Geopolityczne skutki Eurogedonu

W tym kryzysie chodzi o znacznie więcej niż tylko o pieniądze

Publikacja: 02.12.2011 02:35

Geopolityczne skutki Eurogedonu

Foto: Fotorzepa, Dariusz Pisarek Dariusz Pisarek

Co prawda wszystko wskazuje na to, że w 2012 roku wyparują – jak mawia teraz młodzież – pierdyliony euro poupychane w nadmuchanych do granic absurdu bilansach unijnych banków, ale z tym Europa sobie poradzi. Choć jedne kraje ucierpią znacznie bardziej niż inne, bo pozwoliły bankom urosnąć do gigantycznych rozmiarów.

Aktywa sektora bankowego w Unii Europejskiej przekraczają unijne PKB ponaddwukrotnie. Ponadczterokrotnie w Wielkiej Brytanii i Szwecji, ale to są kraje spoza strefy euro, mają własne banki centralne i niezależną politykę pieniężną, więc jakoś się wybronią.

Ale w strefie euro Holandia, Hiszpania, Niemcy i Francja mają sektory bankowe, które swoimi rozmiarami ponadtrzykrotnie przekraczają PKB tych krajów. O ile Niemcy są w stanie zmobilizować wystarczające środki finansowe w celu stabilizacji sektora bankowego w tych krajach, o tyle po upadku Rzymu Francja i Hiszpania mogą mieć z tym poważne problemy, co zresztą zostało już zauważone przez rynki i przez agencje ratingowe.

W 2012 roku Włochy prawdopodobnie ogłoszą bankructwo i dojdzie do implozji sektora finansowego w Hiszpanii i we Francji. Ponieważ Niemcy będą zajęci wspieraniem własnego sektora bankowego, a rządy Francji (która straci rating AAA) i Hiszpanii nie będą w stanie zebrać wystarczających środków na dokapitalizowanie i nacjonalizację banków, pomocy będzie musiał udzielić Europejski Bank Centralny.

I oczywiście udzieli tej pomocy, ale pod pewnymi warunkami. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy, czyli do geopolitycznych konsekwencji obecnego kryzysu finansowego.

?

Pierwsze konsekwencje już widać. Niektóre kraje flirtujące ze statusem bankruta (Irlandia) wysyłają do Komisji Finansowej Bundestagu swoje plany budżetowe, zanim je przedstawią we  własnym parlamencie. W Grecji i we Włoszech mamy rządy technokratów, którzy zastąpili demokratycznie wybrane rządy, bo sobie nie radziły.

Polityka oszczędności w tych krajach jest w znacznym stopniu kreowana przez niemieckich polityków i doradców. Szefem funduszu, który udziela pożyczek krajom w kłopotach, jest Niemiec Klaus Regling, szefem misji w bankrutującej Grecji też jest Niemiec. Co prawda Francja udaje, że współtworzy nową architekturę Europy, ale widać, że w praktyce Niemcy tworzą przyszłe ramy prawne nowej Unii Europejskiej, która ma być stworzona na obraz i podobieństwo Niemiec.

W minionych stuleciach dyplomacja była wspierana siłą militarną, stąd zresztą nazwa „gunboat diplomacy", czyli użycie groźby interwencji militarnej w celu uzyskania ustępstw politycznych. W XXI wieku rolę uzbrojonych statków i potęgi militarnej przejęły pieniądze i potęga gospodarcza.

Rosja od 20 lat świadomie używa swojej potęgi energetycznej w próbach podporządkowania sobie dawnych krajów bloku sowieckiego. Chiny wykorzystały swoją potęgę finansową do nowoczesnej kolonizacji Afryki i teraz w podobny sposób rozpoczęły kolonizację Europy, inwestując coraz więcej w unijne firmy i infrastrukturę. Kryzys i głęboka recesja w Europie tylko ten proces kolonizacji Europy przyspieszą.

Większa obecność chińskich inwestorów nie powinna budzić znaczących oporów społecznych. Wręcz przeciwnie, jeżeli Fiat zamyka fabrykę we Włoszech, a na jej miejsce chiński inwestor buduje swoją, to będzie witany z otwartymi ramionami, bo tworzy nowe miejsca pracy. Ale postępująca ekonomiczna germanizacja Europy zacznie budzić uśpione od 60 lat upiory przeszłości i z pewnością w wielu krajach pojawią się ugrupowania polityczne, które to wykorzystają.

?

Scenariusz finansowego Eurogedonu jest łatwy do przewidzenia: upadek Rzymu, implozja systemów bankowych w wielu krajach, pomoc EBC w nacjonalizacji banków, kilkuletnia recesja. Moim zdaniem znacznie trudniej jest przewidzieć scenariusz polityczny.

Jeżeli Niemcy zdecydują się na ratowanie upadających krajów swoimi pieniędzmi, to tylko wtedy, gdy społeczeństwa tych krajów przyjmą niemieckie reguły postępowania, czyli dadzą sobie narzucić niezwykle twarde reguły fiskalne. Ale wtedy Niemcy będą obarczeni winą za wyrzeczenia w wielu krajach, więc nie dość, że wyłożą setki miliardów euro, to jeszcze po pewnym czasie mogą napotkać wrogie reakcje polityczne coraz silniejszych partii nacjonalistycznych żywiących się antyniemieckimi nastrojami.

Być może jacyś stratedzy w Niemczech już ważą to ryzyko i analizują, co się bardziej opłaca: mniejsza, ale bardziej kulturowo spójna eurostrefa czy walka o dużą strefę euro z poważnymi kłopotami finansowymi i politycznymi na horyzoncie.

Mam nadzieję, że również polscy stratedzy rządowi analizują te scenariusze polityczne. Ze względu na historyczne uwarunkowania ich implikacje dla Polski mogą być znacznie większe niż konsekwencje samego kryzysu finansowego. A niezależnie od realizowanego scenariusza dzieci w szkołach powinny się uczyć chińskiego.

Autor jest profesorem i rektorem Uczelni Vistula

Co prawda wszystko wskazuje na to, że w 2012 roku wyparują – jak mawia teraz młodzież – pierdyliony euro poupychane w nadmuchanych do granic absurdu bilansach unijnych banków, ale z tym Europa sobie poradzi. Choć jedne kraje ucierpią znacznie bardziej niż inne, bo pozwoliły bankom urosnąć do gigantycznych rozmiarów.

Aktywa sektora bankowego w Unii Europejskiej przekraczają unijne PKB ponaddwukrotnie. Ponadczterokrotnie w Wielkiej Brytanii i Szwecji, ale to są kraje spoza strefy euro, mają własne banki centralne i niezależną politykę pieniężną, więc jakoś się wybronią.

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy