Branża na plusie

Polskie firmy chemiczne weszły w rok 2010 w głębokim kryzysie, ale wyszły z niego kompletnie odmienione

Publikacja: 20.04.2011 01:02

Branża na plusie

Foto: Rzeczpospolita

To był dla branży chemicznej bardzo dobry rok. Największe światowe koncerny radykalnie, bo o ponad 20 proc., zwiększyły swoją globalną sprzedaż i w jeszcze większym stopniu zarobki. W 2010 roku zysk amerykańskiego giganta DuPont wzrósł o ponad 80 proc., niemieckiego BASF – największej chemicznej firmy na globie – o przeszło 220 proc., grupy Dow Chemicals zaś o ponad 270 proc. Na koniunkturze skorzystały również w minionym roku polskie zakłady chemiczne. Jednak w ich przypadku chodziło najczęściej nie o zwiększenie zysków, ale o to, by straty z 2009 roku zastąpić dodatnim wynikiem. Udało się, a efekty były czasami bardzo zaskakujące.

Największe nasze firmy z tej branży są producentami nawozów – zarówno azotowych, jak i wieloskładnikowych. I to właśnie ten rodzaj produkcji stał się, począwszy od drugiej połowy zeszłego roku, bardzo intratny. Jak zauważają eksperci, stało się to głównie za sprawą zwyżki cen żywności oraz zbóż na globalnych rynkach. W ślad za tym wzrostem zwiększyła się siła nabywcza rolników, końcowych odbiorców nawozów, co istotnie poprawiło popyt na tego rodzaju produkty. Dzięki temu po bardzo trudnym dla sektora polskiej chemii, a dla niektórych firm, takich jak Zakłady Chemiczne Police czy ZAK (d. Zakłady Azotowe Kędzierzyn), wręcz krytycznym 2009 roku w zeszłym sytuacja radykalnie się poprawiła. Obie  firmy zamknęły ubiegły rok na plusie, choć rok wcześniej miały najgorsze wyniki w całej historii – policka grupa odnotowała stratę przekraczającą 420 mln zł, a kędzierzyńskie zakłady miały blisko 90 mln zł skonsolidowanej straty. Radykalnie poprawiła się także sytuacja grupy Ciechu, w skład której wchodzą spółki produkujące na potrzeby rolnictwa. Dawna centrala handlu zagranicznego zakończyła zeszły rok z blisko 21 mln zł zysku netto, podczas gdy rok wcześniej miała ponad 90 mln zł straty.

Innym firmom pomogły zwyżki na światowych rynkach surowcowych. Kauczukowa hossa wywindowała czysty zysk grupy Synthos o prawie 200 proc., do blisko 490 mln zł. Z kolei zarobek Boryszewa wzrósł o 140 proc., do prawie 125 mln zł.

Najlepiej o poprawie w branży świadczyć może wzrost subindeksu sektorowego WIG-Chemia, do którego wchodzą największe notowane na warszawskiej giełdzie spółki z tej branży. Wskaźnik wzrósł w minionym roku z 3,2 tys. do blisko 5,16 tys. punktów, co oznacza, że jego wartość zwiększyła się o ponad 61 proc.

2010 rok miał być rokiem prywatyzacji polskiej chemii. Realizacja opracowanej i ogłoszonej dwa lata wcześniej przez Naftę Polską koncepcji sprzedaży państwowych firm chemicznych okazała się niemożliwa. Skarb Państwa nie sprzedał ani jednej akcji. Zainteresowanie wystawionymi pod młotek zakładami było umiarkowane, a oferty nie okazały się na tyle atrakcyjne, aby ministerstwo zdecydowało się sprzedać swoje pakiety papierów. Nie powiodła się również próba odsprzedania jednego z największych producentów nawozów oraz PCW – Anwilu Włocławek. Będący jej właścicielem Orlen uznał złożoną mu przez Zakłady Azotowe Puławy ofertę za niesatysfakcjonującą i na razie z niej zrezygnował.

Paradoksalnie jednak zeszły rok był początkiem kluczowych zmian właścicielskich w sektorze chemicznym w Polsce. Zaczął się bowiem proces konsolidacji branży. Zarysowały się silne ośrodki, na bazie których w przyszłości powstać mogą silne grupy chemiczne o regionalnym znaczeniu.

Do rangi konsolidatora urosły Azoty Tarnów, chociaż jeszcze kilka lat wcześniej wymieniane były w gronie tych spółek, które mają być przyjmowane przez większe podmioty. Firma  bardzo pozytywnie zaskoczyły rynek wynikami za 2010 rok. Grupa osiągnęła bowiem ponad 400 mln zł czystego zysku.

Ambicje stania się konsolidatorem na polskim rynku chemicznym mają również Puławy. Zarząd nie zrażał się tym, że nie udało się przejąć włocławskiego Anwilu, i w grudniu zeszłego roku zawarł z Ciechem wstępną umową na przejęcie większościowego pakietu akcji gdańskich Fosforów.

