Święte prawo do reklamacji

Większość Polaków nie zna praw przysługujących im przy robieniu zakupów. Dlatego mimo dosyć mocnej ochrony wielu ciągle daje się oszukiwać

Publikacja: 13.03.2012 03:30

Święte prawo do reklamacji

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Red

Szcze­gól­nie od wej­ścia Pol­ski do UE kon­su­men­ci uzy­ski­wa­li ko­lej­ne pra­wa chro­nią­ce ich in­te­re­sy. Mi­mo to zde­cy­do­wa­na więk­szość wciąż nie wie, co mo­gą zro­bić, gdy zda­rzy im się kon­takt z nie­uczci­wym do­staw­cą to­wa­ru czy usłu­gi.

Tym­cza­sem z ubie­gło­rocz­nych badań Mil­l­ward Brown SMG/KRC na zle­ce­nie Rze­tel­nej Fir­my wy­ni­ka, że w cią­gu ro­ku z ta­ką sy­tu­acją mia­ło do czy­nie­nia aż 32 proc. Po­la­ków.

– Zda­rza się więc i tak, że kon­su­men­ci pra­wo zna­ją, lecz to już nie­obo­wią­zu­ją­ce. Wie­lu są­dzi choć­by, że na wy­co­fa­nie się z umo­wy ma­ją tyl­ko pięć dni, choć ta za­sa­da od daw­na nie obo­wią­zu­je – mó­wi­ła na ubie­gło­ty­go­dnio­wej kon­fe­ren­cji In­sty­tu­tu Ba­dań Ryn­ku, Kon­sump­cji i Ko­niunk­tur prof. Ire­na Ozi­mek z SGGW.

– Po­zy­cja kon­su­men­ta w Pol­sce jest sła­ba, gdyż jest on słab­szą stro­ną umo­wy kon­su­menc­kiej. Tym bar­dziej że nie zna­jąc swo­ich praw, po pro­stu ich nie eg­ze­kwu­je – do­da­je Ry­szard Mi­chal­ski, dy­rek­tor in­sty­tu­tu.

Ja­kie są ter­mi­ny

Fak­tycz­nie ze zna­jo­mo­ścią pra­wa nie jest naj­le­piej. Z ba­dań Urzę­du Ochro­ny Kon­ku­ren­cji i Kon­su­men­tów do­ty­czą­cych ostat­nich świąt wy­ni­ka, że zda­niem aż 22 proc. Po­la­ków za­ku­pów ze świą­tecz­nych pro­mo­cji nie można re­kla­mo­wać na zwy­kłych za­sa­dach, a jest o tym prze­ko­na­ny tyl­ko co dru­gi an­kie­to­wa­ny. Tym­cza­sem w tym przy­pad­ku obo­wią­zu­ją ta­kie sa­me za­sa­dy jak nor­mal­nie.

Je­dy­ne zmia­ny sto­so­wa­ne są w przy­pad­ku tzw. to­wa­rów nie­peł­no­war­to­ścio­wych. Po­win­ny one być w skle­pie spe­cjal­nie ozna­czo­ne (np. ja­ko pro­dukt dru­giej ka­te­go­rii), bo do ich za­ku­pu za­chę­ca zwy­kle atrak­cyj­na ce­na. Jed­nak po za­ku­pie znacz­nie trud­niej jest zło­żyć re­kla­ma­cję, na­wet je­śli ujaw­nią się ko­lej­ne wa­dy i np. w przy­pad­ku bar­dzo ta­nie­go swe­tra nie jest to je­dy­nie urwa­ny gu­zik, o któ­rym w skle­pie uprze­dzo­no.

Po­za tym re­kla­ma­cję można skła­dać w za­sa­dzie na wszyst­kie to­wa­ry czy usłu­gi. Ter­mi­ny, w ja­kich jest to możli­we, bar­dzo się różnią, np. dla świe­żej żyw­no­ści jest to kil­ka dni, a dla sprzę­tu elek­tro­nicz­ne­go co naj­mniej rok, sa­mi pro­du­cen­ci zaś cza­sa­mi de­cy­du­ją się na znacz­ne wy­dłu­że­nie te­go okre­su. Nie ma jed­ne­go wzo­ru dru­ku, ja­ki na­le­ży zło­żyć, fir­my z za­sa­dy ma­ją je już przy­go­to­wa­ne.

Re­kla­ma­cje i zwro­ty

Pod­sta­wo­wą za­sa­dą jest ko­niecz­ność udo­wod­nie­nia skle­po­wi, że wła­śnie w nim fe­ral­ny pro­dukt zo­stał ku­pio­ny. Fir­my przy zgło­sze­niu re­kla­ma­cji przez klien­ta do­ma­ga­ją się więc od nie­go przed­sta­wie­nia pa­ra­go­nu fi­skal­ne­go, choć je­śli go nie ma, bo np. zgi­nął, można pró­bo­wać po­twier­dzić za­kup to­wa­ru wła­śnie w tym miej­scu in­ny­mi spo­so­ba­mi.

