Przed kolejnym skokiem w górę

Specjalizujący się w ubezpieczeniach osobowych, zdrowotnych oraz finansowych InterRisk zebrał w 2010 r. ponad miliard złotych składki i wdarł się do pierwszej piątki ubezpieczycieli

Publikacja: 19.04.2011 19:30

Przed kolejnym skokiem w górę

Foto: Rzeczpospolita

Wbrew narzekaniom innych ubezpieczycieli majątkowych, InterRisk rok 2010 uważa za wyjątkowo udany. Firma zebrała w tym czasie ponad miliard złotych składki, i jest to piąty najlepszy wynik na rynku po PZU, Ergo Hestii, Warcie i Allianzie. Z wymienionych to jednak właśnie InterRisk może pochwalić się najwyższą, 136-proc. dynamiką wzrostu. Średnia dla rynku wyniosła w tym okresie 108 proc.

– Dla mnie najważniejsze jest, że zeszłoroczny wynik nie jest jednorazowym skokiem – mówi dr Jan Bogutyn, prezes InterRisk. Firma nie tylko odnotowuje zyski, ale też może pochwalić się coraz większym przypisem składki. – Pamiętam, że gdy 13 lat temu obejmowałem stery firmy, pod względem składki byliśmy na dalekim 24. miejscu. Teraz znaleźliśmy się w pierwszej piątce – zauważa Jan Bogutyn. Dodatkowo, pomimo niesprzyjających warunków w postaci klęsk żywiołowych, jako jedna z nielicznych na rynku spółka była rentowna, osiągając 41 mln zł zysku netto.

Jaka jest tajemnica sukcesu? – To efekt dawno przyjętej strategii. Przez wiele lat spółka wycofywała się z ubezpieczeń komunikacyjnych, szczególnie że nie tylko w Polsce są one nierentowne. Gdy średnio na rynku stanowiły one 80 proc. w portfelach ubezpieczycieli, w naszym było to czterokrotnie mniej. W tej chwili ich udział zwiększył się u nas do połowy, jednak na rynku to nadal 70 proc. – mówi prezes. Mimo że ubezpieczenia majątkowe są deficytowe, dla całej branży strata za 2010 r. wyniosła 1,3 mld zł, rentowność w przypadku InterRisku wypracowują pozostałe segmenty biznesu. Nie bez znaczenia jest też efektywna załoga ponad 700 pracowników – wielkość składki na jeden etat wynosi blisko 1,5 mln zł.

InterRisk, inaczej niż większość pozostałych firm sektora, skupia swoją uwagę na ubezpieczeniach finansowych, osobowych i zdrowotnych. W ubiegłym roku spółka pozyskała 193 mln zł składki z ubezpieczeń finansowych, przy dynamice 150,2 proc. w stosunku do roku poprzedniego, tym samym przejmując 19,3 proc. rynku. – Naszą rynkową specjalizacją jest m.in. ubezpieczenie spłaty kredytu związane z utratą pracy czy gwarancja wadialna, bardzo pomocna przy przetargach. Ważnym kanałem dystrybucji są dla nas banki, a wyjątkowo optymistyczne prognozy rozwoju bancassurance pozwalają mieć duże oczekiwania w stosunku do rozwoju naszego biznesu – zauważa prezes InterRisk.

W ubezpieczeniach osobowych i zdrowotnych ubezpieczyciel pokrywa 8,7 proc. rynku. – Na Zachodzie polisy te stanowią często ponad 20 proc. portfela firm, w naszym przypadku to 10 proc., przy rynkowej średniej 7 proc. Planujemy w tym segmencie mocną ekspansję i nie uważam, by brak ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych był przeszkodą. Rynek i tak nie dojrzał jeszcze do tak bogatej oferty, jaką obserwujemy w innych krajach – zauważa Bogutyn. Firma myśli nawet nad oddzieleniem spółki, która będzie dedykowana zarządzaniu portfelem ubezpieczeń zdrowotnych. Prezes podkreśla jednak, że wyjątkowo ważne są ulgi finansowe, na co na razie nie zgadza się Ministerstwo Finansów.

Firma może pochwalić się pozycją lidera w segmencie gwarancji ubezpieczeniowych dotyczących np. dobrego wykonania kontraktu przy pracach budowlano-montażowych. InterRisk posiada aż 23 proc. rynku gwarancyjnego. – Naszym celem jest umocnienie pozycji, będziemy też opracowywać strategię, która pozwoli nam na kolejny skok w górę – zapowiada Jan Bogutyn.

InterRisk należy do austriackiego Vienna Insurance Group. Firma jest w Europie Środkowo-Wschodniej jedną z czołowych grup ubezpieczeniowych. W Polsce VIG reprezentują: InterRisk SA, Compensa TU SA, Compensa TUnŻ SA, Benefia TU SA, Benefia TUnŻ SA oraz PZM TU SA.

InterRisk jest obecny na polskim rynku od 17 lat, początkowo pod nazwą Szkolne Towarzystwo Ubezpieczeń. Potencjał rozpoczynającej działalność firmy ubezpieczeniowej wykorzystał wówczas nowy akcjonariusz – Aleksander Gudzowaty, który w 1997 r. doprowadził do mariażu z korporacją finansową Cigna mającą za sobą ponad 200-letnią tradycję ubezpieczeniową. Tak powstało Cigna STU, w którym inwestorem strategicznym został w 2006 r. Wiener Städtische Versicherung AG Vienna Insurance Group. W 2007 r. Cigna stała się częścią Vienna Insurance Group, a efektem tego była zmiana nazwy na InterRisk w lutym 2008 r.

Wbrew narzekaniom innych ubezpieczycieli majątkowych, InterRisk rok 2010 uważa za wyjątkowo udany. Firma zebrała w tym czasie ponad miliard złotych składki, i jest to piąty najlepszy wynik na rynku po PZU, Ergo Hestii, Warcie i Allianzie. Z wymienionych to jednak właśnie InterRisk może pochwalić się najwyższą, 136-proc. dynamiką wzrostu. Średnia dla rynku wyniosła w tym okresie 108 proc.

– Dla mnie najważniejsze jest, że zeszłoroczny wynik nie jest jednorazowym skokiem – mówi dr Jan Bogutyn, prezes InterRisk. Firma nie tylko odnotowuje zyski, ale też może pochwalić się coraz większym przypisem składki. – Pamiętam, że gdy 13 lat temu obejmowałem stery firmy, pod względem składki byliśmy na dalekim 24. miejscu. Teraz znaleźliśmy się w pierwszej piątce – zauważa Jan Bogutyn. Dodatkowo, pomimo niesprzyjających warunków w postaci klęsk żywiołowych, jako jedna z nielicznych na rynku spółka była rentowna, osiągając 41 mln zł zysku netto.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy