Reklama

Przecena na warszawskiej giełdzie

W Warszawie akcje nadal taniały. Dodatnie otwarcie sesji w USA pchnęło w górę rynki Europy Zachodniej. Fed: niskie stopy jeszcze przynajmniej dwa lata

Publikacja: 10.08.2011 03:03

Przecena na warszawskiej giełdzie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Po tym jak w poniedziałek, w reakcji na obniżenie wiarygodności kredytowej USA, amerykański indeks S&P500 zanotował największy dzienny spadek wartości od grudnia 2008 r. (-6,7 proc.), wczoraj przez światowe giełdy przetoczyła się kolejna fala niepewności. Na przestrzeni ostatnich 30 lat tylko dziesięć razy zanotowano bowiem w USA większy spadek giełdowego indeksu.

Inwestorzy coraz bardziej obawiają się nawrotu recesji w USA. To skutecznie odciąga kolejnych graczy z rynków akcji.

Nadzieja w USA

Po południu sytuacja trochę się uspokoiła, co w ocenie analityków związane było z oczekiwaniami na pozytywne wieści po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), decyzyjnego organu Fedu.

FOMC zdecydował, że stopy procentowe w USA pozostaną na rekordowo niskim poziomie 0,25 proc. co najmniej do połowy 2013 r. – Tempo wzrostu gospodarczego jak dotąd było w tym roku znacząco wolniejsze, niż prognozował Komitet – oświadczył FOMC. Dodał, że ożywienie gospodarcze pozostanie rozczarowujące także w kolejnych kwartałach. Nie wykluczył też sięgnięcia po inne metody stymulowania gospodarki.

– Z pewnością droga do III rundy ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE) nie została zamknięta – ocenia Michael Yoshikami, główny strateg inwestycyjny w YCMNet Advisors. –Zobowiązanie do utrzymywania stopy procentowej blisko zera to bardzo gołębi sygnał, wskazujący na możliwość wznowienia QE – wtóruje mu James O'Sullivan, główny ekonomista MF Global.

Reklama
Reklama

Ale też trzecia runda QE, czyli skupu przez bank centralny obligacji za dodrukowane pieniądze, nie jest przesądzona.

Po komunikacie Fed indeksy na Wall Street najpierw ostro spadły, by ostatecznie wystrzelić w górę o 4 proc.

Spadki przereagowane

Niewielką część ostatnich strat udało się odrobić giełdom w Europie Zachodniej. Rosły notowania w Londynie i Paryżu. Nieco gorzej było w Niemczech, gdzie nastroje mógł popsuć poranny komunikat o spadku eksportu.

Wciąż natomiast mamy odwrót kapitału z rynków wschodzących. Ostatnio najbardziej odczuli to posiadacze akcji rosyjskich, tureckich i rumuńskich, gdyż główne indeksy w tych krajach straciły od 16 do 18 proc.

Mimo uspokojenia na rynkach akcji krajów rozwiniętych fatalne nastroje panują na polskiej giełdzie. WIG20 osunął się o kolejne 3,2 proc. i znalazł się najniżej od początku lipca 2010 r. W sumie sierpniowe spadki zabrały prawie 15 proc. jego wartości.

Jeszcze gorzej wygląda wskaźnik mniejszych firm. mWIG40 stracił 5,5 proc. i wrócił do poziomu sprzed trzech lat. Tu wpływ na notowania obok zachowania graczy zagranicznych miały z pewnością umorzenia jednostek krajowych funduszy inwestycyjnych. Przecena akcji sprowadziła rynkowe wskaźniki do dawno nieobserwowanych poziomów.

Reklama
Reklama

– Mamy do czynienia z przereagowaniem odczytów danych makroekonomicznych z USA, które okazały się słabsze od oczekiwań analityków. Świadczy o tym napływ kapitału na rynek obligacji amerykańskich mimo obniżenia ratingu USA – mówi Michał Hulbój, dyrektor zarządzania produktami akcyjnymi Skarbiec TFI.

Ocenia, że inwestorzy zignorowali wyniki spółek z USA, które znów okazały się lepsze od średniej oczekiwań analityków. – Po fali panicznych wyprzedaży spodziewamy się odreagowania. W szczególności powinno ono dotyczyć rynków wschodzących, które nie borykają się z problemami zadłużeniowymi i oferują atrakcyjne poziomy wycen – wskazuje Hulbój.

Czekając na polityków

Ale nie wszyscy są optymistami. – Oczekiwaliśmy czasowego spowolnienia gospodarek, a dziś obawiamy się, że zapowiada się na dłuższą recesję. Negatywne jest to, że wyczerpały się możliwości walki z nią, bo ani nie obniżymy stóp procentowych, ani nie da się zwiększać już zadłużenia czy to państwa, czy osób indywidualnych – mówi jeden z zarządzających OFE. – Nie widać także jakichś kroków politycznych, które mogłyby uspokoić sytuację – dodaje.

Odwrót od ryzykownych aktywów pchnął notowania złota na nowe szczyty. Wczoraj za uncję płacono nawet 1778 dol.


Po tym jak w poniedziałek, w reakcji na obniżenie wiarygodności kredytowej USA, amerykański indeks S&P500 zanotował największy dzienny spadek wartości od grudnia 2008 r. (-6,7 proc.), wczoraj przez światowe giełdy przetoczyła się kolejna fala niepewności. Na przestrzeni ostatnich 30 lat tylko dziesięć razy zanotowano bowiem w USA większy spadek giełdowego indeksu.

Inwestorzy coraz bardziej obawiają się nawrotu recesji w USA. To skutecznie odciąga kolejnych graczy z rynków akcji.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Ekonomia
Świętujący swe 60-lecie PONAR Wadowice zaczyna dwa duże, nowe przedsięwzięcia
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Ekonomia
Zakończył się BraveCamp – tygodniowa akademia przedsiębiorczości dla młodych innowatorów
Ekonomia
Polska dekada innowacji: z akwarium na bezkresne morze
Ekonomia
Dzięki BraveCampowi uczelnie budują przestrzeń do innowacji
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Ekonomia
Polskie MŚP ciągle z potencjałem
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama