Oficjalna nazwa strefy euro to Unia Gospodarcza i Walutowa. W rzeczywistości jednak, gdy utworzono ją w 1999 r., była unią walutową i niedokończoną unią gospodarczą.
Brakowało w niej mechanizmów zapewniających odpowiednią koordynację polityki gospodarczej, a mówiąc dokładniej – chroniących strefę euro przed różnicowaniem się konkurencyjności krajów członkowskich. Nie utworzono także wspólnego budżetu lub choćby mechanizmu ratunkowego na wypadek kryzysu finansowego.
Dlaczego stworzono unię walutową bez zakończenia procesu tworzenia unii gospodarczej? Wymagałoby to zwiększenia integracji politycznej w stopniu, na który Europa się nie zdecydowała.
Co miało zapobiec różnicowaniu się konkurencyjności krajów tworzących strefę euro pomimo braku dostatecznej koordynacji ich polityki gospodarczej? Liczono na dwa mechanizmy: na konkurencję cenową na wspólnym rynku europejskim oraz na to, że wzrost skali handlu pomiędzy krajami członkowskimi, jaki miał nastąpić po wprowadzeniu wspólnej waluty, przyspieszy integrację ich gospodarek.
Oba czynniki nie wystarczyły do zapobieżenia temu, żeby od samego początku jednostkowe koszty pracy rosły w części krajów strefy euro wyraźnie szybciej niż w innych. Utrata konkurencyjności przez Grecję i Portugalię jest dziś głównym powodem obaw o ich wypłacalność.