Szybkie kredyty dla firm z segmentu MSP

Przybywa banków, które kuszą drobnych przedsiębiorców możliwością błyskawicznego uzyskania kredytu. Rozpatrzenie wniosku, podpisanie umowy i uruchomienie środków zajmuje zaledwie 24 godziny

Publikacja: 19.05.2011 03:33

Dostępność kredytów w bardzo krótkim czasie od złożenia wniosku nie może być najważniejszą potrzebą firmy z segmentu MSP. Dobrze zarządzane przedsiębiorstwo powinno umieć zaplanować z pewnym wyprzedzeniem swoje przepływy finansowe.

Tak jest w teorii. Praktyka pokazuje, że nie wszystko da się przewidzieć. W losowych sytuacjach lub w wyniku ludzkiego błędu firma może stanąć przed potrzebą pozyskania dodatkowego kapitału, potrzebnego niemal natychmiast. Tego typu produkty coraz częściej pojawiają się w ofertach banków.

Liczy się tempo

Aby kredyt mógł być udzielony szybko, ocena wniosku kredytowego musi być zrobiona według uproszczonej procedury. Oznacza to nieco wyższe ryzyko dla banku, a pośrednio także trochę wyższą cenę finansowania. Szybkość działania powoduje też, że takie kredyty muszą być niezabezpieczone, bo formalności związanych z ustanowieniem zabezpieczenia nie da się domknąć w ciągu 24 godzin. Oprocentowanie takiego produktu jest więc nieco wyższe w porównaniu z klasycznym kredytem udzielanym w oparciu o pełną analizę sytuacji finansowej klienta. Ale z drugiej strony, przedsiębiorca nie ponosi kosztów ustanowienia zabezpieczeń.

Skrócenie okresu rozpatrywania wniosku to nie tylko ukłon w stronę przedsiębiorcy, ale też optymalizowanie kosztów ponoszonych przez bank. Nawet gdyby czas przetwarzania wniosku i podejmowania decyzji kredytowej nie miał dla klientów żadnego znaczenia, banki i tak pracowałyby nad jego skróceniem. Bo dla nich oznacza to mniejsze koszty. Ma to znaczenie zwłaszcza w przypadku kredytów dla MSP, udzielanych na stosunkowo niewielkie kwoty – zarobek banku na takim produkcie jest również względnie niewysoki.

Szybkość procedur to też sposób, by klienta wnioskującego o pieniądze w kilku bankach ostatecznie skłonić do zawarcia umowy. Gdy kilka instytucji finansowych ma porównywalną ofertę, właśnie czas potrzebny na załatwienie formalności może być decydującym kryterium przy wyborze.

Potrzebna historia rachunku

Banki przyznają, że szybkie kredyty dla firm są ofertą obliczoną głównie na pozyskanie nowych klientów. Przedsiębiorca, który już korzysta z usług danej instytucji, powinien mieć na tyle bliski i regularny kontakt ze swoim doradcą, by nadzwyczajny, przyspieszony tryb starania się o kredyt w ogóle nie był mu potrzebny.

Taka deklaracja powinna być dla firm sygnałem, że o szybkie finansowanie można się starać w różnych bankach, nie tylko w tym, z którym przedsiębiorca dotąd współpracował. Oczywiście firma, która chce tym razem pożyczyć pieniądze w innym banku, musi się liczyć z koniecznością udokumentowania swojej sytuacji finansowej. Minimum to przedstawienie historii rachunku prowadzonego przez inną instytucję finansową; właśnie wpływy na konto firmy są podstawowym kryterium oceny wiarygodności finansowej klienta. Wyklucza to z grona firm korzystających z takich ofert start-upy. Produkt jest zasadniczo niedostępny dla tych przedsiębiorców, którzy dopiero zaczęli działalność gospodarczą. Najczęściej banki wymagają od kredytobiorcy rocznego stażu na rynku.

Kredyty, przy których bank obiecuje wyjątkowo krótki czas rozpatrzenia wniosku, nie są jednorodną kategorią. Według takiej procedury firma może otrzymać i linię kredytową w rachunku bieżącym, i wielofunkcyjny produkt zbudowany z kilku składników.