Na tym apetyty obu tych spółek się nie kończą. Azoty Tarnów ostrzą sobie teraz zęby na czeską Spolanę, ale Puławy są bardziej tajemnicze i nie zdradzają swych planów. Być może jeszcze raz spróbują stać się właścicielem Anwilu, tym bardziej że Orlen wcale nie zrezygnował ze sprzedaży tych zakładów.

Warto też dodać, że 2010 rok był w polskiej chemii także okresem sporych inwestycji. Puławy wydały na nie rekordową sumę ponad 352,6 mln zł. W Płocku Orlen finalizował zaś budowę wielkiej instalacji paraksylenu i kwasu tereftalowego (PX/PTA), której koszty wyniosły łącznie 1 mld euro.

Azoty Tarnów: konsolidator

Tarnowskim zakładom nie przypadła do gustu rola Kopciuszka polskiej chemii. Właśnie w zeszłym roku firma udowodniła, że ma wystarczające siły, aby na chemicznej scenie realizować zupełnie inny scenariusz. Azoty Tarnów zostały bowiem konsolidatorem branży. Zaczęło się od objęcia nowych akcji ZAK, dzięki czemu zakłady z Tarnowa przejęły kontrolę nad tym kędzierzyńskim przedsiębiorstwem, oraz od zakupu niemieckiej spółki Unylon Polymers z Guben (dziś ATT Polymers). Dzięki tym akwizycjom Azoty Tarnów stały się nie tylko jedną z największych grup sektora chemicznego w kraju, ale także znaczącym graczem na europejskim rynku. Są trzecim co do wielkości producentem nawozów saletrzanych oraz numerem pięć w segmencie poliamidów. A w planach sà kolejne przejęcia producentów poliamidów. W grę wchodzi zakup Spolany. Za podjęcie się roli konsolidatora i sprostanie temu wyzwaniu Azoty Tarnów zostały nominowane do nagrody Byki i Niedźwiedzie „Parkietu" w kategorii najlepsza spółka giełdowa 2010 roku.     —bam

Ciech: wielka emisja akcji

Zarząd Ciechu stanął na początku zeszłego roku przed karkołomnym zadaniem. Zadłużona po uszy chemiczna grupa zdeklarowała przed bankami, że w ciągu roku zredukuje swój dług o niebagatelną sumę 400 mln zł. Aby można było osiągnąć ten cel, spółka musiała opracować i wdrożyć program głębokiej restrukturyzacji. Ciech, który do tej pory funkcjonował w strukturze czterech dywizji, postanowił odchudzić się i postawić tylko na dwa segmenty – sodowy oraz organiczny (czołowe spółki każdej z tych dywizji – Soda Polska oraz Zachem – znalazły się na Liście 500 „Rz"). Dzięki zaciśnięciu pasa zadanie udało się wykonać. Ciech nie tylko istotnie zmniejszył swoje zadłużenie, ale także odzyskał pełne zaufanie instytucji finansowych i inwestorów. Dowodem na to jest przygotowana w zeszłym roku i przeprowadzona na początku tego emisja akcji spółki. Zarząd liczył, że dzięki sprzedaży nowych papierów spółce uda się pozyskać z rynku 300 – 400 mln zł. Popyt na nowe akcje Ciechu był zaskoczeniem. W efekcie firma ściągnęła z rynku aż 441,6 mln zł.     —bam

Synthos: krociowe zyski

Takich wyników Synthosa, producenta syntetycznego kauczuku, nikt się nie spodziewał. Zysk w IV kw. 2010 r. sięgnął prawie 138 mln zł i był o ponad 270 proc. wyższy niż rok wcześniej. W całym minionym roku zarobek chemicznej grupy kontrolowanej przez Michała Sołowowa zbliżył się do 490 mln zł. Wszystko za sprawą szalejących cen kauczuku naturalnego, bo ceny kauczuku sztucznego są w dużym stopniu uzależnione od notowań naturalnego surowca. Erste Group oszacowała niedawno, że w tym roku zarobek grupy może sięgnąć 750 mln zł.     —bam

To był dla branży chemicznej bardzo dobry rok. Największe światowe koncerny radykalnie, bo o ponad 20 proc., zwiększyły swoją globalną sprzedaż i w jeszcze większym stopniu zarobki. W 2010 roku zysk amerykańskiego giganta DuPont wzrósł o ponad 80 proc., niemieckiego BASF – największej chemicznej firmy na globie – o przeszło 220 proc., grupy Dow Chemicals zaś o ponad 270 proc. Na koniunkturze skorzystały również w minionym roku polskie zakłady chemiczne. Jednak w ich przypadku chodziło najczęściej nie o zwiększenie zysków, ale o to, by straty z 2009 roku zastąpić dodatnim wynikiem. Udało się, a efekty były czasami bardzo zaskakujące.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy