Zgodnie z oczekiwaniami na początku kwietnia Europejski Bank Centralny podniósł stopy procentowe o 25 pkt bazowych (stopa refinansowa wynosi obecnie 1,25 proc.), nie rozszerzył jednak korytarza stóp procentowych (stopa depozytowa wzrosła do 0,5 proc., a stopa kredytowa do 2 proc.). EBC zasugerował również, że wkrótce podjęte zostaną decyzje dotyczące obszarów płynności oraz zabezpieczeń.
Chociaż stonowano słownictwo użyte do opisania ryzyka niestabilności cen z „daleko posuniętej ostrożności" do „bacznej obserwacji", do wypowiedzi wkradło się nowe wyrażenie – „stan najwyższej czujności", określające efekty drugiej rundy (ryzyko spirali cenowo-płacowej). Ogólne wrażenie jest takie, że rozpoczęto realizację cyklu podwyżek stóp procentowych nawet mimo braku konkretnej zapowiedzi kolejnej podwyżki ceny pieniądza. Termin następnej podwyżki „zależeć będzie od danych".
Ponadto w naszym odczuciu następujące informacje przedstawione podczas spotkania są istotne:
Koniec z „ostrożnością", jednak polityka wciąż „dostosowawcza": maj bez podwyżek, choć te się zbliżają.
Na ogólny wydźwięk konferencji prasowej szefa EBC Jeana-Claude'a Tricheta składają się dwa elementy: dopracowanie sformułowań użytych w wypowiedzi oraz całokształt retoryki w kwestii ryzyka niestabilności cen. Pod względem sposobu sformułowania treści część wstępna przedstawiona została „neutralnie", żeby uniknąć pojawienia się oczekiwań dotyczących podwyżki stopy procentowej już w maju („daleko posunięta ostrożność" została zastąpiona przez „baczną obserwację", a polityka stała się „dostosowawcza" – już nie „ściśle dostosowawcza").