierują się zarządzający funduszami przy doborze spółek. Dziś do indeksu polskiego rynku wejdzie Enea.