Na­to­miast nie ma się co przej­mo­wać in­for­ma­cja­mi wciąż spo­ty­ka­ny­mi w nie­któ­rych skle­pach, że re­kla­ma­cje nie są przyj­mo­wa­ne. Żad­na fir­ma nie ma pra­wa, by wy­łą­czyć sto­so­wa­nie w swo­im przy­pad­ku praw przy­słu­gu­ją­cych wszyst­kim kon­su­men­tom.

We­dług da­nych UOKiK Po­la­cy naj­czę­ściej skła­da­ją re­kla­ma­cje na obu­wie, ubra­nia, sprzęt elek­tro­nicz­ny oraz usłu­gi te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­ne, fi­nan­so­we i re­mon­to­wo-bu­dow­la­ne.

W przy­pad­ku pro­ble­mów można za­się­gnąć też po­ra­dy re­gio­nal­nych rzecz­ni­ków praw kon­su­men­ta (także branżo­wych np. dla ryn­ku ubez­pie­cze­nio­we­go) czy przed­sta­wi­cie­li różnych or­ga­ni­za­cji, jak choć­by Fe­de­ra­cja Kon­su­men­tów. Gdy fir­ma na­sze rosz­cze­nia wciąż od­rzu­ca, po­zo­sta­je skie­ro­wać spra­wę do są­du.

Zu­peł­nie ina­czej wy­glą­da kwe­stia przyj­mo­wa­nia zwro­tów. Aż 68 proc. Po­la­ków uwa­ża, że ma pra­wo zwro­tu do skle­pu np. nie­tra­fio­ne­go pre­zen­tu. Z tej gru­py zda­niem 31 proc. z te­go pra­wa można sko­rzy­stać tyl­ko wówczas gdy sprze­daw­ca po­in­for­mu­je, że zwro­ty są ho­no­ro­wa­ne.

I fak­tycz­nie tak jest, bo tyl­ko od do­brej wo­li fir­my za­le­ży, czy zwrot za­ku­pio­ne­go to­wa­ru przyj­mie. Ge­ne­ral­nie nie ma­my pra­wa do­ma­gać się zwro­tu pie­nię­dzy za rzecz, któ­ra po pro­stu prze­sta­ła się nam po­do­bać. Tym­cza­sem wciąż wie­lu Po­la­ków jest prze­ko­na­nych, że tak wła­śnie jest. Klient mo­że je­dy­nie re­kla­mo­wać to­war, w któ­rym ujaw­ni­ła się wa­da. Upodo­ba­nia es­te­tycz­ne się do te­go nie za­li­cza­ją.

Jed­nak sy­tu­acja wy­glą­da ina­czej, gdy za­kup re­ali­zo­wa­ny jest na od­le­głość, po­za sie­dzi­bą fir­my, np. w In­ter­ne­cie czy z ka­ta­lo­gu. Po­nie­waż klient nie ma możli­wo­ści na wła­sne oczy za­po­znać się z to­wa­rem, ma pra­wo zwró­cić go bez po­da­wa­nia przy­czyn, i to w cią­gu dzie­się­ciu dni od otrzy­ma­nia prze­sył­ki.

Zgod­nie z przy­ję­tą jesz­cze w 2011 r. no­wą dy­rek­ty­wą UE za dwa la­ta czas ten zo­sta­nie wy­dłu­żo­ny do 14 dni i bę­dzie ta­ki sam we wszyst­kich kra­jach Unii. Obec­nie w Pol­sce ta­kie za­sa­dy nie do­ty­czą trans­ak­cji za­wie­ra­nych ­mię­dzy dwie­ma oso­ba­mi fi­zycz­ny­mi np. za po­śred­nic­twem ser­wi­sów au­kcyj­nych.

Sa­me fir­my też po­win­ny zro­zu­mieć, że oszu­ki­wa­nie czy wpro­wa­dza­nie klien­tów w błąd na dłuższą me­tę zu­peł­nie się nie opła­ca. Z ba­dań dla Rze­tel­nej Fir­my wy­ni­ka, że 29 proc. klien­tów prze­sta­ło ko­rzy­stać z usług lub ku­po­wać pro­duk­ty firm, na któ­rych się za­wie­dli. Po­za tym każdy nie­za­do­wo­lo­ny klient po­wie o swo­ich ne­ga­tyw­nych do­świad­cze­niach wie­lu oso­bom, co na dłuższą me­tę mo­że być, zwłasz­cza dla mniej­szych firm, bar­dzo nie­bez­piecz­ne.

Szcze­gól­nie od wej­ścia Pol­ski do UE kon­su­men­ci uzy­ski­wa­li ko­lej­ne pra­wa chro­nią­ce ich in­te­re­sy. Mi­mo to zde­cy­do­wa­na więk­szość wciąż nie wie, co mo­gą zro­bić, gdy zda­rzy im się kon­takt z nie­uczci­wym do­staw­cą to­wa­ru czy usłu­gi.

Tym­cza­sem z ubie­gło­rocz­nych badań Mil­l­ward Brown SMG/KRC na zle­ce­nie Rze­tel­nej Fir­my wy­ni­ka, że w cią­gu ro­ku z ta­ką sy­tu­acją mia­ło do czy­nie­nia aż 32 proc. Po­la­ków.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy