Prognozy na najbliższe lata mówią o trzycyfrowym wzroście wartości transakcji mobilnych na świecie. W Polsce, według IE Market Research, do 2015 r. mają osiągnąć 9,4 mld dol. Ale wciąż nam do tego daleko. W 2013 r. będą warte zaledwie 1,16 mld dol.
– Nasi operatorzy przespali moment tworzenia się podstaw tej technologii – mówi Henryk Kułakowski, prezes MASSPAY, firmy, która opracowuje nowy standard płatności mobilnych. – W efekcie codziennie wykonywanych jest w naszym kraju zaledwie kilka – kilkanaście tysięcy takich transakcji. To głównie drobne opłaty za komunikację miejską.
Mimo że sprzedano u nas w ubiegłym roku 3,3 mln smartfonów, wciąż brakuje wspólnego standardu pozwalającego na płacenie za pomocą tych urządzeń.
Esemesy premium sprawdzają się w przypadku konkursów, ale prawo uniemożliwia płacenie nimi za gazetę czy bilet. Z kolei technologia NFC (Near Field Communication), pozwalająca płacić telefonem zamiast kartą, wymaga drogich aparatów. W Polsce testują ją m.in. mBank i MultiBank.
– Upowszechnienie się standardu NFC jest kwestią co najmniej czterech lat – szacuje Sandy Shen, szef działu badań w firmie Gartner.