Polsce daleko do wypełnienia kryteriów z Maastricht

Spośród pięciu kryteriów z Maastricht, których spełnienie jest konieczne do przyjęcia euro, obecnie Polska radzi sobie tylko z jednym dotyczącym długoterminowych stóp procentowych

Publikacja: 08.12.2011 01:13

Polski deficyt szacowany przez Komisję Europejską ma wynieść w tym roku 5,6 proc. PKB

Polski deficyt szacowany przez Komisję Europejską ma wynieść w tym roku 5,6 proc. PKB

Foto: Rzeczpospolita

Z ostatnich wypowiedzi naszych decydentów gospodarczych wynika, że Polska nie rezygnuje ze starań o wstąpienie do strefy euro. Aby do tego doszło – jak podkreślają politycy – najpierw euroland musi się uporać z kryzysem.

Poza tym polska gospodarka powinna osiągnąć poziom rozwoju zbliżony do państw unii walutowej. Pozwoliłoby to na przykład zmniejszyć ryzyko wystąpienia baniek spekulacyjnych, które mogłyby się pojawić po przyjęciu przez nasz kraj wspólnej europejskiej waluty.

Przede wszystkim jednak, aby wejść do strefy euro, Polska musi spełnić tzw. kryteria z Maastricht. Jest to zestaw warunków opartych na twardych wskaźnikach makroekonomicznych. Dobre założenia, gorzej z praktyką Kryteria z Maastricht miały pozwolić ocenić, czy dany kraj może przystąpić do unii walutowej. Miały one sprawdzać, czy gospodarka danego państwa jest zrównoważona, czy polityka budżetowa jest prowadzona w sposób odpowiedzialny i czy krajowa waluta jest stabilna. Kraj spełniający takie warunki wchodząc do unii walutowej nie stanowiłby obciążenia dla pozostałych członków unii czy dla stabilności euro.

Kryzys finansowy i zadłużeniowy w eurolandzie dobitnie jednak unaocznił, że spełnianie kryteriów z Maastricht w czasie przystępowania do strefy euro nie gwarantuje, iż dana gospodarka będzie dobrze funkcjonować w ramach unii gospodarczo-walutowej i nie będzie źródłem ryzyka dla stabilności całej strefy. W efekcie pojawiają się postulaty uzupełnienia kryteriów z Maastricht o dodatkowe warunki.

Kryteria z Maastricht – gdzie trzeba dojść

DEFICYT FINANSÓW PUBLICZNYCH I DŁUG PUBLICZNY

Formalnie, aby spełnić to kryterium, kraj nie może być  – na podstawie decyzji Rady Europejskiej – objęty tzw. procedurą nadmiernego deficytu. Oznacza to, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych nie powinien przekraczać 3 proc. PKB, a dług publiczny nie powinien być wyższy niż 60 proc. PKB. Kraj nie musi zostać objęty procedurą nadmiernego deficytu w sytuacji, gdy np. dług albo deficyt znajduje się w tendencji spadkowej i w pożądanym tempie zbliża się do wartości referencyjnej.

Deficyt i zadłużenie są liczone zgodnie z unijną normą ESA 95, która różni się od rozwiązań obowiązujących w polskich przepisach. Te ostatnie są łagodniejsze. Na przykład z długu publicznego według metodologii krajowej wyłączone są zobowiązania Krajowego Funduszu Drogowego.

Oba sposoby liczenia deficytu i długu są często mylone. Dotyczy to zwłaszcza długu publicznego, który także zgodnie z polską konstytucją (liczony według metodologii krajowej) nie może przekraczać 60 proc. PKB. Teoretycznie możliwa jest sytuacja, że zgodnie z polskimi regulacjami ten warunek będzie spełniony, jednak przekroczymy poziom 60 proc. PKB według wymagań unijnych.

INFLACJA

Kraj, który chce wejść do strefy euro, musi mieć stabilne ceny. Inflacja nie może być wyższa niż wynosi średni wskaźnik wzrostu cen w trzech krajach Unii Europejskiej o najbardziej stabilnym poziomie cen, powiększony o 1,5 pkt proc.; pod uwagę brana jest średnia roczna inflacja z ostatnich 12 miesięcy.

W unijnych porównaniach wykorzystywany jest wskaźnik HICP (Harmonized Index of Consumer Prices, czyli zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych, wyliczany przez Eurostat, biuro statystyczne UE), a nie CPI (Consumer Price Index, czyli indeks wzrostu cen konsumpcyjnych ustalany przez Główny Urząd Statystyczny).

STOPY PROCENTOWE

Kraj, który chce przyjąć wspólną walutę, musi wykazać się odpowiednim poziomem długoterminowych stóp procentowych. Zgodnie z regulacjami unijnymi wymagane jest, aby „w ciągu jednego roku przed badaniem Państwo Członkowskie posiadało średnią nominalną długoterminową stopę procentową nieprzekraczającą więcej niż o dwa punkty procentowe stopy procentowe trzech Państw Członkowskich o najbardziej stabilnych cenach. Stopy procentowe oblicza się na podstawie długoterminowych obligacji państwowych lub porównywalnych papierów wartościowych, z uwzględnieniem różnic w definicjach krajowych".

