Jutro azerska deklaracja w sprawie gazociągu Nabucco

Przełomowa wizyta przewodniczącego Unii Europejskiej w Baku - władze azerskie mogą jutro zobowiązać się ostatecznie do zapewnienia dostaw gazu ziemnego dla planowanego rurociągu Nabucco, który ma być nową drogą importu surowca dla Europy

Publikacja: 12.01.2011 15:24

Jutro azerska deklaracja w sprawie gazociągu Nabucco

Foto: Bloomberg

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger rozmawiać będą w Baku z prezydentem Ilhamem Aliyevem.

Zapowiadając podróż do Azerbejdżanu Barroso przekonywał, że jej celem jest uzyskanie jednoznacznego zapewniania, że ten kraj dostarczy gaz. Unia popiera projekt tzw. południowego korytarza transportu surowców do Europy, a jednym z głównych jego elementów jest rurociąg Nabucco, którym gaz kaspijski ma płynąć do południowej i centralnej części kontynentu. Można zatem spodziewać się podpisania jutro w Baku przez obu przywódców odpowiedniej deklaracji w tej sprawie. W Nabucco zaangażowały się firmy z Niemiec, Austrii, Bułgarii, Rumunii, Węgier, Turcji. Choć inwestycja ma wsparcie Unii Europejskiej, to jednak ciągle nie ma decyzji o budowie. Przedstawiciele konsorcjum Nabucco najpierw zabiegają o dostawy surowca i chcą przygotować rynek zbytu, zanim rozpoczną się prace. Tym bardziej, że jej koszty szacuje się na ok. 9 mld euro, a do wypełnienia rurociągu potrzeba 31 mld m[sup]3[/sup] gazu, na początek jednak wystarczyłyby dostawy z Azerbejdżanu – przynajmniej 7 mld m[sup]3[/sup].

Deklaracja azerskiego przywódcy i szefów narodowego koncernu SOCAR, że gaz dla Nabucco popłynie z nowo eksploatowanego gigantycznego złoża Shah Deniz, będzie więc mieć bardzo duże znaczenie. Szef Komisji Europejskiej z Azerbejdżanu pojedzie do Turkmenistanu, który należy do światowej czołówki krajów pod względem wielkości zasobów gazu ziemnego. Turkmeni też chcą sprzedawać gaz do Unii i są zainteresowani realizacją Nabucco, ale nie mają połączenia z Azerbejdżanem. By transport turkmeńskiego surowca był możliwy potrzebna jest budowa gazociągu przez Morze Kaspijskie, ale są tylko wstępne uzgodnienia w tej sprawie.

Spotykając się z prezydentem Gurbangulym Berdimuhamedovem przewodniczący Barroso będzie najpewniej zachęcał go do przyspieszenia przygotowań do budowy gazociągu trans-kaspijskiego. Tym bardziej, że turkmeński przywódca w ostatnich miesiącach jednoznacznie popiera tę inwestycję, pomimo niechęci Rosjan.

Koszty budowy szacuje się na ok. 2 mld dolarów, ale według prezydenta Berdimuhamedova gazociąg może zacząć działać tuż przed uruchomieniem Nabucco – w 2015r.

Na projekt Nabucco krytycznie patrzą Rosjanie, bo wcześniej mieli kontrolę nad eksportem gazu turkmeńskiego do Europy. I nie chodzi tylko o jej utratę, ale też o konkurencję, jaką dla gazu rosyjskiego będą dostawy azerskie i turkmeńskie nowym gazociągiem.

Dlatego rosyjski koncern Gazprom zaproponował własną – konkurencyjna dla Nabucco - inwestycję, czyli rurociąg South Stream – przez Morze Czarne na południe Europy.

Rosyjski potentat pozyskał do swoich planów wpływowego partnera – włoski koncern ENI. I zapewnia, że, w przeciwieństwie do konsorcjum Nabucco, będzie miał czym wypełnić projektowany gazociąg.

[ramka]Dziś azerski koncern SOCAR zawarł porozumienie z irańską firmą o dostawach gazu w okresie co najmniej 5 lat. W tym roku Azerbejdżan wyeksportuje do Iranu miliard m[sup]3[/sup] surowca, a w kolejnych latach ma zwiększać dostawy. [/ramka]

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger rozmawiać będą w Baku z prezydentem Ilhamem Aliyevem.

Zapowiadając podróż do Azerbejdżanu Barroso przekonywał, że jej celem jest uzyskanie jednoznacznego zapewniania, że ten kraj dostarczy gaz. Unia popiera projekt tzw. południowego korytarza transportu surowców do Europy, a jednym z głównych jego elementów jest rurociąg Nabucco, którym gaz kaspijski ma płynąć do południowej i centralnej części kontynentu. Można zatem spodziewać się podpisania jutro w Baku przez obu przywódców odpowiedniej deklaracji w tej sprawie. W Nabucco zaangażowały się firmy z Niemiec, Austrii, Bułgarii, Rumunii, Węgier, Turcji. Choć inwestycja ma wsparcie Unii Europejskiej, to jednak ciągle nie ma decyzji o budowie. Przedstawiciele konsorcjum Nabucco najpierw zabiegają o dostawy surowca i chcą przygotować rynek zbytu, zanim rozpoczną się prace. Tym bardziej, że jej koszty szacuje się na ok. 9 mld euro, a do wypełnienia rurociągu potrzeba 31 mld m[sup]3[/sup] gazu, na początek jednak wystarczyłyby dostawy z Azerbejdżanu – przynajmniej 7 mld m[sup]3[/sup].

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy