Demografia, system emerytalny i klin podatkowy to według ekonomistów biorących udział w debacie „Rz" najważniejsze sprawy, którymi w pierwszej kolejności powinien zająć się rząd.
Po pierwsze, dzieci
Zdaniem ekonomistów najwięcej uwagi rządzący powinni poświęcić sytuacji demograficznej kraju. – To ostatni dzwonek. Jesteśmy jeszcze w miarę młodym społeczeństwem i wciąż mamy szansę zapobiec demograficznej zapaści, która nam grozi – mówi „Rz" Łukasz Hardt, b. doradca strategiczny premiera.
W jaki sposób to zrobić? Pomysłów było wiele. Najważniejsze to finansowe wsparcie dla rodzin. – Rodziny z dziećmi wydają na konsumpcję więcej niż rodziny bez dzieci, przez co płacą dużo wyższe podatki. Należy zwiększyć odpis na dzieci w PIT – mówił Stanisław Kluza, członek gabinetu cieni Business Centre Club. Jego zdaniem rekompensatą za niższe dochody w tym okresie mogłoby być także doliczenie kobietom trzech lat składkowych za każde wychowane dziecko.
Agnieszka Chłoń-Domińczak, była wiceminister pracy, uważa, że państwo powinno wspierać budowę sieci żłobków i przedszkoli, zwłaszcza na terenach wiejskich. – W wielu gminach w Polsce nie ma ani jednej takiej placówki – tłumaczyła. Podobnie uważa prof. Ryszard Bugaj, ekonomista PAN, który dodaje, że przedszkola, kiedy już powstaną, powinny być bezpłatne. – A podręczniki powinniśmy sfinansować z budżetu państwa – tłumaczył ekonomista.
Łukasz Hardt uważa, że alternatywą dla żłobków mogłyby być dłuższe, częściowo odpłatne urlopy macierzyńskie i wychowawcze. – Tak żeby rodzice mieli pewność, że będą mieli pieniądze na wychowanie, jeśli zdecydują się zostać z dzieckiem w domu – tłumaczył Hardt.