KURS WALUTOWY

Szacunków dotyczących tego, czy kraj wypełnia (bądź nie) wymienione wyżej kryteria, można dokonywać w dowolnym momencie na podstawie danych z przeszłości (formalne badanie, czy dany kraj spełnia kryteria konwergencji, odbywa się co najmniej raz na dwa lata; wyniki są publikowane w raportach o konwergencji przygotowywanych przez Komisję Europejską i Europejski Bank Centralny).

Inaczej jest z ostatnim kryterium dotyczącym stabilności kursu walutowego. Żeby go spełnić, waluta danego kraju musi znaleźć się w ERM II, czyli Europejskim Systemie Walutowym. W tym czasie jej kurs nie może odchylać się o więcej niż 15 proc. od parytetu ustalonego na podstawie porozumienia między ministrami finansów krajów strefy euro, Europejskim Bankiem Centralnym oraz ministrami finansów i prezesami banków centralnych krajów uczestniczących w ERM II. Decyzja podejmowana jest przy udziale Komisji Europejskiej.

Badane jest nie tylko to, czy kurs danej waluty pozostawał w wyznaczonym paśmie, ale też, czy odbywało się to bez „poważnych napięć". Negatywnie ocenione byłoby zdewaluowanie waluty krajowej, natomiast – jak pokazują doświadczenia z przeszłości – możliwa jest rewaluacja parytetu. Na przykład w trakcie przebywania w ERM II kilkakrotnie dokonano rewaluacji słowackiej korony.

KRYTERIUM PRAWNE

Dodatkowo obowiązuje kryterium zgodności krajowego ustawodawstwa z prawem unijnym. W praktyce dotyczy to głównie kwestii zapewnienia niezależności banku centralnego państwa kandydującego do strefy euro, a także spójności celów krajowego banku centralnego z celami EBC.

Gdzie jesteśmy

Z powodu kryzysu w eurolandzie obecnie sytuacja poszczególnych gospodarek zmienia się dość szybko. W efekcie ocenienie, czy dany kraj spełnia wymagania ustalone w traktacie z Maastricht, nie jest łatwym zadaniem. Mimo to spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, jak Polska radzi sobie w tej dziedzinie.

Od pewnego czasu co miesiąc raport na ten temat przedstawia Ministerstwo Finansów. Z ostatniego listopadowego dokumentu wynika, że według szacunków resortu spełniamy jedno kryterium dotyczące stóp procentowych. Średnia długoterminowa stopa procentowa wynosiła w naszym kraju 6 proc. Była więc o 1,6 pkt proc. niższa od szacowanej przez Ministerstwo Finansów wartości referencyjnej.

Dług publiczny choć rośnie, nie przekracza 60 proc. PKB. Mimo to Polska nie spełnia kryterium fiskalnego. Od kilku lat nasz kraj jest objęty procedurą nadmiernego deficytu. Szacowany przez Komisję Europejską, zgodnie z normą ESA95, deficyt sektora „general government" ma wynieść w tym roku 5,6 proc. PKB.

Jeśli chodzi o kryterium inflacyjne, w ostatnich kilku latach sytuacja się zmieniała. Jednak według ostatnich szacunków, Polska nie spełnia kryterium stabilności cen. W październiku tego roku średnia 12-miesięczna inflacja HICP wynosiła u nas 3,6 proc. Tymczasem powiększona o 1,5 pkt proc. średnia dla trzech państw o najniższym poziomie inflacji (Irlandia, Szwecja, Czechy i Słowenia – dwa ostatnie państwa na trzecim miejscu z takim samym wynikiem) wynosiła niespełna 3 proc.

Ponieważ Polska nie znajduje się w ERM II, nie ma również mowy o wypełnieniu kryterium kursowego. Ministerstwo Finansów w swoich raportach podaje jednak miary zmienności kursu naszej waluty. Pozwala to w przybliżeniu określić szanse na osiągnięcie stabilności kursowej zgodnej z wymaganiami. „W październiku różne miary zmienności złotego względem euro ustabilizowały się na podwyższonych, wrześniowych poziomach. Wartości te wyraźnie przekraczały zmienność kursową w innych państwach UE" – głosi najnowszy raport resortu finansów.

A co z kryterium prawnym? „Prawo polskie nie spełnia wszystkich wymagań dotyczących niezależności banku centralnego, zakazu finansowania ze środków banku centralnego oraz integracji prawnej z Eurosystemem" – napisał EBC w ostatnim raporcie o konwergencji. Raporty są przedstawiane co dwa lata. Zawierają ocenę sytuacji we wszystkich krajach, które znajdują się na drodze do euro. Ostatni taki raport został opublikowany wiosną 2010 r.

Z ostatnich wypowiedzi naszych decydentów gospodarczych wynika, że Polska nie rezygnuje ze starań o wstąpienie do strefy euro. Aby do tego doszło – jak podkreślają politycy – najpierw euroland musi się uporać z kryzysem.

Poza tym polska gospodarka powinna osiągnąć poziom rozwoju zbliżony do państw unii walutowej. Pozwoliłoby to na przykład zmniejszyć ryzyko wystąpienia baniek spekulacyjnych, które mogłyby się pojawić po przyjęciu przez nasz kraj wspólnej europejskiej waluty.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy