Arka Akcji Środkowej i Wschodniej Europy skupia się na giełdach w Turcji i Austrii. Udział akcji polskich w portfelu jest najniższy w grupie. W ogóle brakuje spółek rosyjskich. Fundusz inwestuje zwłaszcza w spółki z szeroko rozumianego sektora finansowego.
W okresie hossy na rynkach wschodzących może osiągać ponadprzeciętne stopy zwrotu. Jednak w czasie bessy jego wyniki mogą się okazać bardzo słabe. Dlatego nie jest to propozycja dla osób, które nie akceptują co najmniej pięcioletniego (a lepiej jeszcze dłuższego) horyzontu inwestycyjnego.
Poza tym trzeba zaakceptować bardzo dużą zmienność wartości jednostek i przygotować się na bardzo wysokie przejściowe spadki. W pesymistycznym scenariuszu wartość jednostek może przez miesiąc zmaleć nawet o jedną trzecią (tak było w październiku 2008 roku).
Jednak klienci, którzy akceptują ogromne ryzyko, mogą liczyć na premię w długim terminie obejmującym cały cykl koniunkturalny. Wynika to z tego, że portfel funduszu jest mocno skoncentrowany na wybranych aktywach i niezwykle wrażliwy na zachowanie indeksów.
W porównaniu z konkurencją Arka nie jest droga. Przy zakupie jednostek maksymalna opłata wynosi 3 proc. i należy do najniższych w grupie. Pobierana jest jednak dodatkowa opłata od tych inwestorów, którzy wycofują środki przed upływem 12 miesięcy od zakupu jednostek.