W tym drugim przypadku bank określa jedynie limit kwotowy, do jakiego zgadza się finansować danego klienta. W ramach tego limitu firma może samodzielnie zdecydować, czy chce skorzystać z klasycznego kredytu obrotowego, faktoringu czy może z redyskonta weksli. Uruchomienie wybranej usługi jest znacznie szybsze niż przechodzenie od początku procedury kredytowej.

Limit na zapas

Alternatywą dla starania się o szybki kredyt może być otwarcie klasycznej linii kredytowej na zapas, gdy jeszcze nie jest potrzebna, by mieć ją w każdej chwili do dyspozycji. Takie podejście może się opłacać, jednak nie każdemu przedsiębiorcy. Wiele zależy od struktury przepływów finansowych w firmie i od tego, czy zapotrzebowanie na kapitał obrotowy zmienia się, czy utrzymuje na stałym poziomie.

Jeśli nie występuje zjawisko sezonowości, a poziom zapasów i stan należności są mniej więcej niezmienne przez cały rok, staranie się o wysoki kredyt na wszelki wypadek nie ma większego sensu. Za przyznane środki trzeba bankowi zapłacić, nawet jeśli nie są wykorzystywane. Dlatego znacznie lepiej zadowolić się niewielkim limitem zadłużenia.

Inaczej powinny do tego podejść firmy, w których – ze względu na specyfikę działalności – zmienność ta jest wyjątkowo duża. Im może być potrzebny większy bufor finansowy. Takim przedsiębiorstwom opłaca się więc utrzymywanie nieco wyższej linii kredytowej, do której będzie można sięgnąć w nieprzewidzianych sytuacjach. Wtedy opłata za przyznanie kredytu i prowizja od niewykorzystanych środków udostępnionych przez bank ma mniejsze znaczenie.

Opinia

Piotr Sadza, dyrektor Departamentu Produktów Korporacyjnych BOŚ Banku

Większość upadłości zdarza się nie z powodu problemów z rentownością, lecz z płynnością. Zwykle im firma jest większa, tym lepiej zarządza swoimi finansami. Profesjonalny dział finansowy potrafi zarządzać pozycją gotówkową przedsiębiorstwa. Wtedy czas potrzebny bankowi do rozpatrzenia wniosku kredytowego nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Jednak wyspecjalizowane, rozbudowane działy finansowe spotykamy głównie w korporacjach; mniejsze firmy nie zawsze stać na ich utrzymywanie. Dlatego może się zdarzyć, że możliwość pozyskania dodatkowych środków niemal od ręki jest dla firmy kluczowa.

Sytuacji, w której takie finansowanie okaże się potrzebne, może być wiele. Jeżeli kontrahent ma problemy z płynnością i poprosi o przesunięcie terminu płatności, dodatkowy kapitał obrotowy przyda się do sfinansowania większych zapasów albo produkcji. Szybki kredyt będzie niezbędny, gdy akurat pojawi się okazja biznesowa, dająca szansę na skokowy rozwój. Taki kontrakt może się wiązać z potrzebą zakupu surowców czy sfinansowania działalności w większej skali niż dotąd. Wreszcie możliwa jest sytuacja, że firma zostanie negatywnie zaskoczona przez swój dotychczasowy bank; dotąd udzielał on finansowania, a nagle nie chce go przedłużyć, albo stawia dodatkowe warunki, których klient nie chce lub nie może spełnić. Wtedy firma musi szybko zdobyć pieniądze z innego źródła, żeby zapewnić sobie płynność.

Dostępność kredytów w bardzo krótkim czasie od złożenia wniosku nie może być najważniejszą potrzebą firmy z segmentu MSP. Dobrze zarządzane przedsiębiorstwo powinno umieć zaplanować z pewnym wyprzedzeniem swoje przepływy finansowe.

Tak jest w teorii. Praktyka pokazuje, że nie wszystko da się przewidzieć. W losowych sytuacjach lub w wyniku ludzkiego błędu firma może stanąć przed potrzebą pozyskania dodatkowego kapitału, potrzebnego niemal natychmiast. Tego typu produkty coraz częściej pojawiają się w ofertach banków.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy